Absolute Championship BerkutPolskie MMARosyjskie MMA

ACB 54 – Supersonic – wyniki i relacja

Wyniki i relacja z gali ACB 54 – Supersonic w Manchesterze z Mamedem Khalidovem i Lukiem Barnattem w rolach głównych.

W walce wieczoru gali ACB 54 – Supersonic w Manchesterze Mamed Khalidov (33-4-1) błyskawicznie ubił Luke’a Barnatta (12-4).




Brytyjczyk rozpoczął pojedynek od serii niskich kopnięć, ale chwilę potem agresywnie nastawiony Khalidov doskonale skontrował kolejną – trzecią już – próbę wewntrznego lowkinga rywala prawym overhandem, mocno naruszając wielkiego Brytyjczyka. Zawodnik z Olsztyna ruszył z ostrą szarżą, rzucając Barnatta na siatkę, gdzie serią maszynowych ciosów posłał ledwie przytomnego rywala na deski. Sędzia nie miał wątpliwości, że pora kończyć galę.

W ten sposób Khalidov z przytupem powraca do akcji po prawie 10-miesięcznej przerwie, jednocześnie odnosząc trzynaste zwycięstwo z rzędu i w ten sposób przerywając serię czterech kolejnych wiktorii Bigslowa.

W co-main evencie gali Brendan Loughnane (14-2) kompletnie zdominował i ubił Mike’a Wilkinsona (9-4). Loughnane od początku okrutnie terroryzował wykroczną nogę Wilkinsona potężnymi lowkingami, sprawiając masę problemów szukającemu ratunku w odwracaniu pozycji rywalowi. Następnie zaatakował wysokim kopnięciem z zakrocznej nogi, ale zostało zblokowane. Później jednak błyskawicznie zaatakował głowę Wilkinsona drugą nogą, posyłając go na deski. Rzucił się z dobitką, ale rywal zdołał przetrwać, wracając na nogi pod siatką. Tam jednak zainkasował soczyste kolano na głowę, po którym Loughnane mógł świętować cenne zwycięstwo.

Aslambek Saidov (19-6) bez większych problemów wypunktował biorącego pojedynek w zastępstwie za kontuzjowanego Bretta Coopera Rumuna Iona Pascu (15-7) na pełnym dystansie. Czeczen częściej trafiał w stójce, był nieco agresywniejszy, przeważał od strony zapaśniczej, częściej znajdując się w pozycji dominującej.

Nie lada niespodzianką zakończyła się walka mocno faworyzowanego Saula Rogersa (12-2) z Aurelem Pirteą (12-8), który wziął ją z ledwie jednodniowym wyprzedzeniem. Już w pierwszej rundzie sprawny w parterze Rumun był o włos od poddania Brytyjczyka ciasną balachą, ale ten przetrwał. Jednak w drugiej rundzie Pirtea zatakował doskonałą gilotyną w kontrze na próbę obalenia ze strony Rogersa. Brytyjczyk próbował się wydostać, nie klepał – ale skończył nieprzytomny.

Ali Bagov (23-10) przegrał pierwszą rundę walki z debiutującym w ACB Bubbą Jenkinsem (11-4), spędzając ją na plecach. Próbował co prawda poddań z dołu, w tym ciasnej balachy, ale Amerykanin zdołał się wybronić. Jednak w drugiej odsłonie Rosjanin całkowicie zdominował zapaśniczo wybornego przecież w tej płaszczyźnie Amerykanina, przewracając go, zachodząc mu za plecy, obijając i ostatecznie dusząc trójkątem w momencie, gdy Jenkins próbował odwrócić pozycję. Rewelacyjne zwycięstwo Bagova!

Amirkhan Adaev (11-2-1) i Joshua Aveles (24-11-3) dali bardzo wyrównaną walkę, w której obaj mieli swoje dobre momenty w stójce i w parterze. Aveles był w trzeciej rundzie bliski ubicia słabszego w płaszczyźnie kondycyjnej rywala, ale ostatecznie nie dopiął swego i sędziowie orzekli remis – jeden punktował dla Rosjanina, drugi dla Amerykanina, a trzeci remis.

AKTUALIZACJA – w dalszej części gali poinformowano, że pojawiły się błędy w punktacji i ostatecznie zwycięzcą został Joshua Aveles.

Mocny Abdul-Rakhman Dzhanaev (7-1) nie dał szans Adamowi Zającowi (9-3-1), rozcinając Polaka w klinczu, co doprowadziło do przerwania walki przez lekarza.




