UFC

„Nie może pozwolić mi walczyć jak z Tonym” – Gaethje wierzy, że Chandler rzuci się na niego od początku, po zwycięstwie chce titleshota

Justin Gaethje spodziewa się wyjątkowo agresywnego nastawienia ze strony Michaela Chandlera podczas gali UFC 268.




W sobotę do akcji po nieco ponad rocznej przerwie – najdłuższej w swojej sportowej karierze – do akcji powróci jeden z najbrutalniej walczących zawodników UFC Justin Gaethje. Jego rywalem podczas nowojorskiej gali UFC 268 będzie Michael Chandler.

Podczas środowej konferencji prasowej Highlight powiedział, że wykorzystał dłuższą przerwę na mocne szlify umiejętności oraz regenerację. Nie spodziewa się w oktagonie żadnej rdzy.




Fani spodziewają się natomiast fajerwerków. Obaj zawodnicy zdecydowanie nie słyną bowiem z dawania nudnych widowisko. Gaethje potwierdził, że będzie celował w zdobycie bonusu za Występ Wieczoru, ale nie wyklucza, że skończy się na bonusie za Walkę Wieczoru. Widzi też jednak scenariusz, w którym starcie z Chandlerem nie do końca spełnia wielkie względem niego oczekiwania…

– Tak, istnieje taka możliwość – ocenił. – Goście oglądali walkę z Khabibem, widzieli, że mnie obalał. Wielu próbowało mnie obalać, ale on był w stanie to zrobić, więc być może widzą tam drogę do zwycięstwa.

– Uważam, że (Chandler) to bystry gość i spodziewam się, że sądzi, że mądrze byłoby zrobić z tej walki zawody zapaśnicze w pierwszej albo dwóch pierwszych rundach.

– Gdyby mu się to udało – a nie uda mu się – wtedy, owszem, ta walka mogłaby okazać się do dupy. Tak się jednak nie stanie.

– Robię zapasy przez całe życie – kontynuował. – Oglądaliście tę walkę (z Khabibem) i widzieliście, że przewrócił mnie dwa razy i wyglądało to na łatwą robotę, ale… Powstrzymałem wiele jego obaleń. Niewielu ludzi było w stanie zatrzymać jakiekolwiek obalenie z jego strony. A ja przez pierwsze cztery minuty i trzydzieści sekund byłem w stanie trzymać go z dala.



– Na pewno przyłożyłem się od tego czasu mocniej do zapasów. O wiele bardziej nad nimi pracowałem. O wiele więcej grapplingu. Przede wszystkim pod kątem kondycyjnym, bo to wymaga innej kondycji. Muszę więc mieć tę pewność siebie w zapasach, żeby stać na nogach i tam walczyć.

Będący sporym bukmacherskim faworytem Justin Gaethje nie ma co prawda wątpliwości, że wyjdzie z oktagonu z tarczą, ale jednocześnie jest daleki od lekceważenia rywala.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– To jedno z najbardziej ekscytujących zestawień – powiedział. – Nikt nie jest tak eksplozywny jak on. W pierwszej rundzie idzie na całego. Niewiele było walk, w których tak nie walczył. Tego się więc spodziewam i na to liczę.

– Na pewno nie będzie chciał pozwolić mi na spokojną walkę, jak to było z Tonym Fergusonem, bo mogę się bić tak przez całą noc. Będzie więc musiał zrobić z tego jatkę, żeby mnie zmęczyć. Jeden z nas będzie zmęczony.

– W wielu walkach wszystko sprowadza się do woli walki. Kto wymięknie? Kto będzie miał dość? Kto będzie miał więcej ognia, aby dalej się bić? Mogę sobie wyobrazić, że ten czynnik zadecyduje w sobotę.




Starcie Justina Gaethje z Michaelem Chandlerem jest powszechnie postrzegane w charakterze eliminatora do walki o tytuł mistrzowski ze zwycięzcą grudniowego boju o złoto pomiędzy Charlesem Oliveirą i Dustinem Poirierem. I tak też postrzega je Highlight, choć…

– Jeśli nawet Chandler wygra, prawdopodobnie nie dadzą mu walki o pas – ocenił. – Ostatnio dostał titleshota wyłącznie dlatego, że trafił na idealny moment.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Powtarzałem to już jednak: jeśli nie dadzą mi walki o pas, robimy zamieszki. Idziemy na wojnę. Muszę być stronniczy w tym temacie. Nie będę walczył tutaj wiecznie, więc gdybym został ponownie zignorowany, musiałbym coś z tym zrobić. Zamieszki.

– Pozwolę mojemu menadżerowi, aby zajął się swoją robotą. Mam najlepszego menadżera w tej grze. Wszyscy wiemy, co powinno być następne, jeśli wygram w sobotę, więc jakby co, mam nadzieję, że wzniecicie te zamieszki razem ze mną.

Tymczasem mistrzowskich aspiracji nie ukrywa też mogący pochwalić się serią aż dziewięciu zwycięstw Islam Makhachev, kolejny klient egipskiego menadżera z przyzwoitości niesłynącego, ale w działaniu niebywale skutecznego Aliego Abdelaziza.




Zapytany o zeszłotygodniowe zwycięstwo Dagestańczyka z Danem Hookerem, Justin Gaethje przyznał co prawda, że jego występ „był imponujący”, ale jednocześnie nie omieszkał delikatnie podważyć jego doniosłość.

– Szkoda Dana – stwierdził. – Wziął zastępstwo. Nie miał pełnego obozu przygotowawczego pod Islama. I tak to wyglądało.

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button