UFC

„Jest odrobinę przereklamowany” – Chris Weidman ocenia starcie Israela Adesanyi z Andersonem Silvą

Chris Weidman zabrał głos na temat pojedynku Israela Adesanyi z Andersonem Silvą, którzy poszli w bój podczas gali UFC 234 w Melbourne.

Obejrzawszy z odtworzenia walkę wieczoru gali UFC 234 w Melbourne, w której Isael Adesanya jednogłośnie wypunktował Andersona Silvę, były mistrz kategorii średniej Chris Weidman podzielił się swoimi wrażeniami na Twitterze.

Nie byłem niestety w stanie obejrzeć walk zeszłego wieczoru na żywo. Obejrzałem jednak rano starcie Andersona. Świetna walka. Dobrze widzieć, że Anderson nadal to ma! Czy nadal opuszcza ręce?? 🤗

Na tym nie koniec, bo Amerykanin odniósł się też do osoby zwycięskiego Adesanyi, dla którego była to piąta wiktoria pod sztandarem UFC.

Adesanya jest odrobinę przereklamowany.

Ten akurat komentarz zdecydowanie nie wszystkim przypadł do gustu. Pojawiło się wiele głosów krytyki pod adresem Weidmana oraz oczywiście kpin. Do jednego z komentarzy były mistrz zdecydował się krótko odnieść.

Fan: Styl robi walkę, Chrisie. Aby wyglądać dominująco na tle Andersona, trzeba też robić grappling. Israel jest pierwszym człowiekiem, który walczył z Andersonem czysty kickboxing i wygrał każdą rundę. Nie powiedziałbym, że świadczy to o przereklamowaniu.

Weidman: Bisping posłał go na deski kilka razy w kickbokserskiej walce.

Amerykanin mierzył się z Brazylijczykiem dwukrotnie w 2013 roku. W pierwszej walce wygrał przez nokaut, detronizując Pająka i zadając mu pierwszą porażkę w oktagonie UFC. W drugiej zblokował niskie kopnięcie Silvy w ten sposób, że ten połamał sobie nogę, nie będąc w stanie kontynuować walki.

Zapytany przez jednego z fanów o to, czy interesuje go potencjalne trzecie starcie, Weidman odpowiedział krótko: „Nie”.

Od trzech lat Chrisowi zdecydowanie się nie wiedzie. Przegrał aż cztery z ostatnich pięciu pojedynków, jedyne zwycięstwo odnosząc w konfrontacji z Kelvinem Gastelumem. Ostatnio był widziany w akcji w listopadzie ubiegłego roku podczas nowojorskiej gali UFC 230, krzyżując pięści z Ronaldo Jacare Souzą. Wyglądał bardzo dobrze, prezentując znacznie poprawioną stójkę, ale w połowie trzeciej rundy padł pod ciosami morderczo przez cały pojedynek nacierającego Brazylijczyka.

Póki co nie wiadomo, kiedy 34-latek powróci do akcji. Aktualnie dochodzi do siebie po problemach z szyją.

*****

Oktagonowy teatr, egipska choroba i młodzi-lekcy-gniewni – czyli pięć wniosków z UFC 234

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button