UFC

(VIDEO) Aljamain Sterling nowym mistrzem! Petr Yan zdyskwalifikowany!

Zmiana na tronie wagi koguciej! Aljamain Sterling odebrał pas mistrzowski Petrowi Yanowi w niebywałych okolicznościach…

Aljamain Sterling (20-3) pokonał Petra Yana (15-2) podczas gali UFC 259 w Las Vegas, odbierając Rosjaninowi złoto kategorii koguciej – wszystko pomimo tego, iż dostawał srogie lanie…

Sterling rozpoczął w swoim stylu o serii kopnięć – na nogi i korpus. Yan swoim zwyczajem spokojnie i cierpliwie. Kilka kopnięć doszło krpusu Rosjanina.

Amerykanin grzmotnął rywala srogim kolanem! Rosjanin naruszony! Ale szybko wraca do siebie. Zainkasował jednak kolejne kopnięcia – na korpus i nogi. Mordercze tempo narzucone przez agresywnego pretendenta! Yan cofa się przy ogrodzeniu, skupia się na defensywie.

W końcu jednak Yan odpowiedział ciosami, następnie przechwytując kopnięcie Amerykanina i haczeniem kładąc go na plecy. Nie poszedł jednak za Sterlingiem nad dół i z czasem walka wróciła na nogi.

Tam Sterling zachwiał ponownie Rosjaninem latającym kolanem, a następnie zszedł mu nisko do nóg i… Przeniósł walkę do parteru! Jednak Rosjanin szybko wrócił na nogi, a tam… Fantastycznym prawym ściął Sterlinga z nóg! Nie ruszył jednak do szaleńczych ataków.

Sterling poszukał klinczu, zapasów, ale to Yan efektownie cisnął nim o deski, unikając ofensywy parterowej Amerykanina.

Drugą rundę Sterling również rozpoczął agresywnie i oczywiście chaotycznie. Po jednej z akcji stracił równowagę, lądując na plecach. Tam został okopany przez stojącego nad nim zimnego Sybiraka, który następnie pozwolił mu wrócić na nogi.

W stójce mistrz nadal walczył niespiesznie, metodycznie, skupiając się przede wszystkim na unikaniu chaotycznych, ale intensywnych ataków rąbiącego sobie uderzeniami drogę do klinczu Sterlinga. Jamajski Amerykanin długimi fragmentami trzymał Yana na siatce, ale miał duże problemy z przenoszeniem walki do parteru.

Rosjanin nie miał wielu okazji, żeby rozpuścić pięści, trzymany na ogrodzeniu. Zdzielił jednak Sterlinga kilkoma dobrymi ciosami, w końcówce efektownym wycięciem przewracając go przy ogrodzeniu.

Początek trzeciej odsłony należał do Yana, który spokojnie pracował zza gardy, blokując masę chaotycznych uderzeń rywala. Te, które dochodziły, nie robiły wrażenia na Rosjaninie. Yan trafiał natomiast szybkimi prostymi, świetnie broniąc się też przed podejściami zapaśniczymi Amerykanina. Ba, sam efektownie go wyciał.

Soczyste kombinacja sierpa z krosem doszła szczęki Sterlinga. Amerykanin poszedł w desperackie już na tym etapie walki ataki zapaśnicze – ale z pewnym powodzeniem, bo zamknął Rosjanina na ogrodzeniu. Tam jednak Yan doskonale bronił się przed obaleniami.

Ba! Po rozerwaniu Yan po raz kolejny upokorzył Amerykanina kapitalnym wycięciem, następnie okopując mu nogi. Walka wróciła do stójki. Tam jednak przewaga Rosjanina nie podlegała dyskusji – wyrachowany, świetny technicznie, cierpliwy Yan wyprowadzał uderzenia znacznie rzadziej, ale były one niebywale precyzyjne, wstrząsając chaotycznym pretendentem.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Po jednej z pierwszych akcji w czwartej rundzie Yan ponownie przewrócił Sterlinga, a gdy ten wracał na nogi, zdzielił go ślicznym łokciem. W stójce Sterling notował pewne – drobne ale jednak – sukcesy, gdy uderzał na korpus, ale inkasował znacznie więcej ciosów – także w kombinacjach na głowę i korpus.

Sterling co prawda nadal nacierał, tu i ówdzie przedzierając się przez gardę rywala, ale jego uderzenia nie robiły większego wrażenia na Yanie. Gdy Rosjanin rozpuszczał natomiast ręce, trafiał raz za razem. Jednak w pewnej chwili Yan… zdzielił kolanem na głowę Sterlinga, który był w parterze!

Amerykanin runął na deski, próbując potem wstać, ale bez efektu. Przewracał się z lewej na prawą, dumając być może w głębi duszy – czy pójść śladami Anthony’ego Smitha, czy jednak sięgnąć po złoto?

Ostatecznie, zataczając się kilka razy z jednej strony na drugą, próbując wracać na nogi – bez powodzenia! – zalewając się łzami i łkając wybrał mistrzostwo. Został na dole.

Mistrzostwo trafiło w ręce Amerykanina.

Po walce pojawiły się doniesienia, wedle których Sybirak zaatakował kolanem, ponieważ miał otrzymać pozwolenie na to z narożnika. Jednak Yan je zdementował, twierdząc, że nie widział będącego na dole kolana Sterlinga i dlatego zaatakował kolanem.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

UFC 259: Błachowicz vs. Adesanya – wyniki i relacja na żywo

Powiązane artykuły

Komentarze: 7

  1. Cztery myśli po tej walce:

    1) Idealny pokaz tego jak wiele różnorakie kopnięcia i kolana w parterze mogą zmienić w przebiegu walki MMA.
    2) W takich sytuacjach zawodnik nie powinien mieć nic do powiedzenia co do dalszego kontynuowania walki – to lekarz po zbadaniu zawodnika powinien o tym samodzielnie decydować. Szkoda zdrowia zawodników
    3) Decyzja o przerwaniu walki była słuszna. To kolano naprawdę mogło mieć dewastujący efekt mając na uwadze jakie ciosy wcześniej przyjmował Aljo. Jego pierwotna reakcja to efekt tego kolana dodany do kumulacji wcześniejszych ciosów.
    4) Sybirak to ścisła elita w UFC jeśli chodzi o umiejętności techniczne. Nawet jeśli są zawodnicy lepsi od niego w jednej płaszczyźnie to ciężko znaleźć kogoś kto jest aż tak dobry w każdej płaszczyźnie – dobre kopnięcia, rewelacyjny boks, świetne zapasy zarówno w defensywie jak i w ofensywie, bardzo dobra praca z góry, bardzo dobre GnP, świetna umiejętności powracania na nogi z pleców. Z innych wybitnych, wszechstronnych techników przychodzi mi na myśl Zabit, ale on z kolei odstaje warunkami fizycznymi tj. kondycją i siłą ciosu.

Dodaj komentarz

Back to top button