UFC

Trener: „Jones wymyśla nowe sposoby na uderzanie ludzi łokciami”

Trener Jona Jonesa, Mike Winkeljohn, zapowiada walkę swojego podopiecznego z Danielem Cormierem na UFC 214, wyjaśniając, dlaczego jest spokojny o końcowy rezultat.

Do długo wyczekiwanego rewanżu – kilkukrotnie odkładanego – na szczycie kategorii półciężkiej pomiędzy mistrzem Danielem Cormierem i wcielającym się tym razem w rolę pretendenta Jonem Jonesem dojdzie już 29 lipca przy okazji gali UFC 214 (rozpiska i informacje) w kalifornijskim Anaheim.

Biorąc pod uwagę liczbę planowanych ale niedoszłych walk między oboma, można oczywiście poddać w wątpliwość, czy rzeczywiście obaj zawodnicy staną tego dnia naprzeciwko siebie w oktagonie, ale trener Bonesa Mike Winkeljohn w programie The MMA Hour zapowiada, że nie ma powodów do obaw.

Wszystko układa się dobrze.

– powiedział Winkeljohn.

Jones jest cały czas uśmiechnięty. I powiem tak – Jon przychodzi i wymyśla nowe sposoby na uderzanie ludzi łokciami. Zbliża je naprawdę blisko do twarzy ludzi i potem z uśmiechem zatrzymuje, kontynuując cały proces. Ma więc dla Daniela na tę walkę jeszcze ostrzejsze rzeczy.

Nie wiadomo póki co, czy lubujący się w kreatywnych technikach Jones eksperymentuje też z różnymi wariacjami kopnięć na kolano, które w starciu z Danielem Cormierem – a więc zawodnikiem, który ma od dawna poważne problemy z kolanami, zapowiadając, że po zakończeniu kariery sportowej pójdzie pod nóż – mogłyby okazać się bardzo przydatne.

Jones nigdy co prawda nie stracił pasa mistrzowskiego w walce, ale tu i ówdzie pojawiały się sugestie, wedle których po powrocie powinien najpierw wygrać jedno starcie, aby następnie powalczyć o złoto. Sam zawodnik jednak od dawna zapowiadał, że interesuje go wyłącznie rywalizacja o najwyższe laury – i wtóruje mu w takim podejściu Winkeljohn.

Bardzo podoba mi się, że Jones walczy o pas.

– powiedział trener z Albuquerque.

Nie uważam, aby potrzebował jakiejkolwiek walki na przetarcie przed pojedynkiem z Danielem Cormierem. Pomimo tego, że bardzo szanuję Daniela, jest to dla Jona dobre starcie, bo już za pierwszym razem Daniel nie był w stanie go przewrócić. Jon natomiast był w stanie przewrócić jego. Był w stanie pobić go w każdej płaszczyźnie i myślę, że to gra na naszą korzyść przed tą walką.

Winkeljohn przypomina również, że w Albuquerque podchodzi się z ogromną uwagą do analiz rywali, rozkładając ich techniki, schematy zachowań, poruszanie się, każdy najdrobniejszy element ich stylu walki na czynniki pierwsze – o czym zresztą swego czasu opowiadał sam Jon Jones, zdradzając, że analiza Ovince’a St. Preuxa sprawiła mu mnóstwo problemów z uwagi na niepoukładaną i chaotyczną oktagonową grę Haitańczyka.

W przypadku Cormiera, jak zapewnia Winkeljohn, jest jednak inaczej.

Każdy stanowi oczywiście zagrożenie, ale Jones przygląda się wszystkiemu tak dokładnie, że mamy mnóstwo rzeczy przeanalizowanych.

– powiedział.

Jon ma całą pierwszą walkę rozłożoną na czynniki pierwsze, bo ogląda tak często nagrania, że ma to już wszystko przeanalizowane, więc starcie powinno potoczyć się podobnie. Dlatego nie mam z nim problemu.

Jona Jonesa nie pokona nikt inny poza Jonem Jonesem.

*****

Daniel Cormier o Jonie Jonesie: „W Anaheim na UFC 214 zobaczymy innego zawodnika”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button