UFC

„Jeśli się nad tym zastanowić, to…” – Dariush wyjaśnia, dlaczego sens ma teraz jego walka o pas z Oliveirą

Beneil Dariush wyjaśnił, dlaczego uważa, że na szali jego kolejnej walki może znaleźć się pas mistrzowski wagi lekkiej.

Pewnie pokonując Tony’ego Fergusona w co-main evencie sobotniej gali UFC 262 w Houston, Beneil Dariush zapewnił sobie awans na 3. miejsce w rankingu kategorii lekkiej.

Może pochwalić się serią siedmiu zwycięstw, co – obok identycznego wyniku Islama Makhacheva – stanowi obecnie drugi najlepszy w kategorii lekkiej. Więcej ma tylko nowy mistrz Charles Oliveira, który ubijając Michaela Chandlera, odniósł dziewiątą kolejną wiktorię.




32-latek włączył się tym samym do rozgrywki o najwyższe laury w 155 funtach, choć… W roli rywala na pierwszą obronę pasa dla wspomnianego brazylijskiego mistrza najczęściej wymieniany jest zwycięzca lipcowej trylogii pomiędzy Conorem McGregorem i Dustinem Poirierem. Okazuje się natomiast, że Beneil Dariush widzi scenariusz, w którym to jednak on staje w najbliższym czasie do walki mistrzowskiej, uprzedzając amerykańsko-irlandzki duet.




– Na początku wydawało mi się, że trzeba będzie poczekać na to, jak potoczy się walka Dustine Poiriera z Conorem McGregorem, ale teraz, gdy trochę się zastanowiłem, to być może dostanę od razu walkę o pas – powiedział Dariush w rozmowie z SiruisXM MMA.

– Jeśli jednak nad tym pomyśleć, to goście nie radzą sobie najlepiej w negocjowaniu kontraktów. Trwa to w ich przypadku wiecznie, więc być może będę miał okazję wskoczyć tam, bo jestem gotowy. Uważam, że jestem najgroźniejszym rywalem dla Charlesa i uważam, że powinniśmy to zestawić. Wydaje mi się, że Danie (White’owi) może się to spodobać.

– Jeśli to przeanalizować, to Conor walczy z Dustinem i potem negocjacje mogą trwać wieki. Co mamy więc robić? Czekać i zatrzymywać dywizję? Można wrzucić mnie tam w międzyczasie z Charlesem.

Nie znaczy to oczywiście, że Beneil Dariush nie bierze innych opcji od uwagę – ja najbardziej bierze.



– Być może mógłbym zmierzyć się z przegranym walki Dustina Poiriera z Conorem McGregorem – powiedział. – Jeśli to by się nie udało, to po głowie chodzi mi (Michael) Chandler. Strategicznie tak właśnie do tego podchodzę. Nie dbam tak naprawdę o to, kto miałby to być, ale ze strategicznego punktu widzenia tak to właśnie wygląda.

– Najwięcej sensu ma Charles, bo myślę, że będę mógł powrócić najszybciej spośród tych wszystkich gości – powiedział. – Sens ma też przegrany z walki Dustina Poiriera z Conorem McGregorem, a także Michael Chandler.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Czeski artysta chaosu – jak daleko zajdzie Jiri Prochazka?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button