UFC

Ovince St. Preux: „Co mam do stracenia?”

Ovince St. Preux opowiada o pojedynku z Jonem Jonesem, który stoczy na gali UFC 197.

Już 23 kwietnia na gali UFC 197 Ovince St. Preux stanie przed najważniejszą walką w swojej sportowej karierze. W wyniku kontuzji Daniela Cormiera zmierzy się z uznawanym za najlepszego zawodnika na świecie bez podziału na kategorie wagowe Jonem Jonesem, a stawką pojedynku będzie tymczasowy pas mistrzowski kategorii półciężkiej.

Dodaje to trochę presji.

– stwierdził OSP w rozmowie z MMAJunkie.com, odnosząc się do pasa mistrzowskiego na szali.

Ale nie mnie tylko jemu. W takiej sytuacji jak ta, co mam do stracenia?

33-letni Amerykanin z haitańskimi korzeniami nie ma co prawda wielkiego doświadczenia w braniu walki w zastępstwie, ale przy okazji UFC Fight Night 56 w listopadzie 2014 roku w ostatniej chwili zmienił mu się rywal – zamiast walki z Francimarem Barroso wyszedł do boju z Mauricio Shogunem Ruą. Spisał się jednak doskonale, błyskawicznie ubijając legendarnego Brazylijczyka.

Czasami czuję, że lepiej wypadam w takich walkach. Następne dwa, trzy tygodnie będą napięte, ale przynajmniej nie było tak w ostatnich trzech, czterech miesiącach, więc nie muszę wprowadzać żadnych poprawek. Poprawek pod Jonesa. Patrzysz na mnie i widzisz całkiem dobrego zawodnika. Mogę walczyć jak równy z równym przeciwko najlepszym.

St. Preux wierzy, że może pokonać Jonesa, korzystając ze swojego atletyzmu oraz ciężkich pieści i kopnięć.

Gości takich jak on trzeba wytrącić z jego schematu i właśnie to planuję zrobić. Jeśli będę miał okazję, żeby go skończyć, wykorzystam ją. Gwarantuję, że on i jego obóz wiedzą, że jestem w stanie to zrobić, gdy nadarzy się okazja.

Jest bestią i ja jestem bestią. Obaj potrafimy robić bestialskie rzeczy.

Amerykanin jest szczególnie niebezpieczny na początku walk, gdy ma jeszcze dużo sił i potrafi ubić rywala każdym uderzeniem. Przed starciem z Bonesem zapowiada jednak pewne poprawki.

Może cię nie skończę, ale poczujesz to, a nogi się pod tobą ugną. A gdy trafię cie po raz trzeci, sprzątnę cię. To równowaga, nad którą pracowałem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button