Analizy zawodnikówTechnika MMA

Technicznie #1 – UFC 174

Rozpoczynamy cykl pod nazwą Technicznie, w którym po wybranych galach przyglądać będziemy się najciekawszym akcjom, jakie miały miejsce w oktagonie.

Technicznie będzie swego rodzaju młodszym bratem Sierpem – nie planuję tutaj dokonywać absurdalnie szczegółowych analiz, dla których nadal kolebką będzie Sierpem, ale raczej skupiać się na pojedynczych akcjach z danej gali, na które z tego czy innego powodu warto rzucić okiem. Możecie spodziewać się krótkiego omówienia najciekawszych technik czy też mini-analiz poszczególnych pojedynków.

Zaznaczę od razu, iż premierowy odcinek wyszedł nieco dłuższy, niż zakładałem – kolejne będą prawdopodobnie bardziej skondensowane.

A zatem ruszajmy!

Czy OSP może namieszać?

Ovince St. Preux pokonał Ryana Jimmo, dzięki czemu w kolejnej walce może spodziewać się rywala z czołowej dziesiątki – prawdopodobnie również zwycięskiego na UFC 174 Ryana Badera. Jakim potencjałem dysponuje OSP?

GIF 1, GIF 2

Jak widzimy na pierwszym przykładzie, Amerykanin ma przyzwoite zapasy z dynamicznym wejściem w nogi, co daje mu +1 do wszechstronności oraz dodatkowe drogi do zwycięstwa w wypadku, gdyby wymiany stójkowe nie układały się po jego myśli. Zwłaszcza, że będąc z góry, potrafi nie tylko zasypać rywala gradem naprawdę ciężkich ciosów, ale i niekonwencjonalnymi poddaniami, o które trudno podejrzewać takiego tura jak on.

Niebezpieczeństwo, jakie grozi rywalom, gdy OSP znajdzie się na górze, może splątywać ich ofensywę w stójce – z obawy przed obaleniem właśnie. Na drugim przykładzie walczący na mańkuta St. Preux zachodzi wykroczną nogę Jimmo (na gifie nie widać stóp), który – ustawiony niemalże bokiem do Amerykanina, w pozycji na surfera – nie jest w stanie skutecznie odpowiedzieć (w końcu tym zejściem OSP niemal zachodzi mu plecy!). W rezultacie długi kros Ovince’a trafia w szczękę Kanadyjczyka. Warto odnotować, że Amerykanin prezentuje się znacznie lepiej, gdy korzysta z ciosów prostych niż wówczas, gdy odwołuje się do sierpowych – problem w tym, że tych ostatnich rzuca więcej. Na duży plus trzeba zaliczyć mu, iż potrafi walczyć z obu pozycji – klasycznej i odwrotnej – co z pewnością utrudnia przeciwnikom rozczytanie jego gry.

GIF 3, GIF 4

Trudno jednak nie uznać St. Preux za zawodnika nieco chimerycznego. Czasami ma się wrażenie, że Amerykanin kompletnie nie wie, co ma zrobić. Jego stójko momentami prezentuje się naprawdę mechanicznie i sztywno. Widać w niej zdecydowany przerost rozwiązań siłowych nad technicznymi.

OSP to kawał atlety, który zwierzęcą siłą i sporą chwilami kreatywnością jest w stanie nadrabiać swoje niedostatki techniczne. Jeśli jednak otrzyma kiedyś solidne szlify w tym aspekcie, co powinno także przyczynić się do poprawy jego kondycji (technika zamiast siły), być może zdoła wedrzeć się do ścisłej czołówki dywizji półciężkiej, choć będzie o to trudno.

Kończąc omówienie tej walki, przyjrzyjmy się w ramach ciekawostki, w którym najprawdopodobniej momencie OSP złamał prawą rękę Ryanowi Jimmo.

GIF 5

Co prawda głowy nie dam za to, że właśnie wtedy pękła kość w ręce Kanadyjczyka, ale po przejrzeniu całej walki stwierdzam, że to prawdopodobnie właśnie ten moment okazał się feralnym dla Jimmo.

Strachliwy Arlovski

Powracający do UFC Andrei Arlovski nie zachwycił, delikatnie rzecz ujmując, w starciu z Brendanem Schaubem, odnosząc jednak kontrowersyjne zwycięstwo.

