UFC

Wyniki UFC Kopenhaga: Marc Diakiese okopał i zdominował Lando Vannatę

Lowkingi na wysokości łydki ponownie okazały się kluczem do zwycięstwa Marca Diakiese, którego ofiarą padł w Kopenhadze Lando Vannata.

W interesująco zapowiadającej się walce w wadze lekkiej Marc Diakiese (14-3) zdominował na pełnym dystansie Lando Vannata (10-3-2) podczas gali UFC on ESPN+ 18 w Kopenhadze.

Diakiese rozpoczął walkę od trzech srogich lowkingów na wysokości łydki. Amerykanin z kilkoma leniwymi kopnięciami na kolano. Inkasuje prostego, odpowiada srogim kopnięciem na korpus, ale zbiera kolejnego lowkinga, który ścina go z nóg. Kilkanaście sekund z Diakiese na górze, zanim Vannata wraca na nogi. W stójce Amerykanin spokojny, niespieszny, ale jego wykroczna noga sterroryzowana okrutnie – zmienia pozycję na odwrotną. Diakiese wyraźnie przejmuje stery walki w swoje ręce. Walkę na chwilę przerwano po kopnięciu w krocze w wykonaniu zawodnika z Kongo. Po wznowieniu przewaga nadal należała do aktywniejszego i precyzyjniejszego Diakiese.

Od początku drugiej odsłony walczący już wyłącznie z odwrotnej pozycji Amerykanin spróbował wywrzeć większą presję, aby ograniczyć kopnięcia Diakiese – ale bez większych sukcesów. Kongijczyk dobrze kontrolował dystans, smagając rywala szybkimi prostymi i kopnięciami, głównie na korpus. Porozbijany Amerykanin niby próbował nacierać, ale bez przekonania – nie miał pomysłu na przedarcie się przez zasięg i często rozpostarte palce dobrze ostrzeliwującego go z dystansu rywala.

W trzeciej odsłonie Lando spróbował podkręcić tempo, zdając sobie sprawę, że przegrywa na kartach sędziowskich. Jego aktywność i tak pozostawiała jednak wiele do życzenia. Tui ówdzie trafił dobrym ciosem czy kopnięciem na kolano, ale Diakiese przeniósł walkę do parteru, utrzymując się na górze przez dobre dwie minuty – choć to Vannata był aktywniejszy z pleców, atakując licznymi łokciami. Kongijczyk nie wypuścił Amerykanina już do końca walki, na koniec jeszcze kilka razy ciskając go o deski.

Werdykt był formalnością. Marc Diakiese wygrał w stosunku 30-27, 30-27, 30-26, odnosząc w ten sposób drugie z rzędu zwycięstwo.

*****

UFC Kopenhaga: Hermansson vs. Cannonier – wyniki i relacja

Powiązane artykuły

Komentarze: 3

Dodaj komentarz

Back to top button