UFC

Nieudany debiut! Robert Bryczek przegrał z Ihorem Potierią na UFC Vegas!

Robert Bryczek rozpoczął przygodę z UFC od porażki z Ihorem Potierią podczas gali UFC Fight Night w Las Vegas.

Nie tak debiut w UFC wymarzył sobie Robert Bryczek (17-6). Faworyzowany Polak przegrał z Ihorem Potierią (21-5) podczas gali UFC Fight Night w Las Vegas.

Potieria rozpoczął od mocnego lowkinga. Kolejnym przeszył powietrze. Walczący z odwrotnej pozycji Ukrainiec wywierał delikatną presję. Świetna kontra w wykonaniu Bryczka, który przepuścił atak rywala i skarcił go srogim krosem. Potieria jednak niewzruszony, nadal wywierał presję. Przestrzelił prawym sierpem, spróbował kopnięcia na korpus – zblokowane. Kros Roberta, ale niecelny. Nasz zawodnik przypadkowo trafił palcem w oko atakującego lewym sierpem rywala. Walkę na moment przerwano.

W klatce pojawił się lekarz. Potieria przecierał oko chusteczką. W końcu wyraził gotowość do powrotu do walki. Pojedynek wznowiono, Bryczka ostrzeżono.

Zaczepne ciosy Polaka przeszyły powietrze. Potieria trafił kilkoma dobrymi lowkingami. Wyraźnie polował na ykroczną nogę naszego zawodnika. Bryczek skarci rywala pięknym prawym sierpem. Poczuł krew, zaatakował agresywniej! Ostra wymiana! Kolejny prawy sierp wylądował na głowie Ukraińca! Bryczek w natarciu! Poszukał prawego krzyżowego na korpus, ale cios po ręce Ukraińca trafił w jego krocze. Walkę ponownie przerwano. Potieria po niespełna trzech minutach doszedł do siebie i walkę wznowiono.

Robert grzmotnął ładnym krosem na korpus. Potieria odpowiedział lowkingiem. W wymianie nasz zawodnik trafił krótkim łokciem. Ukrainiec odpowiedział lowkingiem. Kros na korpus w wykonaniu Polaka. Potieria z dobrym krosem na głowę Bryczka. Ihor spróbował klinczu, szybko zerwanego. Z czasem ponownie wpadł w klincz, przy ogrodzeniu zachodząc Bryczkowi za plecy. Popracował kolanami, kontrolując naszego reprezentanta. W samej końcówce Ihor rozerwał klincz z dobrymi ciosami.

Obaj zawodnicy przestrzelili na otwarcie rundy drugiej. Potieria trafił srogim lowkingiem, Bryczek – krosem na korpus. Ukrainiec postraszył Polaka obaleniem. Spróbował obrotowego backfista, ale przestrzelił. Trafił natomiast prostymi. Potieria wydawał się rozkręcać. Polak odpowiedział ciosami, ale szybko został skarcony mocnymi uderzeniami. Potieria trafił ładnym podbródkiem po zamarkowaniu obalenia. Ukrainiec coraz pewniejszy. Łapał rytm walki, przepuszczając uderzenia Bryczka. Straszył też Polaka nieustannie podejściami zapaśniczymi.

Robert bez pomysłu na kreatywnego, luźnego Potierię. Nasz zawodnik nadal jednak starał się wywierać presję, szukać krzyżowego. Potieria dobrze pracował jednak prawym prostym. Seria ciosów na głowę Roberta. Ihor ponownie trafił pięknym podbródkiem po zamarkowaniu obalenia. W końcówce zdzielił jeszcze Polaka kolejnymi uderzeniami.

Od początku trzeciej odsłony Potieria świetnie pracował jabem. Z czasem poprawił krosem, wyraźnie wstrząsając naszym zawodnikiem. Bryczek odpowiedział lewym sierpem, ale na niewiele się to zdało, bo Potieria ściął go z nóg kanonadą uderzeń! Rzucił się za Polakiem z dobitką, ale ten przetrwał. Walka trafiła ponownie trafiła na nogi, gdzie to Potieria był znacznie agresywniejszy i skuteczniejszy. Ukrainiec rąbał sierpami w kombinacjach, łokciami. Bryczek broni nie składał, okolicznościowo szukając kontr – i nawet czasami trafiając – ale to Ukrainiec trafiał zdecydowanie częściej. Minuta do końca.

Polak był już wyczerpany. Potieria, pomimo wejścia bez obozu przygotowawczego, świeższy. Męczył Bryczka w klinczu, trafiał częściej.

Sędziowie jednogłośnie – w stosunku 2 x 30-27, 29-28 – orzekli o zwycięstwie Ihora Potierii, którego bilans w oktagonie UFC wynosi teraz 2-3.

Seria pięciu kolejnych zwycięstw 33-letniego Polaka – wszystkich przez nokauty w pierwszych rundach – dobiegła końca.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button