UFC

Koniec legendarnej kariery! Jose Aldo poza UFC, zawiesił (małe) rękawice na kołku!

Były mistrz wagi piórkowej i jeden z najlepszych zawodników na świecie Jose Aldo więcej w formule MMA rywalizował nie będzie.




Legendarny Jose Aldo nie jest już zawodnikiem UFC. Jak doniósł portal Combate.com, w kontrakcie z amerykańską organizacja Brazylijczykowi pozostała jeszcze jedna walka, ale Scarface doszedł do porozumienia z Daną Whitem i spółką, aby rozwiązać kontrakt wcześniej i jednocześnie na dobre rozstać się z MMA. Aldo został już usunięty z oficjalnego rankingu organizacji.

Zawieszenie na kołku małych rękawic nie musi natomiast oznaczać, że 36-latek rozstanie się ze sportami walki – niezwiązany kontraktowymi obowiązkami względem UFC, może pójść śladami Andersona Silvy czy Vitora Belforta, tocząc walki bokserskie.




Wyszedłszy z biedy faveli, Brazylijczyk aż dziewięciokrotnie obronił tytuły mistrzowskie wagi piórkowej organizacji WEC oraz UFC. Tron stracił w 2015 roku, będąc zmuszonym uznać wyższość Conora McGregora.

W 2019 roku w poszukiwaniu kolejnego tytułu mistrzowskiego Jose Aldo przeszedł do wagi koguciej, gdzie również stanął przed szansą sięgnięcia po złoto – jednak w 2020 roku przegrał z Petrem Yanem. Odniósłszy następnie trzy zwycięstwa, powrócił do walki o tron, ale miesiąc temu uległ na pełnym dystansie Merabowi Dvalishviliemu. Starcie to było ostatnim, jakie stoczył w UFC i formule MMA.

Do dziś słynący z atomowych niskich kopnięć oraz bajecznej defensywy przed obaleniami Brazylijczyk uchodzi jednak za jednego z najlepszych piórkowych w historii sportu.

Nie wiadomo póki co, jakie są dalsze sportowe plany Scarface’a. Nie jest natomiast żadnym sekretem, że zawsze marzył o spróbowaniu swoich sił w boksie.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 6

  1. Absolutny mistrz. Szkoda że dali mu zestawienie z nudziarzem Maszyna i po tak bezbarwnym pojedynku kończy jeden z największych dominatorów w historii. Ale też wiedział kiedy ze sceny zejść. Patrząc na okres panowania w topie absolutny ewenement.

    1. Po co te nerwy? Źle rozumiesz. Ja też nie nudzę się przy zapaśnikach jak Dvalisishvili, ale akurat w kontekście takiej persony jak Aldo nie chciałem takiego zestawienia, bo było niemałe prawdopodobieństwo, że pojedynek ten wygra na punkty Gruzin, pomimo topowej defensywy zapaśniczej Brazylijczyka. Konsekwencje, że zejdzie z Juniora powietrze po odpadnięciu z wyścigu o pas były olbrzymie i się ziściły. A tak wypełniłby jeszcze jedną walkę w kontrakcie, którą można byłoby spożytkować na walkę choćby rewanżową z Verą lub w walce weteranów z Cruzem.

Dodaj komentarz

Back to top button