UFC

„Dlatego odpuściłem sobie, ku*wa, przygotowania” – Nate Diaz wyjdzie do Khamzata Chimaeva bez formy?

Coraz więcej znaków na niebie i ziemi wskazuje na to, że Nate Diaz nieszczególnie przykładał się do przygotowań do sobotniej walki z Khamzatem Chimaevem.




Jednym z przewodnich tematów w drodze do sobotniej gali UFC 279 w Las Vegas jest sportowa przyszłość Nate’a Diaza. Starcie z Khamzatem Chimaevem, które zwieńczy wydarzenie, będzie bowiem dla stocktończyka ostatnim w kontrakcie z UFC.

Stocktoński badboy od dawien dawna nie ukrywa, że nie po drodze mu z Daną Whitem i spółką, garnąc się do opuszczenia szeregów amerykańskiego giganta. Jak zatem widzi swoją przyszłość po starciu z Czeczenem? O to zapytano go podczas środowej konferencji prasowej…




– Mam wrażenie, że UFC w pewien sposób jest dla mnie zbyt ograniczone – stwierdził. – Chciałem sięgnąć po większe cele, miałem większe aspiracje, chciałem robić większe rzeczy.

– Po parasolem UFC jesteś ograniczany. Pewnego pułapu nie przeskoczysz. Jak powtarzam, robię to na pół etatu.

– Pora wybić się ponad wszystkich i całą organizację, nawet jeśli miałoby to znaczyć, że tutaj zostanę albo stąd odejdę. Gdy tylko się to skończy, zamierzam zrobić coś znacznie większego niż wszystko, co robiłem dotychczas. To będzie większe od wszystkiego, co było w przeszłości.

Co słowa te oznaczają w stocktońskim narzeczu? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że poniższe nagranie wywołało sporo wątpliwości co do przygotowań Nate’a Diaza do sobotniej walki.



Jakby tego było mało, zapytany w środę, czy świadomość, że toczy ostatnią walkę w kontrakcie, utrudnia mu motywację, Amerykanin potwierdził, jeszcze dolewając oliwy do ognia.

– Tak, jasne, dlatego odpuściłem sobie, kurwa, przygotowania – powiedział rozbrajająco szczerze. – Mam to gdzieś. Pokonaj mnie.




– Ugrzązłem w tej klatce na zbyt długo, więc muszę zrobić, co trzeba, żeby stąd spierdolić. Skoro muszę walczyć z najmocniejszym gościem, czy jakkolwiek go tam nazywacie, albo kimkolwiek innym, to… Jedziemy.

Cała konferencja prasowa z Natem Diazem poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button