Dzhanaev trafił na początku pojedynku Zająca dwoma dobrymi sierpami w kontrze z przedniej ręki. Polak poszukał klinczu, ale Rosjanin szybko się wydostał. Walka wróciła na środek klatki. Zając był agresywniejszy, ale Rosjanin czaił się na kontry. Dzhanaev trafił kopnięciem na korpus, potem spróbował obrotówki. Łodzianin jednak przeniósł walkę do klinczu, tam kilka razy trafiając rywala. Po rozerwaniu Rosjanin jednak ponownie skarcił naszego zawodnika ładnym sierpem w kontrze. Zając spróbował ponownie klinczu, gdzie powalczył o obalenie, ale nic z tego nie wyszło. Próby przeniesienia walki do parteru w wykonaniu łodzianina wobec wyraźnej przewagi szybkościowej rywala stały się coraz bardziej desperackie. Dzhanaev trafił soczystym kopnięciem okrężnym na korpus. Zając poszukał klinczu, ale tam przewagą dysponował już świeższy Rosjanin, trafiając Polaka kilkoma kolanami na korpus i broniąc się przed jego obaleniami. Runda pierwsza dobiegła końca.

Drugą odsłonę Zając rozpoczął od potężnego lowkinga. Dzhanaev odpowiedział obrotówką na głowę i serią szybkich ciosów, które doszły celu. Łodzianin spróbował obrotowego backfista. Rosjanin zmienił pozycję na klasyczną – wcześniej walczył z odwrotnej. Reprezentant łódzkiego klubu Shark utorował sobie drogę do klinczu, ale nie był w stanie zagrozić tam rywalowi ani go obalić. W stójce kontynuował taktykę ciężkich lowkingów, ale inkasował sporo szybkich ciosów na głowę ze strony Rosjanina. Walka przeniosła się do klinczu, ale tam Dzhanaev trafił serią ostrych łokci i kolan na głowę Polaka, okrutnie go rozcinając. Sędzia przerwał walkę, wzywając lekarza, który przerwał walkę.

W pojedynku w kategorii półciężkiej Betraz Agnaev (3-0) zaprezentował dobre defensywne zapasy, broniąc się przed obaleniami faworyzowanego Maxa Nunesa (17-4), by następnie świetnie odwrócić pozycję i uderzeniami z góry ubić Szweda.

W walce w kategorii średniej Andrew Devent (14-10) już w pierwszej akcji poszukał obalenia, ale Danny Mitchell (18-9-1) odpowiedział próbą gilotyny, lądując na plecach. Devent zdołał jednak się wykaraskać, a gdy rywal spróbował zaatakować balachą z pleców, rozpuścił wolną rękę, rzucając na niego ciężkie młoty z góry i w ten sposób go nokautując.

Murad Kalamov (8-1) zaprezentował świetną formę, kompletnie rozbijając i ostatecznie w drugiej rundzie efektownym odwróconym trójkątem dusząc biorącego tę walkę w zastępstwie Niko Gjokę (12-12).

Dla walczącego przez całą karierę pod banderą ACB Czeczena jest to już trzecie z rzędu zwycięstwo, które mocno zbliża go do walki o pas mistrzowski kategorii koguciej.

Walka Kane’a Mousaha (9-1) z Lewisem Monarchem (7-2) toczyła się głównie w parterze. Ten pierwszy niemal cały czas znajdował się na górze, choć poza sporadycznymi uderzeniami nie robił wiele. Monarch natomiast raz za razem wił się, szukając poddania – i kilka razy był nawet bliski dopięcia techniki kończącej. Ostatecznie sędziowie wyżej ocenili kontrolę w wykonaniu Mousaha, jednogłośnie decydując o jego zwycięstwie.

W starciu dwóch niepokonanych zawodników Dean Garnett (9-0) podtrzymał swój nieskazitelny rekord, absolutnie dominując Michaela Tobina (12-1). Garnett zdecydowanie dominował w stójce, raz po raz smagając ciężkimi uderzeniami – ciosami, kopnięciami, kolanami – rywala. Gdyby nie opieszałość sędziego skończyłby go w pierwszej rundzie. Tobin miał co prawda swoje chwile w samej końcówce pierwszej rundy, gdy w parterze powalczyło skrętówkę, ale w drugiej odsłonie Garnett dopełnił dzieła zniszczenia, dzieląc go ciosami i kolanami, a ostatecznie kończąc soczystą obrotówką na korpus.

Ibragim Chuzhigaev (7-4) robił wszystko, by nie wdać się w walkę na chwyty z dążącym do niej za wszelką cenę Davidem Mitchellem (22-7), ale nie był w stanie jej uniknąć, kilka razy znajdując się w tarapatach. Wybronił jednak wszystkie próby poddań ze strony Amerykanina, a jego agresję w parterze w drugiej rundzie wykorzystał na swoją korzyść, terroryzując go ciosami z góry. W trzeciej odsłonie dopełnił dzieła zniszczenia, po kolejnym wciągnięciu do gardy przez Mitchella torując sobie drogę do dosiadu, skąd ubił rywala.

W starciu dwóch weteranów UFC debiutujących pod flagą czeczeńskiej organizacji Rob Whiteford (14-4) błyskawicznie rozprawił się z Namem Phanem (21-17), dusząc go ciasną gilotyną w kontrze na obalenie w ledwie 21 sekund.

