UFC

„Zdecydowanie by to wygrał, ale…” – Jon Jones o potencjalnej walce bokserskiej z Anthonym Joshuą

Sposobiący się do powrotu po półtorarocznym rozbracie z oktagonem Jon Jones opowiedział o potencjalnej karierze w boksie, wyjaśniając, jakie warunki musiałyby zostać spełnione, by mógł stawać w szranki z najlepszymi.

Były król kategorii półciężkiej UFC Jon Jones ostatni rok spędził przede wszystkim na szlifach bokserskich, na co miał sporo czasu z uwagi na kolejną wpadkę dopingową.

Szczęśliwie wykaraskawszy się z tych kłopotów – za cenę nieszczególnie chlubnego w środowisku pójścia na współpracę z Amerykańską Agencją Antydopingową (USADA)Bones zapowiedział, że nie może doczekać się, aby zaprezentować światu swoje nowe umiejętności pięściarskie, na co będzie miał okazję już 29 grudnia w Las Vegas, gdzie w walce wieczoru gali UFC 232 pójdzie w rewanżowy bój z Alexandrem Gustafssonem.

Kilka tygodni temu Bones przyznał, że z chęcią spróbowałby też swoich sił w boksie, nie ukrywając inspiracji zeszłoroczną potyczką Conora McGregora z Floydem Mayweatherem Jr. i pieniędzmi, jakie wygenerowała.

Jak zatem widziałby swoje szanse w konfrontacji z Anthonym Joshuą? O to zapytano go w podcaście JW RAW with M&M – i okazuje się, że Amerykanin w obłokach raczej nie buja.

Wyobrażam sobie, że zdecydowanie by to wygrał.

– powiedział Jones.

Spędził masę czasu, trenując boks. To jego pasja.

https://www.instagram.com/p/BnVOlqihSC0/

Absolutnie nie znaczy to jednak, że Jones w ogóle nie widzi się w rywalizacji z najlepszymi. Nie ukrywa jednak, że potrzebowałby na to wiele czasu.

Pierwszą walkę w UFC stoczyłem po dziewięciu miesiącach od rozpoczęcia treningów MMA, więc wiem, że mam odpowiednie nastawienie mentalne do walki.

– kontynuował.

Wierzę w siebie i nie brakuje mi pewności siebie. Wierzę, że gdybym zatrudnił odpowiednich ludzi, co oznacza może ze czterech trenerów boksu – bo tylu posiadają goście na najwyższym poziomie w boksie – gdybym więc zatrudnił ich i skupilibyśmy się tylko i wyłącznie na boksie przez jakieś dwa lata, wierzę, że wówczas byłbym w stanie rywalizować z najlepszymi na świecie.

*****

„Vinny Magalhaes, rozpie*dolę cię” – Jon Jones wyjaśnia, dlaczego NIE interesuje go walka na chwyty z najlepszymi

Powiązane artykuły

Back to top button