Bez kategoriiUFC

Khamzat Chimaev odpowiedział krytykom, porównując się do legend UFC – wpis szybko usunął!

Khamzat Chimaev w specyficzny sposób odpowiedział na krytykę swojego występu z Gilbertem Burnsem podczas minionej gali UFC 273.




Jako że zapowiadał masakrę w minutę, a przewalczył z Gilbertem Burnsem pełen 3-rundowy dystans, borykając się chwilami z gigantycznymi problemami – by wspomnieć choćby ostatnie sekundy drugiej rundy, gdy wylądował na deskach – Khamzat Chimaev po sobotniej gali UFC 273 w Jacksonville zmuszony był zmierzyć się z lawiną krytyki.

Najczęściej powtarzały się opinie, wedle których Czeczen wcale nie jest takim oktagonowym potworem, na jakiego się kreuje. Poddawano w wątpliwość jego szanse na zwycięstwo nie tylko z mistrzem Kamaru Usmanem, ale także Colbym Covingtonem, z którym najchętniej zestawiłby go teraz sternik amerykańskiego giganta Dana White.




W licznych wywiadach, jakich udzielił po walce, Wilk tłumaczył swój występ przede wszystkim nadmierną agresją. Jak twierdził, niepotrzebnie szukał za wszelką cenę nokautu, narażając się w ten sposób na uderzenia. Zapewniał jednocześnie, że takie doświadczenie wyjdzie mu tylko na dobre. Przekonywał, że wyciągnięte zeń wnioski zaprocentują w kolejnych walkach.

Późnym wtorkowym wieczorem, już ze Sztokholmu, Khamzat Chimaev raz jeszcze odniósł się do krytyki pod swoim adresem, tym razem wykorzystując do tego media społecznościowe. Co zrobił? Opublikował mianowicie zdjęcia z czterech walk – Khabiba Nurmagomedova z Gleisonem Tibau, Georgesa Saint-Pierre’a z Johnym Hendricksem, Jona Jonesa z Alexandrem Gustafssonem oraz Daniel Cormiera także z Maulerem.

– Czasami mistrzowie toczą trudne walki, ale zawsze kończą w glorii zwycięzców, bo są mistrzami – napisał obok.

Szybko jednak pod wpisem tym na Twitterze na Czeczena spadła kolejna lawina krytyki. Zarzucano mu, że nie osiągnąwszy jeszcze nic, porównuje się z prawdziwymi legendami oktagonu.

Czy to pod wpływem rzeczonej krytyki, czy też z jakiegokolwiek innego powodu, Khamzat Chimaev szybko powyższy wpis usunął.




28-latek może pochwalić się serią pięciu zwycięstw w oktagonie UFC, które zapewniły mu 3. miejsce w rankingu wagi półśredniej. Czeczen nie ukrywa, że celuje teraz w starcie o złoto z Kamaru Usmanem, licząc na to, że Dana White dotrzyma danego mu słowa, choć jest też otwarty na pojedynki z Colbym Covingtonem lub Leonem Edwardsem. Wznowił już treningi w Allstars.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button