UFC

„Jasna cholera, brachu, ty naprawdę…” – Kevin Lee i Al Iaquinta reagują na potencjalną walkę McGregor vs. Cerrone

Al Iaquinta i Kevin Lee nie wyrazili zachwytu słowami Conora McGregora, który zapowiedział gotowość do walki z Donaldem Cerrone.

Po gali UFC on ESPN+ 1 w Brooklynie największy gwiazdor światowego MMA Conor McGregor obwieścił, że akceptuje wyzwanie ze strony opromienionego tego wieczoru zwycięstwem z Alexandrem Hernandezem Donalda Cerrone.

Słowa Irlandczyka niespecjalnie przypadły do gustu dwóm zawodnikom z czołówki wagi lekkiej, którzy nie ukrywają od dłuższego czasu, że chętnie poszliby z nim w oktagonowe tany – Alowi Iaquincie i Kevinowi Lee.

https://twitter.com/ALIAQUINTA/status/1086835843875115010

LMAO, wybrałbyś numer 14 zamiast numeru 4, dupo wołowa.

Jeśli Conor nie będzie musiał walczyć z Fergusonem, Dustinem, mną ALBO Lee w następnej walce, będzie totalną ciotą… spryciarzem… ale ciotą.

Powracający po zwycięstwie właśnie z Kevinem Lee Al Iaquinta w ostatnich dniach nie ukrywał, że bardzo chętnie skrzyżowałby rękawice z Notoriousem – Irlandczyk nie szczędził mu bowiem przytyków przed walką z ich wspólny rywalem Khabibem Nurmagomedovem.

Z kolei Motown Phenom postanowił przypomnieć Notoriousowi, że nie jest już podwójnym mistrzem, jak się tytułuje.

Jasna cholera, brachu, ty naprawdę żyjesz przeszłością.

Amerykanin kilka dni temu rozpuścił medialne gromy pod adresem McGregora, zapowiadając jednocześnie, że jest gotowy na walkę także z niżej sklasyfikowanymi rywalami. Jednym z nich jest najwyraźniej Donald Cerrone.

Nie będziesz musiał czekać, Donaldzie Cerrone. McGregor będzie grał w swoje gierki do grudnia. My możemu walczyć w przyszłym tygodniu.

*****

Lowing.pl trzy miesiące z Patronite.pl

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

Dodaj komentarz

Back to top button