GIF 6, GIF 7, GIF 8

Akcji, które przedstawiam powyżej, widzieliśmy w pierwszej i drugiej rundzie całą masę. Nie najlepiej świadczą one zarówno o Brendanie Schaubie, jak i Andreiu Arlovskim. Amerykanin nie znajdując koncepcji na to, jak ukłuć Białorusina, odwoływał się do tej najprostszej i najmniej skomplikowanej – markował lewy prosty, by potem – najczęściej całkowicie spuszczając wzrok – nurkować z obszernym prawym cepem, licząc, że a nuż trafi. Czynił to raz za razem, stając się do cna przewidywalnym. A mimo to Andrzej nie potrafił znaleźć odpowiedzi na ten spam, nie mając pomysłu, jak zareagować – czy się wycofać, czy spróbować jakiejś kontry, czy co u licha.

Pomimo mocno ograniczonej stójkowej gry Schauba nieustanne uderzanie obszernym prawym przyniosło mu w końcu sukces w drugiej rundzie – tylko jednak dlatego, że w końcu na jedną akcję zmienił swoją taktykę i zamiast sierpa zaatakował prawym bitym z dołu.

GIF 9

Arlovski spodziewał się po raz kolejny prawego sierpowego, a tymczasem Amerykanin tym razem zaatakował inaczej. Innymi słowy, przyzwyczajenie rywala do nieustannie powtarzanych akcji, niesie ze sobą szansę i ryzyko.

Szansa – jak widzieliśmy powyżej, Schaub ciągle atakował w ten sam sposób, dzięki czemu skutecznie zakamuflował inny rodzaj akcji. Powtarzanie tej samej techniki może stanowić dobry sposób na zaskoczenie rywala odejściem od reguły.

Ryzyko – jeśli mierzysz się z zaprawionym w bojach strikerem, nie zdołasz zaatakować go kilkanaście razy tą samą techniką – po dwóch, trzech pierwszych próbach rozczyta cię i znajdzie kontrę. Innymi słowy, powtarzając w kółko ten sam atak, ryzykujesz, że posuniesz się w takiej taktyce o jedną akcję za daleko, kończąc na deskach. Oczywiście, w omawianej walce nic takiego się nie wydarzyło, bo Arlovski…

GIF 10, GIF 11, GIF 12

… był potwornie stremowany i usztywniony, obawiając się zapewne o swoją kruchą szczękę. Na gifie 10 Białorusin, nie czując dystansu, przestrzeliwuje prawym i… wpada w panikę, machając nerwowo rękami, jak jakiś nowicjusz, w obawie przed odpowiedzią Amerykanina, trzymając jednocześnie szczękę wysoko w chmurach. Na dwóch kolejnych gifach Pitbullowi również wyraźnie brakuje zdecydowania, a w jego poczynaniach widać ogromną niepewność. Rzuca ciosy chyba tylko z myślą o tym, by przypadkiem samemu się zanadto nie otworzyć i nie zostać ustrzelonym.

Tym, co podobało mi się w Schaubie – a wiele tego nie było! – były momenty rozerwania klinczu.

GIF 13, GIF 14

Amerykanin w każdej niemal akcji tego typu poszukiwał ciosu, co samo w sobie już się chwali. Wielu zawodników przyzwyczajonych jest bowiem do schematu, który można opisać słowami „rozrywamy klincz, to rozrywamy!” – brakuje w nim natomiast miejsca na ciosy. Rozerwanie klinczu z ciosem jest lepsze niż bez.

Zastanawialiście się, w jaki sposób Schaub dorobił się opuchlizny na połowie twarzy?

schaub

GIF 15

Na gifie powyżej znajdziecie odpowiedź. Nurkujący do lewej strony ze swoim standardowym prawym Amerykanin napotkał skracającego dystans Arlovskiego, który dwukrotnie zdzieliło go uderzeniami z bani – akcja jest dość szybka, więc aby to zobaczyć, śledźcie tylko głowę Amerykanina i dostrzeżecie, jak dwukrotnie odskakuje. To sekret ciężkich rąk Arlovskiego w tym pojedynku…

Na koniec tej króciutkiej analizy przyjrzyjmy się, co zdecydowało o tym, że Schaub wygrał trzecią rundę u wszystkich sędziów?

GIF 16

Białorusin daje sobie wepchnąć prawą rękę Amerykanina pod pachę, podczas gdy lewą Schaub ma już pod drugą pachą Arlovskiego. Pitbull spóźnia się z reakcją o sekundę lub dwie (wbrew pozorom to bardzo duże opóźnienie, bo są zawodnicy, którzy reagują błyskawicznie, gdy przeciwnik przekłada obie ręce pod ich pachami w podchwycie), co umożliwia Brendanowi zdobycie podwójnego podchwytu, złączenie rąk w klamrze i obalenie Białorusina. Ofensywa, którą później wyprowadził – niezbyt co prawda skuteczna, ale w pojedynku z tak niewielką ilością akcji i tak bardzo doniosła – zadecydowała o tym, że zyskał uznanie w oczach wszystkich sędziów punktowych. Przynajmniej w trzeciej rundzie.

