Polskie MMAUFC

„Drzwi są otwarte!” – wstawanie z pleców to łatwizna? Jan Błachowicz ponawia zaproszenie dla Szymona Kołeckiego!

Były mistrz kategorii półciężkiej UFC Jan Błachowicz zapowiedział mocną pracę nad poprawieniem walki z pleców.




Jeśli do czegokolwiek w zwycięskim występie Jana Błachowicza z Aleksandarem Rakiciem można się doczepić, to prawdopodobnie do drugiej rundy, którą Polak spędził w większości na plecach, przegrywając ją na kartach punktowych wszystkich sędziów.

Błędu tego Cieszyński Książę jest jednak w pełni świadomy i zamierza go wyeliminować. Nie pozostawił co do tego wątpliwości w najnowszym wywiadzie, jakiego po powrocie do Polski udzielił Jarosławowi Świątkowi z MyMMA.pl.




– Druga runda? – powiedział były mistrz. – Przeleżana. Chociaż ten trójkąt tam był naprawdę blisko. Podejrzewam, że miał strasznie dużo wazeliny na głowie, że tak się wyślizgnął. Już to czułem.

– Ale runda przeleżana. Trzeba na pewno nad tym aspektem troszeczkę popracować. Na treningach wstaję, wszystko wychodzi, a w tej walce jakoś tak… Kurczę, no nie wiem, na koniec dopiero wstałem, tak że się mimo wszystko udało, ale trochę późno.

– Już próbował obalać w pierwszej rundzie, co w pierwszej rundzie mu nie wyszło, wybroniłem. (W drugiej) wybrał tę nogę. To jest taka jego „koronka” to wybranie nogi, więc… No tak, jak mówię, na treningach robię to, tutaj nie robiłem.

– Gdzieś tam na początku ten trójkąt wszedł. Był blisko. Czułem, że wydawało się, że zaraz może być, ale uciekł. Śliski. Wyciągnął tę głowę. Nie wiem, może potem czekałem, aż zrobi jakiś błąd i wpadnie w coś, tylko że nie szukałem też sam niczego.

– Finalnie wstałem pod koniec rundy, ale nie, nie można tak walczyć. Trzeba wstawać. Więcej aktywności z pleców, jak już się jest na plecach. Muszę po prostu o tym myśleć, że jak na treningu – na treningu robię, wstaję albo szukam tego poddania. Tak samo muszę robić w walce, a nie leżeć i czekać na nie wiadomo co.



Temat walki z pleców w wykonaniu Jana Błachowicza poruszył niedawno niestroniący ostatnimi czasy z mocnych wypowiedzi Szymon Kołecki, nie mogąc się nadziwić, że tak klasowy zawodnik ma w tym aspekcie tak duże problemy. Zapytany kilka dni temu o słowa te olimpijczyka, Cieszyński Książę w żartobliwym nieco tonie zaprosił go do spróbowania swoich sił.

– Zapraszam na trening, to zobaczymy, czy on wstanie, jak ja będę leżał na nim – powiedział wówczas z uśmiechem Jan. – Nie no, każdy ma swoje zdanie. Oczywiście, Szymon, pozdrawiam. Bez jakiejś złej krwi. Każdy ma prawo do swojego zdania.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Walczysz tak, jak ci rywal pozwala. Wiem, że powinienem więcej robić. Jestem tego świadomy, że muszę nad tym elementem pracować.

Zapytany teraz, czy wierzy, że Kołecki może zawitać w progi WCA, aby doszło do takiego sparingu, Błachowicz długo się nad odpowiedzią nie zastanawiał.

– Nie – odparł. – Myślę, że nie. Nie wydaje mi się. Chociaż drzwi są otwarte.

O ile jednak do sparingu z Szymonem Kołeckim pewnie nie dojdzie – były zawodnik KSW boryka się zresztą obecnie z problemami zdrowotnymi – to Cieszyński Książę liczy na to, że inaczej będzie w przypadku jego walki ze zwycięzcą zbliżającej się wielkimi krokami mistrzowskiej konfrontacji Glovera Teixeiry z Jirim Prochazką, którzy pójdą w oktagonowe tany 11 czerwca w ramach gali UFC 275.




– Mam nadzieję, że walka o pas jest bliżej niż dalej – powiedział cieszynianin. – Już zaczęliśmy rozmawiać na ten temat z włodarzami. Lecimy do Singapuru w środę. Wiadomo, w jakim celu, wiadomo, jaka tam walka się odbędzie. Wiadomo, po co tam jedziemy. Biznesowo. Zobaczymy.

Cały wywiad poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button