KSWPolskie MMA

„Podniosłem, ku*wa, kciuk do góry, a on mi przerywa?!” – zirytowany Janikowski nie wyklucza, że sędzia Bronder przerwał mu walkę „po złości”

Damian Janikowski zabrał głos po kontrowersyjnej przegranej z Tomem Breese podczas gali KSW 74.




Wielkie kontrowersje wywołało przerwanie walki Damiana Janikowskiego z Tomem Breese przez sędziego Tomasza Brondera podczas sobotniej gali KSW 74 w Ostrowie Wielkopolskim.

Gdy Brytyjczyk pracował na duszeniem, sędzia dostrzegł bowiem klepnięcie Janikowskiego, interpretując je jako poddanie walki. Wrocławianin stanowczo jednak się temu sprzeciwiał, przekonując, że próbował jedynie złączyć dłonie w klamrze.

Spotkawszy się z dziennikarzami po gali, wzburzony olimpijczyk nie ukrywał ogromnego rozczarowania.

– Łapię klamrę – powiedział z pasją, opowiadając o końcowych sekwencjach. – Łapię klamrę! Łapię klamrę! Pokazuję kciuka do góry, a on mi przerywa walkę!

– Słuchajcie, to nie było klepnięcie, tylko to było złapanie klamry. Złapałem uchwyt do góry. Jakie klepnięcie?! Nie ma żadnego klepnięcia! To jest złapanie uchwytu! To nie jest klepnięcie.




– Tym bardziej, że (Breese) ani nie miał zapiętego mocnego uchwytu i miał nogi z boku. Ja sobie czekałem na moment, żeby wstać do walki. Jestem zniesmaczony tym werdyktem.

– Mogę przegrać walkę. Mogę leżeć. Klepać bym nie klepał, wolę odpłynąć. Naprawdę wolałbym przegrać przez nokaut albo nie wiadomo jak – ale nie w taki sposób!

Dziennikarze zwrócili Damianowi uwagę, że jest jednak grono ludzi, którzy klepnięcie widzieli.

– W porządku – powiedział zawodnik. – Ja po prostu powiedziałem, jak ja to widziałem, jak łapałem uchwyt. Tym bardziej, że byłem w szoku, że on podnosi mi rękę. Przecież on się patrzył na mnie! Mówię mu: wszystko jest okej! Powiedziałem to nawet. Po czym łapię uchwyt, pokazuję kciuk do góry. I w momencie, kiedy pokazałem kciuk do góry, że wszystko jest okej, on mi przerywa walkę.

– Mówię, mogłem przegrać inaczej, mógłbym odpłynąć i bym nie klepał. Nie ma takiej opcji. Wolałbym odpłynąć, wolałbym przegrać przez nokaut, przez decyzję – ale nie w taki sposób.

– Już nic nie zrobię. Moglibyśmy się bić dalej, ale wstał, nagle przerwał, to przecież nie wznowi dalej walki, bo nie można tak robić. Życzę sobie tylko, żeby nigdy w życiu więcej mi nie sędziował walki.

Czy zapinając – wedle swojej narracji – klamrę w ten właśnie sposób Damian nie dał sędziemu argumentu do przerwania zawodów?



– Wydaje mi się, że jakbym zrobił tak – wrocławianin poklepał się po ręce – i dopiero szukał uchwyty, to by był problem. A jeżeli ja zarzuciłem rękę na górę i szukając dalej ręki, zrobiłem tak i połączyłem uchwyt, to nie jest klepnięcie. Jakie to jest klepnięcie?

– Gdyby poddał walkę, gdybym ją przegrał, to bym to powiedział, bo ja umiem przegrywać walki. Klepnąłem, odcięło mnie, nie chce się dalej bić. Ale takiego czegoś nie było.

Zanim doszło do kontrowersyjnego przerwania walki, toczyła się ona w stójce, gdzie Janikowski chętnie i skutecznie rozbijał wykroczną nogę Breese’a, podczas gdy Brytyjczyk kąsał go kopnięciami frontalnymi na korpus.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– To był sposób na wygranie tej walki – powiedział o lowkingach Damian. – Widzę, że już nie może chodzić. Cały czas chodzi z lodem, jest ta noga rozwalona. I cały czas był na to plan. Do końca trzeciej rundy cały czas kopałbym w tą łydkę i próbował go rozbijać. I czekałbym na to, aż by upadał. Tak jak raz czy dwa razy pośliznął się, dostał strzała, przyklęknął. I byśmy dalej tak tę walkę toczyli.