Chłodny profesjonalista MacDonald

Rory MacDonald całkowicie stłamsił Tyrona Woodley’a, wytrącając z ręki Amerykanina wszystkie atuty. Przyjrzyjmy się kilku ciekawostkom z tego pojedynku.

GIF 17, GIF 18

Zadanie – znajdź siedem różnic w ustawieniu MacDonalda i Gegarda Mousasiego. Obaj dysponowali przewagą warunków fizycznych, obaj mierzyli się z niebezpiecznymi zapaśnikami, obaj mocno obniżyli pozycję, przenosząc ciężar ciała na wykroczną nogę, co może i ograniczało moc, jaką można wygenerować przy uderzeniach pięściami, ale pomagało przy bronienie obaleń (szybki odrzut nóg).

Co ciekawe, uznany trener Greg Jackson własnie mniej więcej taką pozycję sugeruje swoim zawodnikom, a zatem rozłożenie ciężaru ciała 60/40 na przednią nogę. Ma to oczywiście kilka minusów, ale i kilka zalet. Problemem przy takim ustawieniu jest blokowanie lowkingów (wykroczna noga jest mocno oparta, co utrudnia szybkie jej poderwanie), czego mieliśmy zresztą przykład, gdy Woodley kilka razy bardzo mocno trafił Kanadyjczyka niskim kopnięciem. Zaletą za to jest to, iż tylna noga w takiej pozycji jest nieustannie gotowa do kopnięć – z czego MacDonald skrupulatnie korzystał.

GIF 19, GIF 20

Powyżej przykłady dwóch brazylijskich kopnięć w wykonaniu Aresa, który markuje uderzenie na korpus/frontalne, ostatecznie uderzając na głowę.

Jednak to nie ta technika zdecydowała o wyniku pojedynku, ale… presja, nieustanny atak MacDonalda. Kanadyjczyk nie dał Woodley’owi żyć, ciągle na nim siedział, nie pozwalał pozbierać myśli, przegrupować się, całkowicie niemal wykluczając ofensywę zepchniętego do głębokiej defensywy – i tylko o niej myślącego – Amerykanina.

GIF 21, GIF 22

Jak widzimy na gifie 21, MacDonald nie podążał za Woodley’em, tylko zamykał mu możliwość ucieczki spod siatki. Gdy Amerykaninowi udawało się wysmyknąć, Kanadyjczyk spokojnie przesuwał się bokiem, równolegle do ruchu Wybrańca. Wbrew pozorom to rzadka umiejętność w świecie MMA, bowiem w większości zawodnicy nie potrafią oprzeć się pokusie jak najszybszego skrócenia dystansu i dopadnięcia rywala, co często skutkuje właśnie tym, że pozwalają mu uciec spod siatki.

Przyjrzyjmy się teraz, co MacDonald robił, by ustrzec się śmiertelnego zagrożenia ze strony Woodley’a w postaci jego prawicy.

GIF 23, GIF 24, GIF 25

Zwróćcie uwagę na to, co na wszystkich trzech powyższych przykładach robi MacDonald, w jaki sposób blokuje ciosy rzucane prawą ręką przez Woodley’a. Podpowiem – przyjrzyjcie się lewemu łokciowi Kanadyjczyka w każdej z tych akcji. Otóż, Ares w każdym niemal momencie, gdy Woodley decydował się odpalać prawicę, unosił wysoko swój lewy łokieć, dzięki czemu nie tylko jego głowa stanowiła szczelnie zabezpieczony cel, ale i miał pewność, że trafianie przegubem mocnego prawego sierpowego Woodley’a w jego wystawiony łokieć do przyjemnych należeć nie będzie. Trener MacDonalda Firas Zahabi uznał, że uniesienie łokcia wysoko do góry w połączeniu z utrzymywaniem dystansu będzie najlepszą obroną na potężne prawe Amerykanina, prawdopodobnie z uwagi na trajektorię wyprowadzania tych ciosów przez Wybrańca – i nie pomylił się, słusznie oceniając, że Tyron ze swojej prawicy korzysta prawie zawsze w sposób, na który wysoko podniesiony łokieć w defensywie stanowił będzie odpowiednie antidotum.

