Absolute Championship BerkutKSWPolskie MMA

Opromieniony ubiciem Mikhaila Tsareva Piotr Strus chce walczyć na Narodowym

Piotr Strus podsumowuje kapitalne zwycięstwo z Mikhailem Tsarevem na gali ACB 53 i opowiada o dalszych planach.

Piotr Strus okazał się bez wątpienia największym bohaterem gali ACB 53 – Young Eagles 15, która odbyła się w Olsztynie. Powracający po ponad dwuletniej przerwie zawodnik zaakceptował walkę z mocnym Rosjaninem Mikhailem Tsarevem na ledwie kilka dni przed galą.

Pomimo tych przeciwności losu Strus zaprezentował się doskonale, ostatecznie tak mocno rozbijając z góry Tsareva w drugiej rundzie, że ten nie wyszedł już do ostatniej.

Dla polskiego zawodnika było to pierwsze zwycięstwo od grudnia 2013 roku, gdy wypunktował Matta Horwicha. Po tamtej walce stoczył jeszcze trzy inne, które jednak pozostawiły niebywały niedosyt. Najpierw bowiem przegrał z Karolsem Vemolą, pomimo że kilka razy miał wymęczonego Czecha na przysłowiowym widelcu, a potem… zremisował dwa kolejne starcia – z Abu Azaitarem i Jay’em Silvą.

Mam nadzieję, że dzisiaj te dwa remisy i cały 2014 rok idą w niepamięć, a będziemy żyli już tym, że Strus lubi się po prostu bić i pokazał, że krwawe walki to coś, w czym też potrafi się odnaleźć.

– powiedział Strus w rozmowie z Szymonem Łabackim z portalu InTheCage.pl.

W pierwszej rundzie walki z Tsarevem polski zawodnik znalazł się jednak w nie lada tarapatach, dwukrotnie lądując na deskach. Pokazał jednak twardy charakter i wielkie serce do walki, a przetrwawszy kanonadę Rosjanina, przejął stery pojedynku w swoje ręce.

Był bardzo dynamiczny, trafiał lewą ręką. Myślę, że oglądał Karaoglu, jak to Karaoglu zrobił, bo faktycznie markował i strzelał lewą ręką.

– przyznał 28-letni zawodnik z Warszawy.

Mój błąd. Obnażył moje słabe strony, jeśli chodzi o boks, ale to znaczy, jest nad czym pracować – bardzo się cieszę i dziękuję mu za tak dobrą lekcję, bo nic tak nie uczy jak dobra walka.

https://www.youtube.com/watch?v=Y-fbG2TV4pQ

W poprzednich pojedynkach Strus realizował dokładnie nakreślony plan taktyczny, który – jak może się wydawać – w pewien sposób ograniczał jego swobodę. Tym razem też oczywiście istniały pewne założenia – miał rozbić rywala w stójce – ale główny cel był inny.

Miałem wyjść i miałem się po prostu bić.

Już kilka tygodni temu Strus wyraził gotowość do walki podczas majowej gali KSW 39 na Stadionie Narodowym, rzucając też w kulturalnych słowach wyzwanie Damianowi Janikowskiemu. Sposobiący się do debiutu brązowy medalista olimpijski w zapasach nie wydawał się jednak szczególnie zainteresowany walką, pół żartem, pół serio odpowiadając nawet Strusowi, by ustawił się w kolejce.

Zapytany o swoją przyszłość, Strus nie ukrywa jednak, że nadal myśli o Narodowym.

Jestem bardzo wdzięczny ACB, że umożliwili mi tę walkę. Wiadomo, że mamy jakieś dżentelmeńskie zobowiązania z KSW. Nie jest tak, że teraz „nie, wy teraz nie”. Wiadomo, gala na Narodowym, bardzo bym chciał wystąpić w Warszawie, jestem warszawiakiem.

Cały wywiad poniżej:

*****

ACB 53 – wyniki i relacja

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button