UFC

„Nie przygotowuje się, odbębnia robotę i chce kasę” – Cruz krytycznie o komentarzu Cormiera, którego zawsze „wycisza”

Dominick Cruz nie oszczędził Daniela Cormiera, zarzucając mu liche przygotowanie do komentowania walk.




Pośród licznych zalet Daniela Cormiera od dłuższego już czasu nie sposób wymienić obiektywnego komentarza podczas walk. Zarzuty o stronniczość pojawiają się pod jego adresem regularnie – i to zarówno ze strony fanów, jak i zawodników.




Tymczasem nieoczekiwanie sztylet w plecy koledze po fachu wbił właśnie… Dominick Cruz. Podczas konferencji prasowej przed sobotnią galą UFC 269 w Las Vegas, gdzie pójdzie w oktagonowe tany z Pedro Munhozem, były mistrz wagi koguciej wytoczył przeciwko DC ciężkie działa. I wcale nie chodziło o stronniczość…

– Wiem, że Anik odrabia mnóstwo pracy domowej, przygotowując się do komentowania walk – powiedział Cruz, zapytany o swoją pracę komentatorską. – Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak wiele musi się napracować, żeby być przygotowanym. Szacunek dla niego. Jest naszym głosem prowadzącym.

– Jeśli chodzi o DC, na ogół go wyciszam. Uwielbiam DC, to mój przyjaciel, ale z mojego punktu widzenia, z mojego doświadczenia wynika, że nie odrabia pracy domowej. Chce po prostu odbębnić to, wykonać robotę i dostać kasę.

– Myślę, że zależy mu na nas, ale to po prostu coś innego. Z moich doświadczeń wynika, że nie przygotowuje się do komentowania. Może teraz jest inaczej. Mam nadzieję, że oglądał jakieś moje walki teraz, więc będzie wiedział, co tam robię i dlaczego to robię. Ale absolutnie głowy bym za to nie dał.



– Sam nie jestem perfekcyjny – zastrzegł Dominator. – Jest tu 400-600 zawodników i nie każdy zgadza się z tym, co mówię. Każdy ma swoją perspektywę. DC to utalentowany sportowiec. Wydaje mi się, że Bisping mocno się przygotowuje. Ogląda wiele walk. Niektórzy ludzie oglądają walki, co dla mnie jest ważne, bo sam też je analizuję.

– Robię to, bo nie jestem pępkiem świata. Nie jestem tam po to, aby rozkoszować się swoim głosem i mieć rację. Jestem tam, żeby wspierać sportowców i opowiadać o tym, dlaczego są wspaniali, co czyni ich wspaniałymi. Aby to zrobić, muszę obejrzeć ich walki.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Skąd tak niespodziewany atak Cruza na Cormiera, nie wiadomo. Złośliwi twierdzą, że Dominatorowi nie umknęły poniższe migawki sprzed kilku lat, na których DC setnie się bawi, słuchając Khabiba Nurmagomedova żartującego z Dominicka Cruza. Przypomnijmy, że gdy w drugiej rundzie Dagestańczyk okładał Conora McGregora z góry, Dominator przebąkiwał, że być może Irlandczyk próbuje w ten sposób zmęczyć ówczesnego mistrza wagi lekkiej.

– Rogan jest wyjątkowy, bo wnosi tam jakość, której potrzebujemy – kontynuował Cruz. – Nie wydaje mi się, żeby ludzie zdawali sobie sprawę, jak bardzo ten sport potrzebuje Joego Rogana. To najdonośniejszy głos na świecie w tej chwili. Jest też komikiem, więc może powiedzieć pewne rzeczy, których my nie możemy – i nikt go nie unieważni. Ma więc to coś, na czym możemy skorzystać. Nie wspominając o tym, że robi to od dawien dawna i wiele się od niego nauczyłem.




– Może o samym sporcie wiemy więcej, bo w nim byliśmy, ale Joe Rogan wnosi wyjątkową jakość i mam nadzieję, że już zawsze będzie obok mnie na stanowisku komentatorskim. Uwielbiam z nim pracować, uwielbiam go jako człowieka i uwielbiam jego postawę – szczególnie w dzisiejszych czasach. Wspaniały, potężny człowiek.

– Anik? To samo. Chcę pracować z Anikiem do końca życia. Jeśli kiedyś skończy, pójdę i strzelę mu z liścia. „Nie waż się tego robić, potrzebuję cię!”.

– Ja i Bisping? Chyba nie muszę się rozwodzić nad tematem. Przeciągamy linę cały czas, ale to mój przyjaciel. Nigdy nie zapomnę, jak Bisping pojawił się na moim after party po jednej z moich porażek. Imprezował ze mną przez całą noc. Zawsze będę miał specjalne miejsce w sercu dla Bispinga. Uwielbiam gościa.

– DC? Też się przekomarzamy jak bracia, bo jest dla mnie jak brat. Też go uwielbiam. Musi tylko oglądać trochę walk.




Dominick Cruz jest przekonany, że jeśli pokona w sobotę Pedro Munhoza, włączy się do rozgrywki o tron wagi koguciej. Nadal nie składa bowiem broni w walce o najwyższe laury.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button