UFC

„Khabib jest tak bogaty jak Conor, ale…” – Dana White przekonany, że Khabib zgodzi się na rewanż z Conorem

Głównodowodzący UFC Dana White chce doprowadzić do rewanżu Conora McGregora z Khabibem Nurmagomedovem i wyjaśnia, dlaczego jego zdaniem Dagestańczyk przyjmie walkę.

Podczas konferencji prasowej po gali UFC 246 w Las Vegas sternik amerykańskiego giganta Dana White nie szczędził pochwał Conorowi McGregorowi, który w walce wieczoru zdemolował Donalda Cerrone w ledwie 40 sekund.

Amerykański promotor ma też już bardzo konkretny plan na kolejną walkę dla Irlandczyka. Chce mianowicie doprowadzić do jego rewanżu z mistrzem wagi lekkiej Khabibem Nurmagomedovem, który poddał go w październiku 2018 roku.

– Conor mówił, że w drodze do walki z Khabibem miał wiele problemów osobistych – zaznaczył White, powtarzając narrację ukutą przez Irlandczyka. – Niektóre rzeczy na własne życzenie. Miał kontuzje. Działo się wtedy u niego naprawdę dużo. Miał obsesję na punkcie rewanżu, bo wiedział, że nie był wtedy w stu procentach sprawny.

Na tym jednak nie koniec, bo Dana White wyjaśnił, dlaczego rewanżowe dagestańsko-irlandzkie starcie będzie też korzystne dla urzędującego mistrza.

– Patrząc z perspektywy Khabiba, ma 28-0 – powiedział White – Jest niepokonany. Można już mówić o dziedzictwie, jakie dzieciak tworzy. Żeby wykręcić 28-0 w tym sporcie? Nie interesuje mnie, z kim walczysz – to bardzo trudne. Gość jest mistrzem świata. Po dzisiejszym wieczorze, po pierwszej wygranej przez Khabiba walce, po tym jak sławny Khabib stał się po niej, mówimy teraz o pojedynku pokroju Hagler vs. Hearns. Mówimy o Ali vs. Foreman, o Ali vs. Frazier. To gigantyczna walka, która ciekawi cały świat. Tę walkę trzeba zrobić. To walka, która ma sens. O tytuł w 155 funtach.

Tymczasem wśród fanów największym powodzeniem w charakterze kolejnego rywala dla Conora McGregora cieszy się rozpędzony trzema zwycięstwami przez nokauty Jorge Masvidal. Dana White przyznał co prawda, że po laniu, jakie Notorious sprawił Kowbojowi, nie powie już złego słowa na temat jego chęci do rywalizacji w 170 funtach, ale nie ma jednocześnie wątpliwości, że starcie Irlandczyka z Khabibem Nurmagomedovem jest znacznie atrakcyjniejsze od jego potencjalnej potyczki z Ulicznikiem z Miami.

– Gdyby zestawić Conora z Masvidalem, to żaden z nich nie ma nawet tytułu – zauważył – Chociaż oczywiście Conor chce tego pasa BMF. Masvidal nie ma jednak mistrzostwa, więc trzeba zrobić walkę z Khabibem. To także wielka walka dla dziedzictwa Khabiba. Jeśli pokona Conora McGregora… Pokona Tony’ego Fergusona, potem znów pokona Conora McGregora. Jeśli przejdzie na emeryturę z bilansem 30-0… Pokonywał jednych z najlepszych.

Zanim jednak w ogóle temat rewanżowego starcia Conora McGregora z Khabibem Nurmagomedovem nabierze realnych kształtów, Dagestański Orzeł musi w kwietniu uporać się z rozpędzonym serią dwunastu zwycięstw Tonym Fergusonem.

Zapytany o to starcie, Dana White potwierdził, że w razie kontuzji któregoś z zawodników bez wahania da walkę o tytuł Irlandczykowi. Stwierdził też, że gdyby Ferguson pokonał Nurmagomedova, McGregor stanąłby w szranki właśnie z Amerykaninem.

Co stanie się natomiast, jeśli do zestawionej po raz piąty walki Khabiba z Tonym tym razem rzeczywiście dojdzie i to Dagestańczyk wyjdzie z niej obronną ręką? Wszak do akcji z uwagi na ramadan powróci wówczas najwcześniej we wrześniu.

Otóż, McGregor zapowiedział, że absolutnie czekać tak długo na powrót do oktagonu nie zamierza, bo chce być aktywny, ale… Dana White sugeruje, że może być jednak inaczej.

– Jest wiele sensownych rzeczy, które można teraz zrobić – ocenił – Muszę zobaczyć, czego on sam chce. Wiem, że chce tej walki i myślę, że jest gotowy, aby poczekać na ten pojedynek. Czy chciałbym, aby Conor stoczył w tym roku jeszcze trzy walki? Jasne. Czy chcę zobaczyć walkę Masvidala z Conorem? Jasne. Trzeba jednak postąpić sensownie. Uważam po prostu, że walka Khabiba z Conorem jest wielka dla nich obu i oczywiście dla całej dyscypliny.

Tymczasem nie jest żadną tajemnicą, że do rewanżu z McGregorem nie garnie się Nurmagomedov. Dagestańczyk wielokrotnie powtarzał, że pieniądze mają dla niego drugorzędne znaczenie, bo liczą się zasady – nie zamierza wobec tego dać drugiej szansy Irlandczykowi po pokonaniu Kowboja, któremu jego zdaniem daleko do miana klasowego rywala.

Wielu ocenia, że fortuna, jaką zgromadził w ostatnich latach Dagestański Orzeł – za gościnne pojawienie się na rewanżowym starciu Anthony’ego Joshuy z Andym Ruizem zarobił jakoby milion dolarów – stanowić może przeszkodę nie do pokonania w negocjacjach na temat rewanżu z Notoriousem.

– Wszyscy opowiadają, jak bogaty jest Conor, ale… – zaczął White – Khabib jest bogaty. To jest ten sam poziom pieniędzy. Te same pieniądze. Gdy mówię „te same pieniądze”, mam na myśli ponad $50 milionów.

Pomimo jednak zasobności portfela Nurmagomedova i wypowiedzi, w których zapewniał, że nie zgodzi się na rewanż z McGregorem, White podchodzi do sprawy optymistycznie. Wierzy, że dojdzie do porozumienia z Dagestańczykiem, z rezerwą podchodząc do jego wypowiedzi w temacie Irlandczyka.

– Rzeczywistość jest jednak taka, że Khabib nigdy nie odmówił walki – zapewnił White – Nigdy. Khabib nie odmawia walk, bo to nie jego styl. Nienawidzi Conora McGregora, a Conor McGregor nienawidzi jego. Za każdym więc razem gdy rozmawiasz z jednym o drugim, to właśnie tego rodzaju wypowiedzi usłyszysz.

O ile Dagestański Orzeł po gali UFC 246 nie zabierał jeszcze publicznie głosu w sprawie potencjalnej drugiej walki z Conorem McGregorem, to uczynił to jego ojciec – stwierdził, że Irlandczyk na rewanż nie zasługuje, a jeśli miałoby do niego dojść, to za $100 milionów.

Cały wywiad poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

„Też chcemy rewanżu, ale najpierw…” – ojciec Khabiba reaguje na wiktorię Conora, żąda astronomicznej gaży za rewanż

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button