UFC

„Właśnie wszystkich uciszyłem” – Paddy Pimblett okrzyknął się „nowym królem”

Paddy Pimblett z przytupem przywitał się z organizacją UFC, nokautując Luigiego Vendraminiego podczas gali UFC Fight Night.

Miało być widowisko – i widowisko było. W swoim debiutanckim występie pod sztandarem UFC niesłynący z wykorzystywania okazji do zachowywania milczenia Paddy Pimblett po szalonej walce ubił w pierwszej rundzie Luigiego Vendraminiego w ramach gali UFC Fight Night w Las Vegas.




Droga do zwycięstwa łatwa nie była, bo zawodnik z Liverpoolu w pewnym momencie wyłapał kilka mocnych uderzeń, po których się zachwiał. Przetrwał jednak trudne chwile, z czasem szaloną kanonadą nokautując Brazylijczyka.




– Udowodniłem wszystkim, że potrafią radzić sobie w trudnych sytuacjach, bo grzmotnął mnie ładnym lewym sierpem – przyznał Baddy podczas konferencji prasowej po gali. – Muszę przestać pozwalać ludziom na uderzanie mnie po twarzy. Za bardzo staram się dawać widowiska, więc wychodzę tam z nisko opuszczonymi rękami i wdaję się w bijatyki.

– No ale nic nie poradzę, po prostu lubię się lać. Pozwalam więc, aby goście czasami mnie uderzali, co jest jednak dość głupie, bo różnie się może potoczyć. Teraz nie potoczyło się jednak źle.

Rywalizujący od kilku lat w wadze lekkiej, gdzie przeniósł się po długiej wojaczce w 145 funtach, 26-latek nigdy nie ukrywał, że do UFC przeszedł, aby ustanowić tutaj swoje rządy.

– To moje przeznaczenie – zaznaczył. – Jestem na miejscu. Jestem nowym graczem. Mówiłem wcześniej, że skończę walkę w pierwszej rundzie. Ludziom wydaje się, że jestem grapplerem, a właśnie wszystkich uciszyłem. Potrafię walczyć w stójce, potrafię walczyć na chwyty, potrafię zapasy, mam osobowość, mam wygląd. Przybył nowy król.



Z kim natomiast liverpoolczyk chciałby skrzyżować rękawice w kolejnym starciu?

– Nie dbam o to – odparł. – Luigi Vendramini był czwartym gościem, którego szykowali dla mnie na tę walkę. Na każde poprzednie nazwisko się zgodziłem. Nigdy nie odmawiam walk. Nie jestem pizdą.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Jakiekolwiek nazwisko znajdzie się na kontrakcie, podpiszę go i będziemy się bić. Nie dbam o to, czy to będzie gość z rankingu, czy spoza rankingu, skąd będzie, czy gdzie będzie gala. Może nawet być na jego podwórku.

Cały wywiad poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button