UFCZapowiedzi gal UFC

Typowanie UFC Vancouver: Gaethje vs. Cerrone

Analizy i typowanie najciekawszych walk gali UFC Vancouver: Gaethje vs. Cerrone, która odbędzie się w Vancouver z udziałem Marcina Tybury.

Transmisja z gali UFC Vancouver rozpocznie się w sobotę o godzinie 23:00 czasu polskiego w aplikacji UFC Fight Pass. Od 00:00 transmisja na kanale Polsat Sport Extra.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

265 lbs: Marcin Tybura (17-5) vs. Augusto Sakai (13-1-1)

Bartłomiej Stachura: Augusto Sakai to silny, twardy i agresywnie walczący zawodnik. Jego gra nie jest szczególnie skomplikowana, ale jest bardzo skuteczny w tym co robi. Wywiera metodyczną presję, próbując przedrzeć się z ostrymi ciosami do półdystansu. Uwielbia też smagać rywali kopnięciami frontalnymi na schaby, głównie z wykrocznej nogi, a także srogimi lowkingami na wysokości łydki. Tu i ówdzie zaskoczy kopnięciem po przekroku na korpus czy głowę.

Niby stara się balansować, ale nie jest wirtuozem defensywy – póki co jednak nie musi, bo w sukurs przychodzi mu twarda jak skała szczęka. Zainkasował sporo czystych bomb od Andreia Arlovskiego i Chase’a Shermana, niewiele sobie z nich robiąc. Będzie piekielnie trudny do ustrzelenia i bardzo niebezpieczny w stójce, gdzie większość uderzeń wyprowadza z morderczymi intencjami. Tybura dobrze co prawda korzysta z technik nożnych, potrafiąc wyprowadzać niesygnalizowane kopnięcia, ale Sakai pokazał już, że na takie próby chętnie odpowiada skróceniem dystansu z ciosami.

Warto jednak zaznaczyć, że czasami japoński Brazylijczyk za dużo w oktagonie myśli, na czym cierpi jego aktywność. Dobrze hasającego na nogach białoruskiego Pitbulla długimi fragmentami próbował ustawić sobie pod jakieś ciężkie uderzenia, ale zamiast w końcu rozpuścić ostro ręce, aby przedrzeć się w półdystans, szykował się do ataku, szykował i szykował, jednocześnie inkasując pojedyncze proste i krótkie kombinacje od ruchliwego oponenta.

Przyciśnięty, Augusto Sakai daje się łatwo zamykać na siatce, co może być bardzo ważne w tym pojedynku, bo nie ukrywam, że największych szans Marcina Tybury na zwycięstwo dopatruję się w parterze. Trzeba Brazylijczyka przewrócić i utrzymać na dole, porozbijać. O jego defensywie zapaśniczej niewiele jednak póki co wiadomo – za jego klinczerskie boje wskazują na to, że jest silny jak tur i trudny do przestawienia.

Zresztą w klinczu Tybur będzie musiał mieć się na baczności, bo pomimo iż Sakai miewa tendencje do oddawania podwójnych podchwytów w poszukiwaniu tajskiej klamry, to jego kolana na korpus mogą być bardzo niebezpieczne, o czym przekonał się Sherman.

Uniejowianin nie dał dobrej walki w UFC od kilku już występów, bo i w tej wygranej ze Stefanem Struve zdecydowanie nie zachwycił. Do pojedynku przystąpi z najwyższą wagą w karierze, co samo w sobie rodzi kilka pytań. Co ciekawe, Sakai znalazł się na przeciwnym biegunie, bo tak mało jak przed walką z Tyburą jeszcze nie ważył nigdy – wyraźnie wyszczuplał.

Obawiam się, że to Brazylijczyk jako zawodnik, który uderza mocniej i potrafi przyjąć więcej, wywrze presję w stójce. Będzie nacierał, zmuszając cięższego niż zwykle i powracającego do akcji po nokaucie (pewność siebie?) Polaka do walki ze wstecznego – a ta kosztuje sporo energii. Jeśli nasz zawodnik przewróci rywala, będzie szansa, ale zanim do tego dojdzie – o ile do tego dojdzie, bo, powtarzam, Sakai jest silny jak tur, a i w parterze ułomkiem nie jest – Brazylijczyk ciągłą presją przełamie uniejowianina.