Na chwilę jeszcze powracając do ustawienia MacDonalda…

GIF 26, GIF 27

Ma nie tylko tę wadę, że trudno jest bronić lowkingi, zwłaszcza, że wykroczna stopa Kanadyjczyka jest często nieco zadarta do środka (choć akurat po lowkingu z powyższego gifa Rory odpowiedział mocnym prawym, dzięki czemu Woodley przestał okopywać jego nogę na dłuższy czas), ale też powoduje, że głowa znajduje się zdecydowanie bliżej przeciwnika, co w akcji na gifie 27 wykorzystuje Woodley, trafiając MacDonalda trzema pojedynczymi jabami – choć był to jeden z bardzo niewielu udanych momentów w walce dla Amerykanina.

GIF 28

Również mając Woodley’a przypartego do siatki, MacDonald robił, co trzeba, by wykluczyć prawicę Woodley’a, ze strony której groziło mu największe niebezpieczeństwo. Jak widzimy powyżej, Kanadyjczyk chętnie sięgał swoją lewą po prawą Amerykanina, całkowicie niemal ją wykluczając.

GIF 29, GIF 30, GIF 31

MacDonald przez całą walkę kontrolował przebieg pojedynku, pozwalając sobie od czasu do czasu na kreatywniejsze akcje. Na gifie 29 najpierw atakuje ciosem supermana, by potem skorzystać z rzadko jeszcze stosowanego w oktagonie kopnięcia opadającego (axe kicka). Gdy Rory czuje się pewnie w oktagonie, chętnie korzysta z tych mniej popularnych technik.

Na gifie 30 atakuje Woodley’a szybką kombinacją bokserską, natomiast na gifie 31 nie tylko unika prawego Amerykanina, tradycyjnie unosząc lewy łokieć, ale też odpowiada celnym prawym prostym – wszak była to już trzecia runda pojedynku i Woodley był już całkowicie rozczytany przez Kanadyjczyka.

GIF 32

Przysłowiową kropkę nad i Ares postawił w końcówce pojedynku, świetnie nurkując pod ciosami Woodley’a, doskonale go obalając i kończąc walkę mocnym gnp.

Liczę na to, że to starcie stanowić będzie powrót do agresywniejszego MacDonalda niż ten, którego oglądaliśmy w pojedynkach z Jakiem Ellenbergerem, Robbiem Lawlerem i Demianem Maią.

Judo!

Za sprawą Michinori Tanaki oraz Jasona Saggo na gali UFC 174 byliśmy świadkami doskonałego zaimplementowania Judo pod MMA. Gdyby każdy potrafił w ten sposób rzucać rywalami, z niecierpliwością oczekiwalibyśmy na klincz w każdej walce…

GIF 33, GIF 34, GIF 35

Na dwóch pierwszych przykładach odpowiednio Jason Saggo i Michinori Tanaka rzucają przez biodro Joshem Shockley’em oraz Rolandem Delorme. Różnice między obiema akcjami polegają na tym, że Amerykanin w czasie rzutu miał zapiętą klamrę, podczas gdy Japończyk zrobił to w bardziej klasyczny sposób, jedną rękę mając pod pachą rywal, a drugą ściągając jego prawą rękę. Na trzecim przykładzie natomiast mający czarny pas Judo Japończyk na środku oktagonu rzuca Kanadyjczykiem, błyskawicznie przechodząc do doskonałej kontroli z góry, która stała się jego wizytówką po tym boju.

W ogóle jeśli chodzi o Tanakę, przyjrzyjmy się jeszcze kilku akcjom w jego wykonaniu, bo nie ukrywam, że byłem pod sporym wrażeniem jego występu.

GIF 36, GIF 37

Wychodzenie z dosiadu nigdy nie jest łatwe. W MMA zawodnicy najczęściej próbują spychać nogę przeciwnika, żeby zepchnąć go do półgardy lub wykorzystują dogodny moment (np. brak równowagi, gdy zawodnik z góry wyprowadza uderzenia), by odwrócić pozycję i znaleźć się na górze. Tanaka robił coś zupełnie innego, gdy Delorme zdobywał dosiad – skręcał się, prawie – prawie! – oddając plecy, ale właśnie w momencie, gdy Kanadyjczyk znajdował się dokładnie w środku procesu przechodzenia od dosiadu do zajęcia pleców, otóż wówczas Japończyk mocno skręcał się do drugiej strony, jednocześnie podnosząc pozycję i wykorzystując ten właśnie moment chwilowej utraty kontroli przez rywala, by znaleźć się na górze.

