UFC

Typowanie UFC FN 63 – Mendes vs Lamas

Redakcyjne typowanie gali UFC Fight Night 63, na której dojdzie do ważnego dla dywizji piórkowej pojedynku między dwoma byłymi pretendentami do pasa mistrzowskiego – Chadem Mendesem i Ricardo Lamasem.

Transmisja z gali rozpocznie się o godzinie 17:00 w sobotę.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

145 lbs: Chad Mendes (16-2) vs Ricardo Lamas (15-3)

naiver: Czytelnicy śledzący moje analizy przed pojedynkami Ricardo Lamasa wiedzą, że pozostaję cały czas sceptyczny względem umiejętności i potencjału tego zawodnika. Niby w każdej płaszczyźnie jest solidny, ale w żadnej nie wybija się jakoś znacząco ponad wyższą półkę średnią. Jest jednak charakterny i zawsze dobrze przygotowany fizycznie, mając czasami trochę szczęścia, co w konsekwencji zaprowadziło go do ścisłej czołówki dywizji piórkowej.

Chad Mendes tymczasem kapitalnym pojedynkiem z Jose Aldo potwierdził, że od czasu pierwszego starcia z Brazylijczykiem dokonał ogromnego progresu w płaszczyźnie kickbokserskiej – jestem też przekonany, że zawieszając tak wysoko poprzeczkę mistrzowi, pomimo porażki nabrał jeszcze więcej pewności siebie.

W konfrontacji z Lamasem będzie ustępował rywalowi prawdopodobnie tylko warunkami fizycznymi i być może – to trochę naciągana teza – kondycyjnie. Już w starciu z Aldo w stójce chwilami tańczył na nogach niczym TJ Dillashaw w konfrontacji z Renanem Barao, ale jednak wielka klasa mistrza znacznie mu te harce utrudniała. Spodziewam się jednak, że w starciu z nie mającym nokautującego ciosu oraz znacznie mniej uzdolnionym kickboksersko od Brazylijczyka Ricardo Lamasem zobaczymy Mendesa, który robił będzie znacznie częściej to, czym sporadycznie zaskakiwał ostatnio Aldo. Jeśli dodamy do tego, że Chad bije znacznie mocniej i prawdopodobnie będzie dysponował przewagą szybkości, a także z całą pewnością przewagą zapaśniczą (jego obrona przed obaleniami to zjawiskowe 100%, podczas gdy Lamas w tym obszarze wyraźnie nie domaga) – to trudno nie widzieć go w roli wyraźnego faworyta. Spodziewam się wyraźnego zwycięstwa Mendesa, który stójkę przeplatał będzie z obaleniami, zwyciężając na kartach sędziowskich po mimo wszystko toczonym w niespiesznym tempie boju.

Zwycięzca: Chad Mendes przez decyzję

Calo: Mendes powinien mieć bardzo wyraźną przewagę w stójce i zapasach. Lamas jest jednak zawodnikiem, którego nie należy skreślać – jest niebezpieczny, potrafi wyhaczyć i wykorzystać nawet najmniejszy błąd swojego oponenta. Uważam, że Money jest jednak poza zasięgiem każdego z piórkowych z wyjątkiem Aldo, Edgara i możliwe, że McGregora. Chad zdominuje zapaśniczo rywala i ugra pewną decyzję.

Zwycięzca: Chad Mendes przez decyzję

155 lbs: Al Iaquinta (11-3-1) vs Jorge Masvidal (28-8)

naiver: Nie ukrywam, że intryguje mnie to zestawienie. Nie mogę się doczekać, by zobaczyć, jak będą wyglądać stójkowe, a przede wszystkim – pięściarskie wymiany między oboma zawodnikami, których bardzo sobie cenię.

Próbując odłożyć jednak wszystkie emocje na bok i skupiając się wyłącznie na umie, widzę to w następujący sposób. Iaquinta to lepszy bokser – lepiej pracuje na nogach, jest szybszy, składa lepsze kombinacje, przeplata ciosy na korpus z tymi na głowę, nigdy nie zostawia za sobą nóg, potrafi inicjować akcje oraz kontrować, w każdej niemal sekundzie będąc gotowym do ataku. Kapitalnie kontroluje dystans, ale nawet gdy walka wchodzi do półdystansu, potrafi ubić prawdziwych speców od tego aspektu (Ross Pearson).