Zwycięzca: Augusto Sakai przez (T)KO

205 lbs: Misha Cirkunov (14-5) vs. Jimmy Crute (10-0)

Misha Cirkunov jest o wiele większym i najprawdopodobniej silniejszym zawodnikiem od Jimmy’ego Crute’a, którego wielu wysyła do kategorii średniej. W klinczu łotewski Kanadyjczyk powinien wyraźnie przeważać, także z uwagi na judo, z którego się wywodzi.

Jeśli natomiast Cirkunov przeniesie walkę do parteru, Crute będzie musiał mieć się na baczności. Może okazać się, że będzie to walka do jednego udanego obalenia ze strony Mishy, choć… Pomimo wątpliwych umiejętności parterowych – przede wszystkim w aspekcie podejmowania decyzji – jakie Australijczyk zaprezentował w walce z Paulem Craigiem, trzeba odnotować, że to czarny pas BJJ pod braćmi Machado. Kto wie, czy jednak nie postawi oporu Cirkunovowi, ewentualnie po prostu przetrwa lub wróci na nogi.

W stójce natomiast spodziewam się gry do jednej bramki. Australijczyk to znacznie wszechstronniejszy uderzacz, który powinien też mieć sporą przewagę szybkościową. Przygotowania do tej walki odbył wraz z ekipą Roberta Whittakera, zapewniając, że właśnie w stójce dokonał największego progresu. Twierdzi, że wcześniej w jego poczynaniach dominował chaos. Chciał urwać rywalom głowę każdym uderzeniem. Teraz, zapewnia, nabrał ogłady, wyrachowania i znacznie lepiej pracuje na nogach.

Cirkunov nie ma serca do walki – jakkolwiek brutalnie by to zabrzmiało. O ile rzeczywiście może rozstrzygnąć starcie jednym obaleniem, to Crute może je wygrać jednym celnym uderzeniem, niekoniecznie nokautującym. Kanadyjczyk chętnie ułoży się w pozycji embrionalnej, zasłaniając głowę i czekając na interwencję sędziego.

I taki też scenariusz prognozuję. 23-letni Australijczyk – w tym wieku zawodnicy dokonują dużego progresu z walki na walkę – ustrzeli, zanim zostanie obalony, chaotycznych szarży rywala unikając dobrą pracą na nogach.

Zwycięzca: Jimmy Crute przez (T)KO

185 lbs: Antonio Carlos Jr. (10-3) vs. Uriah Hall (14-9)

Sprawa nie jest tutaj skomplikowana. Antonio Carlos Jr. spróbuje przenieść walkę do parteru, podczas gdy Uriah Hall zrobi, co w jego mocy, aby utrzymać ją na nogach.

Jamajczyk to oczywiście król powrotów, który będzie bardzo groźny do końca pojedynku, o ile oczywiście rozegra się on na pełnym dystansie, ale… Zbyt łatwo daje się zamykać na siatce, aby uniknąć klinczu. Nie znaczy to, że da się łatwo przewrócić, ale jeśli wyląduje w parterze, będzie to gra do jednej bramki – albo zostanie po raz pierwszy w karierze poddany, albo co najmniej skontrolowany.

Dopóki jednak walka będzie toczyła się na nogach, Hall może skończyć ją w dowolnym momencie. Nie mam zaufania do stójkowych umiejętności Carlosa Jr., szczególnie w starciu z rywalem pokroju Halla – szybkim i nieprzewidywalnym.

Nie spadnę z krzesła, jeśli Jamajczyk znokautuje Brazylijczyka – potrzebuje na to tylko odrobiny czasu i przestrzeni – ale spodziewam się taktycznego podejścia do walki ze strony Carlosa Juniora. Wymianę stójkowych uprzejmości ograniczy do minimum, skupiając się na klinczu i przede wszystkim obaleniach. Zmusi Halla do pierwszego w karierze klepania.

