UFC

„Co ci dwaj goście w ogóle robią?” – Smith zarzuca Błachowiczowi i Reyesowi brak zaangażowania w dążeniu do walki z Jonesem

Nieukrywający zainteresowania złotem wagi półciężkiej Anthony Smith opowiedział o sytuacji w dywizji.

Oficjalnie żadne decyzje jeszcze nie zapadły, ale nie jest żadnym sekretem, że w rajdzie po oktagonowe usługi Jona Jonesa liczą się obecnie tylko dwaj zawodnicy – rozpędzone serią trzech zwycięstw Jan Błachowicz oraz mający za sobą przegrany, ale piekielnie wyrównany bój z Bonesem Dominick Reyes.

Jak sytuację tę widzi były pretendent do złota 205 funtó Anthony Smith? O to w najnowszym wywiadzie zapytał go dziennikarz Brett Okamoto.

– Jeśli chodzi o dywizję, uważam, że sytuacja jest naprawdę ciekawa – powiedział. – Jesteśmy w trochę dziwnym miejscu, bo Jan Błachowicz z całą pewnością zapracował na walkę o pas – i nie chcę nazywać go „starcem”, ale z uwagi na jego wiek, jeśli ma dostać tę walkę, to musi dojść do niej szybko. Lat mu nie ubywa, to pewne.

– Wierzę też, że Dominick Reyes zasługuje na rewanż – kontynuował. – Czuję, że jestem w tym wszystkim dopiero trzeci. Nawet jeśli wyjdę tam i zdmuchnę Glovera, Jan i Dominick Reyes posiadają jakby więcej argumentów.

O ile menadżerka Cieszyńskiego Księcia Dorota Jurkowska nie ma wątpliwości, że od strony medialnej jej narzeczony zrobił wszystko, co dało się zrobić, to Lwie Serce podchodzi do tematu inaczej, nie widząc odpowiedniego zaangażowania ze strony Polaka i Dewastatora.

– Nie jestem pewien, co ci dwaj goście w ogóle robią – powiedział Smith. – Poza Reyesem publikującym jakieś głupoty w Internecie, nie widzę, aby którykolwiek z nich tak naprawdę starał się o tę walkę. Gdy ja miałem dostać walkę o pas, robiłem, co mogłem, żeby poinformować wszystkich ludzi z mediów i wszystkich ludzi na ulicy, że: „chcę tej walki, bo na nią zasłużyłem!”. Nie widzę natomiast, żeby któryś z tych gości robił coś podobnego.

– Być może jeden z nich albo obaj mają jakieś zakulisowe ustalenia, z którymi nie chcą się jeszcze wychylać. Może walka jest już zestawiona, tylko o tym jeszcze nie wiemy. Nie jestem jednak pewien.

Niewidziany w akcji od czerwca ubiegłego roku – poddał wówczas Alexandra Gustafssona – Anthon Smith sposobi się do powrotu do akcji 25 kwietnia. W walce wieczoru gali UFC on ESPN+ 31 w Lincoln jego rywalem będzie Glover Teixeira.

Amerykanin zdradził co prawda, że otrzymał zapewnienie od Dany White’a, że gala nie jest zagrożona, ale bierze pod uwagę także scenariusz, w którym z powodu pandemii koronawirusa do jego walki z Brazylijczykiem jednak w pierwotnie ustalonym terminie nie dojdzie.

Co zaś tyczy się jego pozycji w dywizji, Smith, uważa, że aby włączyć się do rozgrywki o najwyższe cele, musi efektownie rozprawić się z Teixeirą.

– Ci dwaj mają jednak solidne podstawy do walki o pas. Rozumiem więc, że muszę na to zapracować.

31-latek uważa jednak, że pokonanie Brazylijczyka nie wystarczy. W roli swojego kolejnego przeciwnika – już w eliminatorze do walki o złoto – widzi Thiago Santosa lub zawodnika z pary Jan Błachowicz / Dominick Reyes, który nie otrzyma teraz titleshota z Bonesem.

Cały wywiad poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

„Nawet kijem bym go nie dotknęła” – Joanna Jędrzejczyk odpowiada na ostre komentarze Colby’ego Covingtona

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button