– Szybko, dobrze, mocno kopię, mam twarde stopy, mam twarde nogi i muszę tak też walki toczyć i rozbijać zawodników.

Janikowski przyznał, że w pierwszej rundzie poczuł mocno jedno z kopnięć pod żebra, ale podkreślił, że zachował kamienną twarz i wrócił do walki.

Polak wyraził się z dużym uznaniem o Brytyjczyku, który wyraził pełną gotowość na rewanż.




Jeszcze ostrzej Damian wypowiedział się w rozmowie z kanałem Papi TV.

– Teraz się dowiedziałem, że mogę zmieniać sędziego na walce – powiedział. – Nie wiem, czy zrobił mi to po złości, czy już trener i sędzia Tomasz Bronder jest stary. Nie chcę, żeby mi więcej sędziował walki, bo ja mogę przegrać walkę. Mogę przegrać, odpłynąć, kurwa, nie będę klepał.

– Nic nie było, żadnego zagrożenia, spięcia, kurwa, nogami. Było dużo miejsca. Zapiąłem uchwyt, podniosłem kciuka, kurwa, do góry, a on przerywa walkę? Więc z wrażenia powiedziałem „co jest?!”. Wstaję do góry, mówię „co jest?!” On do mnie, że ja, kurwa, klepię? To ja nie wiem, wszyscy to widzieli dookoła, tylko, kurwa, nie on? Dlaczego?

Olimpijczyk opublikował też w mediach społecznościowych nagranie, w którym już na spokojnie opowiedział o przerwaniu, podtrzymując swoje zdanie.

– Sędzia Bronder przerwał mi walkę po tym, jak podniósł moją rękę do góry – powiedział. – Ja chciałem mu pokazać, że wszystko jest okej. Zapinałem uchwyt. Zapiąłem klamrę, podniosłem kciuk do góry.

– W tym momencie, jak przepinałem rękę z pasa dalej na pas, stwierdził, że klepnąłem, że poddałem – a zapiąłem uchwyt, pokazałem kciuk. Potem wstając do góry po tym, jak rozerwał uchwyt – bo widziałem, że zakończył walkę – po prostu klepałem (na zasadzie) „co jest, co jest?”.

– To nie było to klepnięcie. Sędzia pomyślał, że jak z pasa przepiąłem uchwyt dalej, zapinając uchwyt, klamrę i podnosząc prawy kciuk do góry, pokazałem, że nie jestem w ogóle zagrożony.

Damian ponownie podkreślił, że potrafi przegrywać i nie miałby problemu, żeby się do klepania przyznać, gdyby rzeczywiście klepał. Zwrócił uwagę, że nie pozwolił Brytyjczykowi na skontrolowanie swoich nóg.

– Chciałem tę walkę wygrać i była ona do wygrania, bo mój przeciwnik nie jest teraz w stanie chodzić na prawej nodze i mogło się to potoczyć różnie – powiedział. – Równie dobrze mogłem dalej przegrać tą walkę.

Janikowski nie ukrywa, że chciałby, aby wynik walki został zmieniony na no-contest. Rozważa złożenie protestu, ale wcześniej musi porozmawiać z menadżerem.




– Na filmiku możecie sobie zobaczyć, że to było przepięcie uchwytu – powtórzył. – Trzymałem klamrę, normalnie byłem aktywny, dalej chciałem się bić, podniosłem prawy kciuk i on przerwał walkę, bo pomyślał, że wtedy klepnąłem. To był duży błąd z jego strony.

– Jeszcze raz powtarzam, że nie chcę więcej – a nie wiedziałem, że mogę zmienić – sędziego. Nie wiem, czy to w ogóle czasami nie było po złości, że wygrałem z jego zawodnikiem ostatnio na gali. Nie chcę, żeby mi sędziował Tomasz Bronder, bo nie czuję do niego sympatii. Moim zdaniem powinien troszeczkę inaczej patrzeć na to, w jaki sposób sędziować i przerywać walki.

Wrocławianin opisał też szczegółowo całą sytuację na Twitterze, gdzie opublikował kilka wpisów. Poniżej pierwszy z nich, więcej po kliknięciu w link.

Poniżej wszystkie nagrania.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button