Masvidal tymczasem walczy zupełnie inaczej – wyprostowana sylwetka (odsłonięty korpus…), wysoko podniesiona garda w czasie obrony, skupianie się wyłącznie na ataku lub obronie (gdy jest naciskany, unosi gardę, przechodząc w tryb ultradefensywny i nawet nie myśląc wówczas o ataku). Jorge posiada jednak nie tylko spektakularne zapasy defensywne, ale i bardzo mocne ofensywne, co w konfrontacji z mającym poważne luki w parterze Iaquintą może okazać się jego kluczem do sukcesu. Problem dla Masvidala jednak w tym, że były oprawca Piotra Hallmanna naprawdę świetnie się porusza, będąc cały czas świadomym, w którym miejscu, jak blisko siatki się znajduje i tym samym unikając niekorzystnych pozycji (plecy na siatce). Ogromną różnicą między oboma zawodnikami jest właśnie wspomniany footwork – o ile Masvidal najczęściej porusza się do przodu i do tyłu, tak Iaquinta niemal nieustannie krąży do boków. Myślę, że będzie dysponował też przewagą szybkości oraz – z dużym prawdopodobieństwem – aktywności i zwłaszcza ten ostatni czynnik może okazać się tutaj kluczowy. Bez najmniejszego przekonania, absolutnie nie wykluczając zwycięstwa – najpewniej parterowego – Masvidala, stawiam jednak na rozpędzonego i notującego w ostatnich walkach rewelacyjny postęp Ala Iaquintę.

Zwycięzca: Al Iaquinta przez decyzję

Calo: Bardzo ciężkie do typowania starcie, które będzie miało spory wpływ na układ sił w bardzo solidnie obsadzonej dywizji lekkiej. Iaquinta wydaje mi się uderzać szybciej i mocniej, jest bardziej aktywny, agresywny i nie ma tendencji do „zacinania się” w trakcie pojedynku. Dysponuje tez lepszą defensywą w stójce (Masvidala potężnymi ciosami powalali Chiesa, Khabilov i Cruickshank). Al to bardzo sprawny zapaśnik, jednak Gamebred ma jedne z najlepszych defensywnych zapasów w dywizji. Nie tylko sprawnie broni sprowadzeń pod siatką, ale też udanie kontruje ofensywne zapędy rywali chwytami czysto grapplerskimi, jak gilotyny czy brabo – a wiemy przecież, że defensywny grappling to prawdopodobnie największa bolączka Iaquinty. Jorge bardzo dobrze radzi sobie też w ofensywie – udanie sprowadzał do parteru Meansa, Cruickshanka, Krause’a.

Bez przekonania typuję, że starcie rozstrzygnie się w stójce, gdzie minimalną przewagę dam aktywności i szybkości Iaquinty. Nie zdziwi mnie jednak, jeśli to faworyzowany Gamebred dowiezie wygraną do końcowego gongu.

Zwycięzca: Al Iaquinta przez decyzję

155 lbs: Mike Chiesa (11-2) vs Mitch Clarke (11-2)

naiver: Michael Chiesa dywizji lekkiej nie zawojuje. Jednak Mitch Clarke… Zawodnik ten jeszcze relatywnie niedawno przegrywał z Antonem Kuivanenem i Joshem Cholishem – średniakami stanów niższych, z których pierwszy wyleciał już z UFC, a drugi zakończył karierę po dwóch kolejnych porażkach. Później pokonał także będącego już poza organizacją Johna Maguire, by następnie będąc przez pierwszą rundę demolowanym przez Ala Iaquintę, zanotować spektakularny powrót w drugiej, poddając niespodziewanie dla wszystkich reprezentanta Serra-Longo. Spodziewam się, że Chiesa będzie miał przewagę w każdym aspekcie walki – w stójce (zwłaszcza dzięki przewadze warunków fizycznych), w zapasach oraz w parterze. Nie sądzę, by jego przewaga była w którejkolwiek płaszczyźnie przytłaczająca, ale z nawiązką wystarczająca do powrotu na ścieżkę zwycięstw po ostatniej porażce z Joe Lauzonem.

