UFC

Mateusz Gamrot rzucił wyzwanie Michaelowi Chandlerowi!

Mateusz Gamrot zareagował na wypowiedzi Michaela Chandlera z konferencji prasowej po UFC 281, zapraszając Amerykanina w bitewne tany.

Nie tak sobotni wieczór w Nowym Jorku wyobrażał sobie Michael Chandler, który w ramach gali UFC 281 w Madison Square Garden skrzyżował rękawice z Dustinem Poirierem.

Były mistrz Bellatora dał co prawda kolejne świetne widowisko, będąc momentami blisko skończenia rywala, ale ostatecznie, rozbity i zalany krwią, poddał pojedynek w trzeciej rundzie.

Po wszystkim Iron zawitał na konferencję prasową, gdzie nie pozostawił żadnych wątpliwości w temacie swoich dalszych planów. Jego celem jest konfrontacja z Conorem McGregorem. Amerykanin wyraził przekonanie, że na pewno nie będzie stanowił najłatwiejszej walki na powrót Irlandczyka, ale na pewno będzie tą największą.

Jako jednak że powrót Notoriousa jest cały czas spowity mgłą tajemnicy – nie wiadomo, kiedy, w jakiej wadze i czy w ogóle stoczy kolejny pojedynek – Żelazny może skrzyżować rękawice z kimś innym. Pomimo iż jego aktualny bilans w oktagonie UFC wynosi 2-3, Chandler jest przekonany, że nadal pozostaje w rozgrywce mistrzowskiej.

– Nigdzie się nie wybieram – zapowiedział 36-latek. – Nadal uważam, że jestem o jedną walkę od potencjalnego titleshota. Na ten moment muszę jednak odnieść zwycięstwo z kimś z Top 5 albo Top 3 i wtedy zobaczymy.

Fragment z przytoczoną wyżej wypowiedzią opublikowany na Twitterze nie uszedł uwadze… Mateusza Gamrota! Polski zawodnik zaprosił Amerykanina w oktagonowe tany.

– Jazda! – napisał.

Nie jest to pierwsze wyzwanie, jakie Amerykaninowi rzucił Polak. W grudniu ubiegłego roku po pokonaniu Diego Ferreiry także zwrócił się do Michaela Chandlera, zapraszając go do walki. Nie doczekał się jednak wówczas żadnej odpowiedzi.

Sklasyfikowany obecnie na 8. miejscu w rankingu Gamer był ostatnio widziany w akcji miesiąc temu, przegrywając jednogłośną decyzją sędziowską z Beneilem Dariushem. Po walce zapowiadał, że kolejny pojedynek chciałby stoczyć w okolicach marca, kwietnia lub maja.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button