Zwycięzca: Antonio Carlos Jr. przez poddanie

205 lbs: Glover Teixeira (29-7) vs. Nikita Krylov (26-6)

Glover Teixeira ma na karku już prawie 40 lat. W stójce nie zachwyca już od dawna. Jest powolny, ślamazarny, nieruchliwy, sztywny w swoich poczynaniach. Nikita Krylov powinien zdecydowanie przeważać w szermierce na pięści i kopnięcia – jest znacznie szybszy, jego arsenał uderzeń jest bez porównania bogatszy, porusza się lekko na nogach. Na papierze zatem w stójce będzie to gra do jednej bramki.

Rzecz jednak w tym, że Brazylijczyk to nadal zaskakująco odporny i piekielnie charakterny zawodnik. Naciera jak wściekły byk – nawet po zainkasowaniu knockdownu. Przez głowę nawet nie przemknie mu poddanie się, rezygnacja. Nie – do końca wierzy w zwycięstwo i tak też walczy. Niezłomnie.

Oddać mu też trzeba, że prezentuje się bardzo przyzwoicie od strony kondycyjnej. Nawet na okrutnym zmęczeniu naciera, rozpuszcza ręce, szuka obaleń. Gdy natomiast walka trafi do parteru… Powiem tak – będę szczerze zdziwiony, jeśli Brazylijczyk będzie potrzebował więcej niż jednego obalenia do zdemolowania rosyjskiego Ukraińca. Gra parterowa Teixeiry z góry jest mordercza. Ciasna kontrola, ciężkie uderzenia, próby poddań. Krylov z tego nie wyjdzie.

Oczywiście, Ukrainiec może skończyć pojedynek przez nokaut w pierwszej rundzie, ale jeśli Teixeira przetrwa początkową nawałnicę, przejmie stery pojedynku w swoje ręce – z uwagi na kondycję, charakter i parter. Krylov nie jest wirtuozem zapaśniczym ani parterowym. Zostanie ubity lub poddany w końcówce pierwszej rundy lub na początku drugiej, wcześniej opróżniając cały oktagonowy magazynek z nabojami.

Zwycięzca: Glover Teixeira przez poddanie

155 lbs: Justin Gaethje (20-2) vs. Donald Cerrone (36-12)

Do szczegółowej technicznej analizy pojedynku zapraszam tutaj. Tam przeczytacie o tym, dlaczego jestem bardzo daleki od skreślania Donalda Cerrone, jednocześnie minimalnie faworyzując Justina Gaethje.

Zwycięzca: Justin Gaethje przez (T)KO

PODSUMOWANIE

WalkaBartek S.
Gaethje - Cerrone
1.52 - 2.35

Gaethje
Teixeira - Krylov
1.90 - 1.83

Teixeira
Hughes -Duffee
1.76 - 1.95

Duffee
Pereira - Connelly
1.16 - 4.60

Pereira
Carlos Jr. - Hall
1.39 - 2.80

Carlos Jr.
Cirkunov - Crute
1.90 - 1.83

Crute
Sakai - Tybura
1.80 - 1.95

Sakai
Smith - Johns
2.00 - 1.74

Johns
Azure - Katona
2.15 - 1.64

Katona
Griffin - Skelly
1.55 - 2.30

Griffin
Smolka - MacDonald
1.37 - 2.85

Smolka
Prepolec - Hubbard
2.05 - 1.71

Hubbard
Ostatnia gala7-5
Łącznie1575-884
Poprawne64,05 %

*****

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. 1. Austin Hubbard przez decyzję
    2. Louis Smolka przez poddanie
    3. Chas Skelly przez poddanie
    4. Hunter Azure przez decyzję
    5. Miles Johns przez decyzję
    6. Augusto Sakai przez (T)KO
    7. Jim Crute przez (T)KO
    8. Antonio Carlos Junior przez decyzję
    9. Michel Pereira przez (T)KO
    10. Jeff Hughes przez (T)KO
    11. Nikita Krylov przez (T)KO
    12. Justin Gaethje przez (T)KO

Dodaj komentarz

Back to top button