UFC

„Przez kilka lat mieliśmy w teamie skazanego gwałciciela!” – Jon Jones zrugał byłego trenera, określił go mianem „żałosnego drania”

Jonowi Jonesowi nie przypadły do gustu wywiady Mike’a Winkeljohna, w których ten zapewniał, że życzy byłemu podopiecznemu jak najlepiej.




Późnym środowym wieczorem nie na żarty zirytował się były mistrz kategorii półciężkiej UFC i jedna z największych gwiazd organizacji Jon Jones.

Wyrzucony kilka tygodni z klubu Jackson-Wink MMA przez trenera Mike’a Winkeljohna – szalę goryczy miały przelać jego ostatnie problemy prawne spowodowane pomyleniem narzeczonej ze sparingpartnerem w hotelowym pokoju – Bones w kilku wpisach na Twitterze zarzucił mu dwulicowość i hipokryzję.




– Trener Wink pojawia się w krajowej telewizji i opowiada, że chce dla mnie jak najlepiej, a potem za kulisami nęka innych trenerów, że nadal ze mną pracują – napisał. – Co za żałosny drań.

– Jakim typem przyjaciela musisz być, żeby w krajowej telewizji prać brudy swoich „braci”? To była jego szansa, aby pokazać kulturę wobec człowieka, który mu zaufał. Tak naprawdę miał całkowicie wyjebane na to, co wydarzyło się tamtej nocy. Zrobi wszystko dla rozgłosu.

– Ten koleś znalazł jakimś cudem sposób na to, aby wykurzyć z klubu wszystkich zawodników, jakich ściągnął tutaj pierwotnie Greg (Jackson). Nie przypominam sobie żadnego weterana od Jacksona, który nadal rozmawiałby z tym dupkiem.

– Nie opuściłem klubu, bo nie byłem sobie w stanie poradzić z karą – opuściłem go, bo i tak już nie trenowałem z Winkiem. Ten człowiek nie nauczył swojego podopiecznego żadnej nowej techniki od czasu, gdy go spotkałem.



– Gdybym był takim potworem, to nie próbowałby cały czas zarabiać na tym, że byłem jego podopiecznym. A plakaty Jona Jonesa są na prawie każdej ścianie w tym budynku!

– Zawieszając mnie w klubie, Wink nie zmienił absolutnie niczego z mojej perspektywy. Nadal trenuję z dokładnie tymi samym trenerami w dokładnie takim samym grafiku, jaki mam od ponad dwóch lat.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Po prostu nie pojawiaj się w telewizji, udając, że zależy ci na kimś, kto na przestrzeni lat pozwolił ci tak dobrze zarobić, dając ci tyle tytułów mistrzowskich, aby potem za zamkniętymi drzwiami sekretnie próbować ich zmiażdżyć. Naprawdę frajerska zagrywka, Mike.

– Przez kilka lat mieliśmy w teamie skazanego gwałciciela, a teraz nagle pojawiły się jakieś zasady? Zjeżdżaj stąd!

Wszystkie powyższe wpisy Jon skasował.

Od czasu rozstania z Jackson-Wink MMA Jon Jones trenuje w jednej z filii klubu oraz w Fight Ready u boku między innymi Henry’ego Cejudo.




Celem niewidzianego w akcji od prawie dwóch lat Bonesa jest tytuł mistrzowski kategorii ciężkiej. Liczy na to, że w debiucie tamże przyjdzie mu się zmierzyć ze zwycięzcą styczniowego boju Francisa Ngannou z Cirylem Gane.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button