KSWPolskie MMA

„To jest g*wno a nie plan” – Lewandowski stanowczo o teoriach spiskowych nt. absencji Bombardiera

Współwaściciel KSW Martin Lewandowski odniósł się do zarzutów pod adresem organizacji względem zmiany w walce wieczoru gali KSW 59.

Gdy na kilka godzin przed galą KSW 59 posypała się szumnie zapowiadana walka wieczoru, na której oparta była cała promocja wydarzenia – Serigne Ousmane Dia trafił do szpitala z powodu ostrego ataku wyrostka robaczkowego, co przekreśliło jego starcie z Mariuszem Pudzianowskim – w przestrzeni medialnej pojawiła się lawina spekulacji.

Sugerowano między innymi, że Senegalczyk nigdy do klatki wejść nie miał, a służył jedynie temu, aby nakręcić sprzedaż PPV. Do tego typu głosów zakładających niecny plan KSW odniósł się w wywiadzie z Dominikiem Woźniakiem z MMA.pl współwłaściciel polskiego giganta Martin Lewandowski.

– Są oczywiście informacje, że nie wiadomo jaki tu plan mieliśmy – powiedział o teoriach spiskowych polski promotor. – Więc nie, to jest gówno a nie plan, jeżeli ktoś tak robi, żeby na 2-3 godziny ogłaszać (zmianę w walce wieczoru). Kasa zainwestowana, która już poszła. Przecież nie odgrzejemy tego samego trailera przy następnej walce, która oczywiście, ja wierzę, że się odbędzie. My oczywiście chcemy, Mariusz Pudzianowski chce.

– Czekamy, co z tym Bombardierem, bo się zbuntował i nie chce być leczony tu w Polsce. Chce być leczony albo w Senegalu, albo we Francji, bo tam ma jakąś kuzynkę czy kogoś i ktoś może mu to jakoś zorganizować.

– Same minusy. Ja tu nie widzę żadnych plusów. Nie wiem, skąd pojawiają się te komentarze. To już chyba jest takie myślenie, że ten promotor to zawsze musi mieć jakieś drugie dno i coś tam kombinować.

– Też nie jestem z tego zadowolony. Po pierwsze zaplanować walkę, szczególnie dla takiej gwiazdy jak Mariusz Pudzianowski, gdzie jednak trzeba wziąć pod uwagę pewne uwarunkowania tego gościa… Dogadać tego Bombardiera, pojechać tam, wydać kasę, po czym… Żeby to jeszcze było trzy tygodnie wcześniej, to większy luz, a tutaj po prostu jest mocno niekomfortowa sytuacja.

– Niedosyt fanów, trochę rozczarowanie? Ok. Niestety, musicie państwo przyjąć to tak jak my.

Martin Lewandowski przyznał, że istniało niemałe ryzyko, iż walka wieczoru zostanie ostatecznie odwołana.

– Rozmawiałem z ludźmi z Cyfrowego Polsatu i umowa, którą mamy podpisaną, daje im prawo do odwołania albo w zasadzie wycofania się z PPV – powiedział. – Każdy ma możliwość wyjścia z umowy i jednym z tych elementów jest właśnie to, że nie ma main eventu. Oni też mają zobowiązania wobec swoich klientów, więc tak, tak… Szczególnie, że sytuacja była na tyle dramatyczna, że był jeden przeciwnik, który później się wycofał, później był kolejny.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

– Było takie zamieszanie, że też w jakimś stopniu jestem w stanie wyobrazić to sobie. Zresztą przechodząc, słyszałem, jak Mariusz udzielał wywiadu i mówił, że to go wyniszczyło. Co więcej, Arbi podszedł i mówi, że Mariusz jest po prostu rozbity psychicznie. Szykujesz się na wielkiego chłopa i bardziej na zapasy. Był okres, że w ogóle nie było przeciwnika, więc jest zdenerwowanie – zawalczę, czy nie zawalczę? Później wychodzi na to, że będzie to stójkowicz, później znowu nikogo nie ma, a na koniec jest gość z Judo.

Zanim walkę wziął debiutujący w formule MMA Nikola Milanović – który przegrał szybko przez techniczny nokaut – na pojedynek z Pudzianem zgodził się inny zawodnik z bilansem 5-0. Jak potwierdził Martin Lewandowski, chodziło o Thomasa Narmo, który właśnie podczas gali KSW 59 został zapowiedziany jako przeciwnik dla Izu Ugonoha na KSW 60.

– Trzeba to zrozumieć – powiedział o Norwegu Lewandowski. – Gość przyjechał tutaj jako gość w gajerku, a my z Wojem go od razu: „słuchaj, jest zmiana planów, zawalczysz z Pudzianem!” Był zszokowany. Rzeczywiście na początku wyglądało tak, jakby chciał, a później zaczął konsultować. Tak naprawdę jest dopiero w jakimś okresie przygotowawczym do swojego debiutu i ma oczekiwania, że ten debiut będzie taki, jak sobie wymarzył. Nikt nie wchodzi do klatki KSW, aby przegrać, nie popisać się, czy dać słabą walkę.

Cały wywiad poniżej:

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

„Pudzian” sporym faworytem! Komplet kursów bukmacherskich na KSW 59

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button