UFC

Michael Bisping odpowiada na wyzwanie Gokhana Sakiego

Trochę to trwało, ale Michael Bisping w końcu odniósł się do wyzwania rzuconego mu kilka dni temu przez Gokhana Sakiego.

Kolejka chętnych do walki z byłym mistrzem kategorii średniej Michaelem Bispingiem, który nie wyklucza stoczenia pożegnalnej potyczki, wydłuża się z każdym tygodniem.

Wyzwanie Brytyjczykowi rzucali już między innymi Vitor Belfort, Lyoto Machida, Luke Rockhold czy Brad Tavares, a kilka dni temu do tego grona dołączył też – w odpowiedzi na słowa Hrabiego, który zapowiedział, że do 185 funtów już nie wróci – Gokhan Saki.




Brytyjczyk nie odpowiedział w mediach społecznościowych na wyzwanie ze strony Turka – ale uczynił to w najnowszym odcinku swojego podcastu Believe You Me.

Gokhan Saki, „Turecki Tyson”, też wyzywa mnie do walki.

– powiedział Hrabia.

Dziwna sprawa. Byłem dzisiaj rano w samolocie z Vegas. Siedzę, patrzę na Instagrama. Dostajesz tam powiadomienia, jeśli ktoś oznaczy cię w jakimś wpisie. Gokhan Saki utworzył tam historię na Instagramie, pisząc: „Zapytałem fanów, z kim chcieliby, abym walczył następnie – wskazali na Bispinga. A potem spytałem, kto by to wygrał i tylko 6% wskazało na Bispinga”. Bla, bla, bla.

Upisałem mu ostrą odpowiedź i próbowałem ją wysłać, ale byłem wtedy w powietrzu i straciłem sygnał. I chyba dobrze, że tak się stało – bo inaczej rozpocząłbym następną sprzeczkę z kimś, z kim – powiedzmy sobie szczerze – nie mam zamiaru walczyć. Jestem emerytem! Nie ogłosiłem tego oficjalnie, ale prawdopodobnie jestem już na emeryturze. Oczywiście, gdy mówię „prawdopodobnie”, daje mi to opcję na powrót, ale prawdopodobnie jednak już nie wrócę.

A swoją drogą, nie tak dawno Gokhan Saki wysyłał mi wiadomości, żebyśmy się spotkali: „Jestem w LA, bracie!”. Nazwał mnie „bratem”, chociaż nigdy, kurwa, gościa nie spotkałem. „Jestem w LA, bracie. Spotkajmy się!”. A teraz ni stąd, ni zowąd wyzywa mnie do walki.

Brytyjczyk przyznał, że nie był pod wrażeniem debiutu Tureckiego Tysona w UFC, w którym ten ubił Luisa Henrique da Silvę. Przyznał, że boks i kickboxing Sakiego stoją na dobrym poziomie, ale jego gra MMA – niekoniecznie. Absolutnie jednak nie zamierza wdawać się z nim w żadne internetowe przepychanki.

Życzę mu powodzenia.

– powiedział Michael.

Wygląda na porządnego gościa i jest oczywiście świetnym zawodnikiem.

*****

Darren Till ruga „tępych internetowych ku*asów pie*dolących głupoty”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button