W pojedynki w kategorii ciężkiej Mukhomad Vakhaev (5-4-1) odniósł trzecie z rzędu zwycięstwo pod banderą ACB, niejednogłośnie wypunktowując debiutującego w ACB Kanadyjczyka Tannera Bosera (12-3). Czeczen był agresywniejszy, trafiając mocniej, choć to Kanadyjczyk był aktywniejszy i znacznie mobilniejszy. W pierwszej rundzie Vakhaev posłał rywala na deski, ale nie był w stanie go skończyć. Dwie kolejny rundy były już o wiele bardziej wyrównane – Boser tańczył wokół Czeczena, ostrzeliwując go pojedynczymi ciosami i kopnięciami, a Vakhaev polował na ciężkie uderzenia, z których wiele doszło celu.

W pojedynku zawodników będących dopiero na początku swojej kariery Shoaib Yousaf (2-0) ubił mającego mnóstwo fanów na trybunach Javonne Morrisona (2-2), trafiając najpierw serią kopnięć, by potem dobić rywala uderzeniami. Morrison co prawda mocno protestował, ale nie wydaje się, by miał do tego podstawy.

Video za Jolassanda

Chris Bungard (8-4) nie miał na początku walki łatwej przeprawy z Iainem Feenanem (6-1), inkasując sporo ciosów pod siatką, ale w końcu znalazł sposób na poddanie rywala, w kontrze na obalenie zapinając efektowny latający trójkąt, którym zafundował Feenanowi pierwszą w karierze porażkę.




Wyniki ACB 54 – Supersonic

Walka wieczoru

185 lbs: Mamed Khalidov (33-4-1) pok. Luke’a Barnatta (12-4) przez TKO (ciosy), R1, 0:21

Pozostałe

145 lbs: Brendan Loughnane (14-2) pok. Mike’a Wilkinsona (9-4) przez KO (kopnięcie na głowę, uderzenia, kolano), R1, 2:30
170 lbs: Aslambek Saidov (20-5) pok. Iona Pascu (15-7) jednogłośną decyzją (30-27, 30-28, 29-28)
155 lbs: Aurel Pirtea (12-8) pok. Saula Rogersa (12-2) przez poddanie (gilotyna), R2, 0:53
155 lbs: Ali Bagov (23-10) pok. Bubbę Jenkinsa (11-3) przez poddanie (trójkąt), R2, 4:01
155 lbs: Joshua Aveles (25-11-2) pok. Amirkhana Adaeva (11-3) większościową decyzją (29-28, 29-28, 29-29)
205 lbs: Betraz Agnaev (3-0) pok. Maxa Nunesa (17-3) przez KO (GNP), R1, 2:57
185 lbs: Abdul-Rakhman Dzhanaev (7-1) pok. Adama Zająca (9-3-1) przez TKO (przerwanie lekarza), R2, 2:15
185 lbs: Andrew Devent (14-10) pok. Danny’ego Mitchella (18-9-1) przez KO (GNP), R1, 0:35
135 lbs: Murad Kalamov (8-1) pok. Niko Gjokę (12-12) przez poddanie (odwrócony trójkąt), R2, 0:50
170 lbs: Kane Mousah (9-1) pok. Lewisa Monarcha (7-2) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-27)
140 lbs: Dean Garnett (8-0) pok. Michaela Tobina (12-1) przez TKO (obrotówka na korpus), R2, 0:31
185 lbs: Ibragim Chuzhigaev (7-4) pok. Davida Mitchella (22-7) przez TKO (GNP), R3, 0:55
145 lbs: Rob Whiteford (14-4) pok. Nama Phana (21-17) przez poddanie (gilotyna), R1, 0:21
205 lbs: Mukhomad Vakhaev (5-4-1) pok. Tannera Bosera (12-3) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)
145 lbs: Shoaib Yousaf (2-0) pok. Javonne Morrisona (2-2) przez TKO (kopnięcie na głowę i uderzenia), R1, 3:24
170 lbs: Ashley Reece (5-0) pok. Jamesa Lewisa (5-3) przez TKO (uderzenia), R2, 2:43
155 lbs: Chris Bungard (8-4) pok. Iain Feenana (6-1) przez poddanie (trójkąt), R1, 2:41
145 lbs: Azi Thomas (9-3) vs. Eddiego Newtona (16-8-1) przez TKO (uderzenia), R1, 4:46
132 lbs: Aaron Aby (9-3) pok. Conera Hignetta (3-2) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)
185 lbs: Gaz Corran (2-0) pok. Shauna Hamptona (2-3) jednogłośną decyzją (30-28, 29-27, 30-29)
140 lbs: Cal Ellenor (4-0) pok. Declana Williamsa (12-11-3) przez poddanie (RNC), R1, 4:16
185 lbs: Jenaid Ebanks (1-0) pok. Marcina Prostko (4-3) przez poddane (RNC), R2, 1:22

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button