UFC

(VIDEO) Każda akcja była przygotowana na treningu! Alex Pereira demonstruje, jak pokonał Israela Adesanyę!

Alex Pereira najwyraźniej ma już dość powszechnej narracji, wedle której wyraźnie ustępował Israelowi Adesanyi do czasu nokaut w piątej rundzie.




Dwa tygodnie temu Alex Pereira zakończył 3-letnie panowanie Israela Adesanyi w kategorii średniej UFC.

W walce wieczoru nowojorskiej gali UFC 281 w Madison Square Garden Brazylijczyk przegrywał co prawda 1-3 przed ostatnią odsłoną, ale podkręciwszy tempo, rozbił i skończył Nigeryjczyka w piątej rundzie, zadając mu pierwszą w karierze porażkę w 185 funtach.




Od tego czasu The Last Stylebender forsuje narrację, wedle której do czasu nokautu zdecydowanie rozdawał karty. Jest też przekonany, że przerwanie walki przez sędziego Marca Goddarda było przedwczesne – a gdyby Brytyjczyk się nie pospieszył, Nigeryjczyk pozostałby na tronie.

W piątek – prawdopodobnie właśnie w nawiązaniu do licznych wypowiedzi Adesanyi przekonującego, że dominował w oktagonie – Pereira opublikował w mediach społecznościowych nagranie, na którym migawki z treningu przeplótł z tymi z walki, udowadniając, że każda niemal akcja w ofensywie i defensywie była starannie przygotowana.

– Za doprowadzenie do nokautu musiałem zapłacić swoją cenę – napisał. – Przeciwko rywalowi pokroju Adesanyi cena musiała być wyższa.

– Z punktu widzenia wszystkich, którzy nie brali udziału w moich przygotowaniach, przegrywałem tę walkę, ale ci, którzy byli ze mną na macie każdego dnia, wiedzieli, że taka gra była konieczna. Wszystko było przetrenowane i zrealizowane zgodnie z planem.



Stan rywalizacji pomiędzy oboma zawodnikami wynosi obecnie 3-0 dla Brazylijczyka. Wcześniej bowiem Poatan dwukrotnie pokonał Nigeryjczyka w formule kickbokserskiej.




Najprawdopodobniej za kilka miesięcy dojdzie jednak do rewanżu. Garnie się do niego wściekle Israel Adesanya, a i Alex Pereira nie ma nic przeciwko. Co jednak być może najważniejsze, także sternik UFC Dana White wyraził zainteresowanie zestawieniem kolejnej brazylijsko-nigeryjskiej potyczki.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button