Zwycięzca: Michael Chiesa przez decyzję

Calo: Ciężko dostrzec mi jakąkolwiek możliwość zwycięstwa Kanadyjczyka w tym pojedynku. Chiesa będzie lepszy w stójce i zapasach, a jego parterowe umiejętności powinny spokojnie wystarczyć do neutralizowania prób poddań Clarke’a.

Zwycięzca: Michael Chiesa przez poddanie

135 lbs: Julianna Pena (5-2) vs Milana Dudieva (11-3)

Calo: Dudieva potrafi całkiem nieźle obalić, jednak jej kontrola w parterze pozostawia wiele do życzenia – miała wielkie problem z utrzymaniem na macie słabiutkiej Elizabeth Phillips. Pena jest bardzo silna fizycznie, niesamowicie agresywna, ma potężne ground&pound i solidny parter – te umiejętności powinny jej w zupełności wystarczyć. Jeśli długa przerwa nie wpłynęła naprawdę drastycznie na formę Amerykanki z wenezuelskimi korzeniami, powinna ona bez żadnych problemów odprawić Rosjankę przed czasem.

Zwycięzca: Julianna Pena przez (T)KO

145 lbs: Clay Guida (31-15) vs Robbie Peralta (18-5)

naiver: Przeplatający ostatnio zwycięstwa z porażkami Clay Guida w konfrontacji z Robbiem Peratlą będzie miał przed sobą jeden, prosty cel – przenieść walkę do parteru, ewentualnie do klinczu. To bowiem w tych płaszczyznach, zwłaszcza w parterze, jego przewaga powinna być niepodważalna. Spodziewam się też, że jego nadpobudliwy, chaotyczno-defensywny styl w stójce został trochę zmodyfikowany w Alpha Male, gdzie od kilku miesięcy trenuje. Biorąc pod uwagę dużą odporność i świetną kondycję Carpentera, a także, a może przede wszystkim, przeciętne co najwyżej defensywne zapasy Peralty – był wszak kładziony na plecach w każdej z czterech ostatnich walk, a przecież Akira Corassani, Estevan Payan, Rony Jason i Thiago Tavares to znacznie słabsi zapaśnicy od Guidy – faworyta widzę właśnie w 33-letnim weteranie UFC, który, mając w kościach masę trudnych walk, nie jest już może w swojej najwyższej formie, ale na sobotniego rywala zestaw jego umiejętności powinien wystarczyć.

Zwycięzca: Clay Guida przez decyzję

Calo: Guida wydaje się zawodnikiem bardzo niewygodnym stylistycznie na Peralty. Nieustannie wywierający presję zapaśnik ze świetną kondycją i diablo twardą szczęką to taki typ zawodnika, jakiego potrzeba na trochę jeszcze zielonego w parterze brawlera z mocnym ciosem. Nie skreślam całkowicie Robbiego – Guida ma w końcu 33 lata i całą masę stoczonych wojen za sobą, a jego szczęka mogła ostatnimi czasy trochę osłabnąć – niemniej jednak to Carpenter wydaje mi się dość mocnym typem na tej pojedynek.

Zwycięzca: Clay Guida przez decyzję

155 lbs: Dustin Poirier (16-4) vs Carlos Diego Ferreira (11-1)

