UFC

„Idźcie się pie*dolić, pedały” – Andrei Arlovski ruga krytyków, potem przeprasza

Andrei Arlovski zdradził, że w trzeciej rundzie walki z Benem Rothwellem był bliski poddania się.

Gdy spotkali się po raz pierwszy jedenaście lat temu, Andrei Arlovski znokautował Bena Rothwella podczas gali Affliction – Banned w trzeciej rundzie, ale przed rewanżowym starciem to Amerykanin był bukmacherskim faworytem.

Zobacz także: Martin Lewandowski grozi Mateuszowi Gamrotowi odebraniem pasa

Białorusin zaprezentował jednak doskonałą formę pięściarską, szczególnie w dwóch pierwszych rundach mocno rozbijając Big Bena. Ostatecznie wygrał jednogłośną decyzją sędziowską.

Oczywiście chciałbym powiedzieć o sobie same miłe rzeczy, ale…

– powiedział nieukrywający emocji Pitbull w rozmowie z dziennikarzami po gali.

W głębi duszy sądziłem, że skończę go w pierwszej albo drugiej rundzie, a walka potrwała cały dystans – i w trzeciej rundzie prawie się poddałem, jeśli mam być szczery… Trafił kilkoma dobrymi uderzeniami i… Obiecałem synowi, że dzisiaj wygram… Dlatego walczyłem dalej w trzeciej rundzie, ale było ciężko.

To jednak nie wszystko, bo Pitbull przyznał, że po walce nie był w stanie powstrzymać łez.

Gdy opuściłem oktagon, rozpłakałem się, bo…

– powiedział z trudem, ledwie składając słowa z emocji.

Mój syn powiedział mi, że ma nadzieję, że dzisiaj wygram… I to mnie, kurwa, zmotywowało. Dlatego walczyłem dalej… Przepraszam… Dlatego dzisiaj wygrałem.

Opanowawszy emocje związane z rodziną, Arlovski kompletnie zmienił ton, zdecydowanie nie pozdrawiając fanów – a konkretnie tych wytykających mu słabą odporność.

Po pierwsze, Ben to kawał, kurwa, kowadłorękiego gościa.

– powiedział Białorusin.

Raz jeszcze powtarzam wszystkim – stulcie pierdolone mordy z tym pierdoleniem o mojej szklanej, kurwa, szczęce. Idźcie się pierdolić, pedały. Tyle. Udowodniłem, kurwa, wszystkim, że się mylą. Cieszę się, że ponownie zamknąłem im gęby.

Zwycięstwem – już 17. w UFC, co stanowi rekord wagi ciężkiej – Andrei Arlovski przerwał czarną serię trzech porażek. Nie ukrywa, że kolejny pojedynek chciałby stoczyć jak najszybciej.

Uwielbiam się bić. To moje życie.

– powiedział 40-latek.

Kocham UFC. Dana widział, UFC widziało i wszyscy widzieli, że zostawiłem dzisiaj w oktagonie wszystko. Mam nadzieję, że podobało się fanom. Jestem gotowy do kolejnej walki.

Uważam się za mężczyznę, więc chcę walczyć ze wszystkimi, którzy w przeszłości skopali mi dupę. Oczywiście, że chciałbym walczyć z rywalami, którzy są przede mną, ale wszystko zależy od UFC, Dany White’a i matchmakerów. Nie wybieram sobie rywali. Jestem gotowy.

Aktualizacja

Z uwagi na krytykę, jaka spadła na niego za użycie słowa „pedały”, Andrei Arlovski wystosował w niedzielę przeprosiny.

Przepraszam wszystkich, których obraziłem nieodpowiednim doborem słów. Nie było moim zamiarem obrażanie żadnych grup ani osób. Szczerze przepraszam. Nie będę w przyszłości używał tego rodzaju słów.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button