GIF 38

Na koniec przykład rewelacyjnego balansu i gibkości w wykonaniu Tanaki. Japończyk w ekwilibrystyczny sposób broni się przed przetoczeniem, demonstrując niezwykle ciężkie biodra i ostatecznie powracając do pozycji dominującej z góry. Warto zapamiętać jego nazwisko na dłużej!

———

Jako że jest to premierowy odcinek, wszelkie uwagi odnośnie nowego cyklu mile widziane. Zaznaczam tylko raz jeszcze, że pierwotnie tekst miał być sporo krótszy (około 10-15 gifów maksymalnie), ale gdy zacząłem pisać, to… Rozumiecie.

fot. Esther Lin / MMAFighting.com

Powiązane artykuły

Komentarze: 17

  1. Bardzo mi się taki cykl podoba, zwłaszcza, że lubię czytać (i oglądać na gifach) wszelakie niuanse w tym stylu. Dodam, że mimo, że to nie był ten Rory, któremu kibicowałem przed walką z Ellenbergerem to podoba mi się jakie techniki implementuje do swojej stójki.

  2. Apropo Judo w MMA – niestety nie każdy Judoka potrafi wykorzystać swoje umiejętności techniczne z Judo w MMA. Przykładów na naszej polskiej scenie jest wiele: Antoni Chmielewski – pare jego walk oglądałem a nigdy tam judo nie widzialem, Bartosz Fabiński – spychanie pod siatke i łapanie nog raczej trudno nazwać judo, do tego 5 razy dał się rzucić na harai-goshi Wendresowi, który z tego co mi wiadomo judoką nie jest, a jego znajomość judo ogranicza się raczej tylko do tej techniki. Pare kolejnych przykładów Emil Rożewski, Kuba Kowalewicz czy choćby nasz kochany Paweł Nastula – no nie niestety po mistrzu olimpijskim spodziewalibyśmy się o wiele wiecej… Z tego co zauważyłem wykorzystywanie swoich umiejetności przez judoków w mma głównie polega na fizolstwie, tj. dobra kontrola walki z góry, dobry balans(trudno takiego wyprowadzic z równowagi :> ) i kontrola walki w klinczu. Lecz nie oszukujmy się po ludziach, którzy od 5 czy nawet 10 roku życia trenują rzucanie ludźmi spodziewalibyśmy się czegoś więcej, szczególnie na Polskich galach, gdzie zapasy wiekszości zawodników ograniczają się do wejścia w nogi, ucieczce biodrami i szarpaninie w klinczu.

    1. Wydaje mi się mieć wpływ na to fakt, że np. przy ogoshi ryzykuje się oddanie pleców, ale racja, dziwią np. rzadkie wycinki z klinczu czy czy nieczęsto widywane zmodyfikowane (bo za judogę nie można złapać) o soto gari.

  3. Bardzo fajny cykl, ciekawy i pomagający wychwycić niektóre smaczki, niezauważalne na żywo. Drobna uwaga techniczna: wrzucaj większe gify, bo na tak małych nie wszystko można dostrzec. Co do samej treści to dla mnie akcją gali było kolano Badera kończące pierwszą rundę. Ogólnie w tej walce było kilka ciekawych akcji, w przeciwieństwie do Arłouski vs Schaub gdzie były dwie, może trzy.

  4. Tanaka pokazał przede wszystkim zajebistą kontrolę z góry. Najlepsze, że zrobił to w walce z w zasadzie weteranem UFC i bardzo sobrym parterowcem. Na dodatek w swoim debiucie i na „wyjeździe”. Będą z niego ludzie.

  5. Myślę, że coraz więcej zawodników będzie odwoływać się do Judo jako alternatywy w klinczu. Popularność Rousey może to jeszcze przyspieszyć.

    T9X, większe gify, to dłużej ładująca się strona, więc generalnie jeśli jest dużo gifów (+30), to raczej małe wrzucam, a jeśli mniej, to często trochę większe – ale wezmę sugestie pod uwagę!

    Masz też rację z tym kolanem Badera, jakoś zupełnie mi ta walka umknęła i zapamiętałem ją jako nudną dominację zapaśniczą Amerykanina. Nie potrafiłem się też zmusić do ponownego obejrzenia walki Johnsona, choć było tam kilka wartych uwagi akcji.

    Dzięki za opinie wszystkim!

Dodaj komentarz

Back to top button