UFC

Powróci do dawnej formy? Tony Ferguson dołączył do cieszącego się (kiedyś…) gigantyczną renomą klubu!

Były tymczasowy mistrz wagi lekkiej UFC, który kiedyś uchodził za jej postrach Tony Ferguson zmienił otoczenia, dołączając do nowego klubu.

Pomimo czterech z rzędu porażek w fatalnym stylu i 38 lat na karku Tony Ferguson nie składa broni w walce o powrót do dawnej świetności, poszukując nowych rozwiązań.

Kilka miesięcy temu El Cucuy zapowiedział, że rozgląda się za klubem, do którego mógłby dołączyć, trenera, pod którego skrzydłami mógłby znaleźć więcej struktury w swoich treningach. Zwracał uwagę, że nie sparował od lat.

Teraz wygląda na to, że Tony w końcu odnalazł swój nowy dom. Wątpliwości w temacie nie pozostawiają jego wpisy w mediach społecznościowych. Zawodnik opublikował tamże zdjęcie z Brandonem Gibsonem, trenerem stójki w Jackson-Wink MMA w Albuquerque.

– Świetny trening, bracie – napisał Brandon pod zdjęciem Tony’ego. – Przed nami wiele kolejnych.

Przez wiele lat Tony Ferguson sam był sobie sterem, żeglarzem i okrętem, nie mając żadnego trenera, który układałby mu trening. Przez długi czas współpracował natomiast między innymi z wirtuozem parteru Eddiem Bravo.

Poza Brandonem Gibsonem w Jackson-Wink MMA El Cucuy będzie też trenował z Gregiem Jacksonem. Nadal też zamierza współpracować z legendarnym trenerem boksu Freddiem Roachem.

Czasy świetności klub Mike’a Winkeljohna wydaje się mieć już jednak za sobą. W ostatnich latach w dalekiej od przyjaznej atmosferze rozstawali się z nim między innymi Donald Cerrone, Diego Sanchez czy Jon Jones.

Sklasyfikowany na 11. miejscu w rankingu wagi lekkiej El Cucuy ostatni pojedynek stoczył w maju tego roku – i wspominać miło go nie będzie. W drugiej rundzie walki z Michaelem Chandlerem został bowiem ciężko znokautowany – po raz pierwszy w karierze! – frontalnym kopnięciem na brodę.

Nie wiadomo póki co, kiedy Tony Ferguson powróci do oktagonu. Wiadomo natomiast, że jego bitewnymi usługami zainteresowani są Arman Tsarukyan i Daniel Hooker. Szczególnie Nowozelandczyk w ostatnich dniach miota się wściekle po mediach społecznościowych, co i rusz ponawiając rzucane Amerykaninowi wyzwanie. Ten póki co w żaden sposób się do niego nie ustosunkował.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button