„Kopara mi opadła” – Mamed Khalidov skomentował śmiałe zapowiedzi Adriana Bartosińskiego przed KSW 100
Zapytany o wypowiedzi Adriana Bartosińskiego przed KSW 100, Mamed Khalidov wyjaśnił, dlaczego podchodzi do nich z rezerwą.
W drodze do walki z Mamedem Khalidovem podczas jubileuszowej gali KSW 100 w Gliwicach Adrian Bartosiński nie zamierzał mydlić nikomu oczu – owszem, nie przekraczał żadnych granic medialnej przyzwoitości, nawet zresztą się do nich nie zbliżając, ale twierdził, dla przykładu, że z jego perspektywy było to zestawienie, które wynikło z przypadku, tj. na skutek kontuzji Pawła Pawlaka, pierwotnie szykowanego dla Czeczena.
Na tym jednak nie koniec, bo Bartos nie ukrywał, że pojedynek z Khalidovem wcale nie jest jego wymarzonym. Mierząc w sportowe szczyty, preferowałby konfrontację z zawodnikiem, który pokonał w przeszłości reprezentanta Arrachionu Olsztyn, tj. Roberto Soldiciem.
I właśnie fragment takiej wypowiedzi Adriana w Jurasówce zaprezentowano Mamedowi w najnowszej odsłonie magazynu Koloseum na Polsat Sport… Co na to zawodnik z Olsztyna?
– Po walce zaczęli mi wysyłać znajomi, przyjaciele mnóstwo jego wypowiedzi – powiedział. – I kopara mi opadła, bo nie oglądałem tego.
– To nie wpłynęło absolutnie, bo nie oglądałem żadnych jego wywiadów przed walką – kontynuował Mamed. – Byłem zamknięty na sali i trenowałem. Nawet gdybym obejrzał, to na mnie wrażenia nie robi, bo zawsze twierdzę, że mówienie, rozmowa, to jest tylko gadanie. Zawsze się powściągam, jeżeli chodzi o rozmowy przed walką czy po walce. Nie wiadomo, co będzie się działo na walce.
– Każdy z nas ciężko pracuje, ciężko trenuje i do pewnego poziomu doszedł ciężką pracą. To trzeba uszanować. Czy Bartosińskiego, czy innego zawodnika – szanuję. Jeżeli mam z nim wyjść i walczyć i mówię, że jest najlepszy i ma jeden z najwyższych poziomów? Taka jest prawda.
– Nie rozumiem takich rozmów przed walką. Różnie bywa.
Khalidov stwierdził, że takie a nie inne wypowiedzi Bartosińskiego mogą być po prostu znakiem czasu. Pokusił się o stwierdzenie, że 99% tzw. starej gwardii miało inne podejście do walki. Podkreślił też jednak, że wcale nie jest tak, że dzisiaj wszyscy młodzi dużo gadają.
– Może to jest taka oznaka pewności siebie – ocenił Mamed. – Nie wiem, jak to określić, jak to ocenić.
– Też byłem pewny, że wygram tą walkę, ale ja byłem pewny tego w środku siebie – dodał. – Wyszedłem, żeby się bawić. Tak, jak kiedyś. I szukać jego luk. I tyle.
– Dla mnie było nieważne, czy pierwszą rundę przegram. Mieliśmy 15 minut na to. Miałem 15 minut, żeby tę walkę wygrać. Trzymaliśmy się swojego planu i dzięki Bogu się udało.
Ostatecznie w walce wieczoru gali KSW 100 Mamed Khalidov pokonał Adriana Bartosińskiego przez poddanie w drugiej rundzie, pomimo iż wyraźnie przegrał rundę pierwszą. Czeczen przyznał, że z żadnego dotychczasowego zwycięstwa nie cieszył się tak bardzo. Chciał bowiem udowodnić przede wszystkim sobie samemu, że nadal jest w stanie rywalizować z najlepszymi.
Poniżej całe nagranie.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.