UFC

„Ups, powiedziałem to głośno?” – Colby Covington zdradza, dlaczego Robbie Lawler odszedł z ATT

Nie będzie jednak miłej medialnej gry ze strony Colby’ego Covingtona przed walką z Robbiem Lawlerem, jaką stoczy na początku sierpnia.

Jeszcze niedawno Colby Covington rozpływał się w zachwytach nad Robbiem Lawlerem, z którym skrzyżuje rękawice w walce wieczoru sierpniowej gali UFC on ESPN 5.

Zobacz także: Świat reaguje na nokaut Jana Błachowicza na Luke’u Rockholdzie

Określił byłego klubowego kolegę z American Top Team mianem legendy sportów walki, tym samym kompletnie zmieniając narrację – bo w ostatnich latach chętnie drwił z Lawlera, opowiadając między innymi o tym, jak to spuszczał mu łomot podczas sparingów.

W najnowszym wywiadzie w Ariel Helwani’s MMA Show Covington rozpoczął niewinnie, ale szybko zmienił ton, nie zostawiając na swoim najbliższym rywalu suchej nitki.

To legenda, więc zasługuje na walkę o pas.

– powiedział o konfrontacji z Lawlerem.

Jestem podekscytowany, mogąc dać mu walkę o pas, bo cieszył się ogromnymi przywilejami w American Top Team, podczas gdy ja musiałem na wszystko ciężko pracować. Wszystko osiągnąłem ciężką pracą, a ten gość miał w American Top Team wszystko – wszystkich trenerów, wszystkich sparingpartnerów. A potem nagle odwrócił się plecami i odszedł z powodu zdjęcia? Ups… Powiedziałem to głośno? Przepraszam, nie chciałem zdradzić, dlaczego opuścił American Top Team, ale zabrał swoje cztery litery z powodu zdjęcia.

Ruthless zasilił szeregi American Top Team w 2012 roku, opuszczając Miletich Fighting Systems, gdzie przez lata szlifował formę. Przeplatał wówczas zwycięstwa z porażkami, ale trenując w Coconut Creek na Florydzie, przeżył prawdziwy renesans formy. Trzy lata po dołączeniu do klubu sięgnął po pas mistrzowski wagi półśredniej w rewanżowym starciu z Johnym Hendricksem, następnie broniąc go w konfrontacjach z Rorym MacDonaldem i Carlosem Conditem.

Z ATT rozstał się w 2016 roku po porażce z Tyronem Woodleyem. Zaczął wówczas treningi u Henriego Hoofta.

Dopytany o to, o jakim zdjęciu mowa, Covington wyjaśnił.

Zdjęcie, jakie umieścili z Tyronem Woodleyem z uniesioną ręką, gdy pokonał Robbiego Lawlera.

– powiedział.

Dlatego opuścił klub. Zdjęcie zostało umieszczone w klubie.

Uraziło to jego uczucia, zaczął płakać i odwrócił się plecami do wszystkich ludzi, którzy pomagali mu od początku.

Colby Covington nie był widziany w akcji od ponad roku, gdy sięgnął po tymczasowy pas mistrzowski, pokonując Rafaela dos Anjosa. Jego starcie z Robbiem Lawlerem jest powszechnie traktowanie w charakterze eliminatora do walki o złoto z Kamaru Usmanem.

Jako kapitan klubu muszę teraz odpowiednio się tym zająć.

– kontynuował Covington przytyki pod adresem Lawlera.

Jestem kapitanem klubu, bo robię dla klubu bardzo dużo. Zawsze wszystkim pomagam, nie jestem samolubnym graczem jak Robbie Lawler, gdy tu był. Miał wszystko na tacy. Przychodził tu tylko dla siebie samego. Przyszedł tu kompletnie spłukany. Odbudowaliśmy go i przywróciliśmy na szczyt, a potem odwrócił się do nas plecami. Ja tego nie robię. Pomagam wszystkim – nie ma znaczenia, czy jesteś amatorem czy zawodowcem.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

Dodaj komentarz

Back to top button