UFC

„Jestem za to mocno gnojony” – Justin Gaethje wyjaśnił, dlaczego uważa Charlesa Oliveirę za „mięczaka”

Justin Gaethje wyjaśnił, dlaczego nieszczególnie ceni sobie umiejętności Charlesa Oliveiry.

Po ponad rocznej przerwie były tymczasowy mistrz wagi lekkiej UFC Justin Gaethje powróci do oktagonu, w ramach zaplanowanej na 6 listopada gali UFC 268 w Nowym Jorku krzyżując pięści z Michaelem Chandlerem.




Niespełna 33-letni zawodnik nie ma wątpliwości, że starcie to wyłoni kolejnego pretendenta do walki o złoto, który zmierzy się w 2022 roku ze zwycięzcą grudniowego boju mistrzowskiego Charlesa Oliveiry z Dustinem Poirierem. Jeśli zatem wyjdzie obronną ręką z pojedynku z Michaelem Chandlerem, w co głęboko wierzy, kogo Justin Gaethje widzi w roli swojego kolejnego rywala? O to zapytano go w UFC Unfiltered




– To bardzo ciekawy pojedynek – powiedział Gaethje o starciu Oliveiry z Poirierem. – Muszę tutaj faworyzować Poiriera. Z całą pewnością.

– (Oliveira) jest oczywiście świetnym grapplerem, ale nie posiada umiejętności, aby przenosić walkę do parteru. Poirier jest dodatkowo mańkutem, a zawsze komplikuje to sprawę, gdy stajesz naprzeciwko mańkutów, bo nie ma ich zbyt wielu. (Poirier) świetnie kontroluje dystans.

– Oliveira nie jest Khabibem. Nie idzie do przodu, przedzierając się przez wszystko, żeby cię dopaść. Musi liczyć na to, że sam skrócisz dystans albo że dasz się jakoś wciągnąć w grappling. Ma dobre obalenia z klinczu, ale to chyba jedyny sposób, w jaki obalał gości. Nie spodziewam się jednak, żeby Poirier spędził dużo czasu w klinczu.

Kilka tygodni temu Highlight wypowiedział się z rezerwą o dzierżącym tron Brazylijczyku, sugerując nawet, że zestawienie jego mistrzowskiej walki z Michaelem Chandlerem było „śmiechem na sali”. Nadal uważa, że Do Bronx nie ma charakteru, aby przezwyciężać trudności w oktagonie, szybko się poddając.



– Nie cenię go jeszcze zbyt wysoko, za co jestem mocno gnojony – podtrzymał zdanie Gaethje. – Wygrał osiem walk z rzędu, ale w tej serii Tony Ferguson był najmocniejszym nazwiskiem. Zdecydowanie. A było to po tym, jak zafundowałem mu 24 minuty i 15 sekund absolutnego piekła. Nie złamałem go, nie jest jeszcze skończony, bo koleś jest wyjątkowy i nigdy się nie łamie, ale… Jest pewien konkretny sposób na walkę z tym gościem i to ja go pokazałem.

– To zwycięstwo (Oliveiry z Fergusonem) nie jest więc takie doniosłe jak to moje, gdy był na tej swojej serii zwycięstw. Teraz nie jest to już takie wielkie dokonanie. Takie jest moje zdanie.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Poza tym pokonał Nika Lentza… – kontynuował wyliczanie ostatnich ofiar Oliveiry Gaethje. – Kogo jeszcze? Kevina Lee? Tak, to było dobre. No dobra, to było w porządku. Kevin Lee to pizda. Wybacz, Kevinie.

– Jim Miller? Clay Guida? Świetne walki, ale to nie jest kaliber mistrzowski. Ale, hej, ma pas, więc może mi powiedzieć, żebym się bujał. Ja bym tak zrobił. Powiedziałbym mu, żeby sobie takie gadki w dupę wsadził i się zamknął.




– Ale jestem w doskonałym położeniu, bo nie muszę wygrywać ośmiu walk z rzędu. Jedno zwycięstwo mi wystarczy. Jeśli wygra… Marzy mi się walka z Charlesem Oliveirą, bo pokażę wam to, o czym mówię – że to mięczak. Jest mięczakiem. Pokazał to w walce z Michaelem Chandlerem w końcówce pierwszej rundy. Nie wyglądał dobrze, nie chciał tam być. Gdy robi się ostro, gość nie chce tam być. Takie jest moje zdanie. Dustin Poirier sprawi mu lanie.

Cały wywiad poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button