naiver: Niezwykle ciekawie zapowiada się bój debiutującego w kategorii lekkiej UFC Dustina Poiriera z kreowanym na wielki talent, ale zastopowanym ostatnio przez Beneila Dariusha Carlosem Diego Ferreirą. Amerykanin jest bez wątpienia lepszym uderzaczem, ale jego dziurawa jak szwajcarski ser defensywa oraz chaos i emocje, którym czasami na swoją zgubę daje się ponieść, mogą stanowić dla niego poważne zagrożenie. Poirier zapewnia, że o wiele lepiej czuje się w kategorii lekkiej, nie będąc zmuszanym do katorżniczego zbijania wagi i jestem w stanie w to uwierzyć. Brazylijczyk jednak także dokonał wielu zmian po ostatniej porażce – po pierwszej zawodowej porażce zmienił klub na Octagon MMA (szału nadal więc nie ma…) oraz, jak zapewnia, zmienił podejście do treningów, znacznie większy nacisk w przygotowaniach kładąc na muay thai (kosztem boksu) oraz BJJ pod MMA (kosztem tego pod zawody BJJ). Ferreira z pewnością chciałby sprowadzić walkę do parteru, bo tam ma największe szanse na rozstrzygnięcie tego pojedynku na swoją korzyść. Problemem jest jednak to, że jego ofensywne zapasy mogą okazać się niewystarczające na Poiriera. Również i kondycyjnie to Amerykanin powinien prezentować się lepiej i to właśnie jego w ostatecznym rozrachunku typuję na zwycięzcę pojedynku, choć jestem w stanie wyobrazić sobie zarówno scenariusz, w którym Ferreira ubija Dustina w stójce, jak i taki, w którym odklepuje go w parterze albo po jakimś udanym obaleniu (o takie najłatwiej, gdy Poirier włącza berserker mode), albo po naruszeniu go na nogach.

Zwycięzca: Dustin Poirier przez decyzję

Calo: Poirier powinien dość wyraźnie przeważać w płaszczyźnie kickbokserskiej, korzystając z przewagi szybkości i dobrej pracy na nogach. Nie od dziś wiadomo jednak, że Amerykanin ma problemy z defensywą i był naruszany w każdym z trzech ostatnich pojedynków. Diamond był jednak nokautowany tylko raz w karierze – w starciu z naprawdę kapitalnym uderzaczem w osobie Conora McGregora. Szansy Brazylijczyka upatruję więc w parterze. Ferreira to trzeci stopień czarnego pasa BJJ i jeden z lepszych grapplerów w dywizji. Jego umiejętności zapaśnicze nie zachwycały jednak w ostatnich pojedynkach – odstawał zarówno od Beneila Dariusha, jak i Ramsey’a Nijema. Poirier nie jest elitarnym zapaśnikiem w defensywie, niemniej jednak uważam , że korzystając ze swojej pracy na nogach, dobrych warunków fizycznych (nawet po przejściu do wyższej kategorii wagowej) i defensywnego grapplingu, zneutralizuje ofensywne zapędy Diego i ostatecznie zwycięży pojedynek przez decyzję.

Zwycięzca: Dustin Poirier przez decyzję

135 lbs: Liz Carmouche (9-5) vs Lauren Murphy (8-1)

Calo: Spodziewam się bardzo mało efektownej i wyrównanej walki przepełnionej klinczem i próbami sprowadzeń obydwu zawodniczek. Bez przekonania typuję Carmouche.

Zwycięzca: Liz Carmouche przez decyzję

155 lbs: Gray Maynard (11-4-1) vs Alexander Yakovlev (21-6-1)

naiver: W starciu nie wyróżniającego się w żadnej płaszczyźnie Yakovleva z będącym w mocnym kryzysie i dysponującym słabiutką już szczęką Maynarda, kluczowym może okazać się, jak Rosjanin czuł będzie się po pierwszym w karierze zbiciu do kategorii lekkiej. Uważam, że Amerykanin to lepszy atleta, który będzie pewnie dysponował przewagą siły, być może szybkości i z pewnością zapasów. Problem jednak w tej nieszczęsnej szczęce, która może nie zdzierżyć nawet nieszczególnie mocnych uderzeń Yakovleva. Dla obu zawodników jest to prawdopodobnie ostatnia szansa na przedłużenie swojej przygody z UFC i po długich wahaniach ostatecznie skłonię się minimalnie ku Maynardowi, wierząc, że po kilku mocnych lekcjach w ostatnim czasie nauczył się walczyć tak, aby chronić swoją piętę achillesową – kruchą szczękę.

