UFC

Jon Jones: „Zniszczę DC, przekonacie się”

Jon Jones ocenia ostatnie walki Daniela Cormiera, przedstawia swoje plany na przyszłość oraz opowiada o starciu z Ovincem St. Preuxem.

Pomimo nieskrywanej niechęci, jaką Jon Jones żywi wobec Daniela Cormiera, z którym spotka się 9 lipca w walce wieczoru gali UFC 200 w Las Vegas, docenia jego umiejętności sportowe.

Uważam, że ostatnie dwie walki DC były świetne.

– stwierdził Bones podczas konferencji prasowej w Nowym Jorku, zapytany o ocenę dwóch ostatnich potyczek swojego najbliższego rywala.

Naprawdę dobre. Świetny plan na walkę przeciwko Johnsonowi, dobra wojna z Gustafssonem. Poradził sobie świetnie. Nie kwestionuję zdolności DC do pokonania wszystkich innych – po prostu nigdy nie pokona mnie.

Zanim w 2015 roku spowodował wypadek, który doprowadził w konsekwencji do jego ponad rocznej nieobecności, Jones był zestawiony z Anthonym Johnsonem, ale do walki nigdy nie doszło. Teraz – gdy rozprawi się z Cormierem – Jones chce powrócić do tego, czego nie mógł wcześniej dokończyć – Rumble’a.

Chciałbym pokonać DC, a potem stanąć naprzeciwko Anthony’ego Johnsona w Madison Square Garden.

Jones nie ukrywa, że widzi podobieństwa między ostatnią walką o pas mistrzowski kategorii muszej, w której Demetrious Johnson pokonał olimpijskiego zapaśnika Henry’ego Cejudo, a swoim starciem z Cormierem.

Uważam, że Demetrious poradził sobie tak dobrze z Henrym Cejudo, bo tamta sytuacja była taka sama jak ze mną i z DC. Jestem kompletnym zawodnikiem MMA przeciwko zapaśnikowi. DC to zapaśnik, który nauczył się uderzeń, ja jestem kompletnym zawodnikiem MMA i to samo tyczy się Demetriousa Johnsona – kompletny zawodnik MMA kontra zapaśnik, który nauczył się, jak uderzać. A to nie zapaśnicza walka.

28-latek otrzymał sporo słów krytyki za swój powrotny występ na gali UFC 197, w którym wypunktował biorącego pojedynek w zastępstwie, bez pełnego obozu przygotowawczego, Ovince’a St. Preuxa. Tłumaczy jednak, że na taki a nie inny występ – w jego ocenie: bardzo dobry – złożyło się wiele spraw.

W ostatniej walce miałem wiele rzeczy przeciwko sobie. Wielu z was nie wie, co działo się w moim życiu prywatnym. Moja mama jest w naprawdę złej sytuacji, przegrywa swoją walkę z cukrzycą. W tygodniu mojej walki amputowano jej nogę. To mocno na mnie wpłynęło.

Byłem w więzieniu w tym samym miesiącu co walka. Przechodziłem przez wiele rzeczy. Nie walczyłem od ponad piętnastu miesięcy.

Wszyscy mówią, że mój występ był taki zły, ale zostałem w nim uderzony dwa razy. Wygrałem przez jednogłośną decyzję. Jeśli to jest zły występ, to spójrzcie na poziom, jakiego oczekują ode mnie ludzie. Naprawdę nie ma niczego złego z takim „problemie”.

Wyszedłem tam, nie czułem się komfortowo w oktagonie, a i tak absolutnie zdominowałem tę walkę. Rozumiecie? Wierzę, że nic nie dzieje się przez przypadek, pozbyłem się rdzy i wracam od razu do strategii i planu na walkę, który miałem pierwotnie.

Wierzę, że zniszczę DC. Rozumiecie? Dotychczas tylko to robiłem z praktycznie każdym rywalem. Alexander Gustafsson to jedyny zawodnik, który dał ze mną wyrównaną walkę. Więc gdy siedzę tutaj i mówię, że zniszczę DC, ludzie mogą mi nie wierzyć, ale poczekajcie i zobaczycie.

Oczekujcie więc o wiele więcej ode mnie w następnej walce, mam mocną strategię na DC. Słuchałem, jak komentował moją walkę i słyszałem wszystkie te rzeczy, które wydaje mu się, że o mnie wie. Byłem po prostu… Zresztą, zobaczycie.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button