Zwycięzca: Gray Maynard przez decyzję

Calo: Maynard w przeciągu ostatnich lat przeszedł metamorfozę z jednego z najlepszych lekkich na świecie do zawodnika, do którego znokautowania wystarczy podmuch wiatru. Yakovlev nie stoi jednak na poziomie Granta, Diaza, Edgara i Pearsona. Pomimo kilku zwycięstw przez (T)KO na koncie, nie jest to zawodnik, który swój gameplan opiera na znokautowaniu swojego oponenta. Przewaga zapaśnicza Maynarda powinna być w tym starciu wyraźna, i myślę, że będzie w stanie przetrwać pełne 15 minut regularnie obalając i kontrolując w parterze Rosjanina. Nie postawiłbym jednak na to żadnych pieniędzy.

Zwycięzca: Gray Maynard przez decyzję

265 lbs: Shamil Abdurahimov (15-2) vs Timothy Johnson (8-1)

naiver: W konfrontacji dwóch debiutujących w UFC zawodników spodziewam się, że o wiele wyższe umiejętności kickbokserskie Abdurahimova, który odwołuje się w tej płaszczyźnie nawet do obrotówek, w połączeniu z dagestańskimi zapasami pozwolą mu rozmontować mniej doświadczonego, preferującego walkę w klinczu i w parterze Johnsona. Dagestański Rosjanin wydaje się też znacznie bardziej atletycznym i dużo szybszym oraz zwinniejszym zawodnikiem, który dzięki przyzwoitej pracy nóg powinien stopować agresywne zapędy zapaśniczo-klinczerskie często chaotycznie atakującego Amerykanina. Jako jednak, że jest to walka debiutantów, żadnego scenariusza wykluczyć nie można.

Zwycięzca: Shamil Abdurahimov przez (T)KO

185 lbs: Justin Jones (3-1) vs Ronald Stallings (12-6)

naiver: Jones zaprezentował się bardzo przeciętnie w starciu z nie wyróżniającym się szczególnie Corey’em Andersonem, podczas gdy Stallings wypadł nadspodziewanie dobrze w konfrontacji z Uriahem Hallem, nawet pomimo tego, że skończył na deskach. Spodziewam się, że ogromna przewaga doświadczenia Stallingsa w połączeniu z jego odwrotną pozycją stanowić będą barierę trudną do sforsowania dla Jonesa. Przy okazji tej potyczki istnieje jednak masa znaków zapytania…

Zwycięzca: Ron Stallings przez decyzję

Calo: Obaj zawodnicy do UFC trafili jako zastępstwo na ostatnią chwilę. Stallings jest dużo bardziej doświadczony, a jego stójka – bardziej ułożona. Jones swój styl opiera głównie na mocnych uderzeniach, zarówno w stójce, jak i w parterze – a to w połączeniu z mierną defensywą Rona, może zakończyć się potężnym nokautem. Bez przekonania typuję zwycięstwo Stallingsa.

Zwycięzca: Ron Stallings przez decyzję

PODSUMOWANIE

WalkanaiverCaloBolt
Chad Mendes vs Ricardo Lamas
1.23 - 4.50
Mendes Mendes Mendes
Al Iaquinta vs Jorge Masvidal
2.15 - 1.74
Iaquinta Iaquinta Masvidal
Michael Chiesa vs Mitch Clarke
1.25 - 4.25
Chiesa Chiesa Chiesa
Julianna Pena vs Milana Dudieva
1.36 - 3.40
Pena Pena Pena
Clay Guida vs Robbie Peralta
1.42 - 3.00
Guida Guida Guida
Diego Ferreira vs Dustin Poirier
2.65 - 1.53
Poirier Poirier Poirier
Lauren Murphy vs Liz Carmouche
1.95 - 1.87
Carmouche Carmouche Carmouche
Gray Maynard vs Alexander Yakovlev
2.05 - 1.80
Maynard Maynard Yakovlev
Shamil Abdurahimov vs Timothy Johnson
1.39 - 3.15
Abdurahimov Abdurahimov Abdurahimov
Justin Jones vs Ron Stallings
1.74 - 2.15
Stallings Stallings Stallings
Ostatnia gala9-39-37-5
Łącznie263-134266-131252-138
Poprawne66,24 %67,00 %64,61 %

fot. MMAFighting.com

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button