UFC

„Dlatego jesteś mała pi*dą!” – Ferguson w szale, zrugał Dariusha, Chandlera i Khabiba

Tony Ferguson nie oszczędził nikogo – poza Charlesem Oliveirą! – podczas czwartkowej konferencji prasowej.

W czwartek wieczorem w Houston odbyła się konferencja prasowa poprzedzająca sobotnią galę UFC 262, w której udział wzięli bohaterowie walki wieczoru – Charles Oliveira i Michael Chandler – bohaterowie co-main eventuTony Ferguson i Beneil Dariush – oraz sternik organizacji Dana White.

Zdecydowanie najbardziej nerwowym uczestnikiem konferencji okazał się – niespodzianka! – powracający po dwóch porażkach El Cucuy. Zły na cały świat, jakby sfrustrowany, dostrzegający wokół samych wrogów i spiski.

– Jest pierdoloną dziwką! – wypalił w pewnej chwili Tony Ferguson, przerywając pytanie o Khabiba Nurmagomedova zadane Danie White’owi. – To jebana cipa. Przepraszam, że ci przerwałem. Zadedykuję mu tę jebaną piosenkę pod tytułem „Mask off”. Podążaj za pieniędzmi, nigdy nie podążaj za dziwką. To Khabib.

Następnie rozsiadł się dumnie, będąc wyraźnie zadowolonym ze swojego punchline’u. Cała niemal sala wesoło zresztą rechotała – poza Beneilem Dariushem i Michaelem Chandlerem, którzy zachowali kamienne twarze, nie ulegając presji tłumu.

– Mam za sobą jeden z najlepszych obozów i czekam na walkę z Tonym – powiedział później Beneil. – Myślę, że Tony musi zdać sobie sprawę, że teraz to ja jestem naprzeciwko niego. Zapomnieć o Khabibie.

– Hej, ziomek – wtrącił się ponownie z pasją Tony. – Wiem już teraz, że pomagałeś Justinowi Gaethje. Jesteś małą pizdą, bo pojechałeś, żeby pomagać mu przed walką o pas. Nie wiedziałem, że to zrobiłeś. Słuchasz się Aliego Abdelaziza, który cię, kurwa, zmanipulował. Jedno jest pewne – idę po ciebie. Nic do ciebie nie mam, ale moje uderzenia cię rozjebią. Znokautuję cię.

– Słuchaj, stary, gdybyś ty poprosił mnie o pomoc, też bym ci pomógł, ale… – odparł Dariush.

– Znokautuję cię, dzieciaku – wycedził pobudzony Tony. – Nie dbam o to, kto ilu jebanych zawodników z The Ultimate, kurwa, Fightera tam masz z UFC… Jak to jest? Kings MMA?

– Nie rozumiem, co do mnie mówisz.

– Kings MMA. Ilu zawodników UFC trenuje tam z tobą? Tak samo było w The Ultimate Fighterze, gdy wszyscy połączyli siły przeciwko mnie. I wiesz, co się tam, kurwa, stało.

Gdy Tony skończył, nastała długo chwila kłopotliwego milczenia. Nikt najwyraźniej nie wiedział nie tylko, „co się tam stało”, ale też co autor miał na myśli. Zamilkli nawet skonsternowani fani, sprzyjający dotychczas El Cucuyowi.

– Że jak? – wypalił w końcu Dariush, robiąc wielkie oczy.

– Mówię po prostu, że nikogo ze sobą nie weźmiesz do oktagonu – jął wyjaśniać Ferguson. – Wydaje ci się, że mnie, kurwa, znasz. Chcesz kręcić te jebane obrotówki, myślisz, że jestem nieszablonowy. Dzieciaku, tak cię pierdolnę, że… Tyle.

– Świetnie, Tony! Świetnie. Chcę to zobaczyć. Chcę zobaczyć to wszystko w pełnej okazałości. Mam nadzieję, że to pokażesz. Mam nadzieję, że zrobisz, co zapowiadasz.

– Będzie slam. Będzie, kurwa, slam. Zrobię ci slama.

– Będę na miejscu. Gotowy na wszystko.

– Zrobię na tobie slama. Zrobię ci takiego slama, jak mojemu podopiecznemu, któremu złamałem żebro.

– To gówniana zagrywka, stary. Dlaczego miałbyś zrobić coś takiego własnemu podopiecznemu?

– Bo mnie do tego doprowadził.

Na tym jednak nie koniec, bo szalony El Cucuy nie oszczędził też Michaela Chandlera, w pewnym momencie również jemu wchodząc ostro w słowo.

– Ty też się wymigałeś z walki ze mną, Chandler! – obwieścił. – Jesteś pizdą. (Jest nią) każdy gość siedzący tutaj poza tym obok mnie (Charlesem Oliveirą). Mówię, jak jest. Powiedziałeś, kurwa, „nie”. Mówię, jak jest. Dostałeś wszystko na tacy. Przywileje od Dany White’a.

Słysząc to, sternik UFC ryknął śmiechem, a i Michael Chandler w końcu się roześmiał, nie znajdując słów na skomentowanie wypowiedzi Tony’ego Fergusona poza szyderczym: „Dziękuję, Dano!”.

– Posłuchajcie, kurwa, tego – kontynuował pobudzony Tony. – Dana ma rację. Odpowiedni moment jest najważniejszy. Nie był mi pisany ten pas mistrzowski. Dałbym wszystkim szansę, prawda? Jestem taki, kurwa, zajebisty. Nie. Ni chuja.

– Ci goście będą próbowali utrzymać pas z dala ode mnie za wszelką cenę – perorował Ferguson. – Jestem Meksykaninem. Nie ma znaczenia, jaki jest kolor twojej skóry, ale jestem też ulepiony z amerykańskich części, więc jedziemy, kurwa.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Z czasem mikrofon wrócił do Dariusha…

– Nie rozumiem gościa – powiedział o Tonym. – Mówi, że to wszystko dlatego, że jest Meksykaninem. Stary…

– Nikt tego nie powiedział – wtrącił Tony. – To nie ma nic wspólnego z Meksykiem.

– Canelo jest jednym z najlepiej opłacanych sportowców – właśnie dlatego że jest Meksykaninem. Ja urodziłem się w Iranie i mieszkam w Ameryce. I nie ma z tym żadnych problemów tutaj. Przestań sprowadzać wszystko do wątków rasowych. Szukasz powodu, żeby narzekać. Po prostu wyjdź i walcz.

– Zaczynasz się frustrować – syczał do Dariusha Ferguson. – Wchodzę ci już do głowy. Popatrz na mnie, dzieciak. Siedzę ci już w głowie. Wchodzę ci do głowy, kolego. Strach, skurwielu. Strach, bracie. Strach. To poczujesz.

Staredown pomiędzy oboma zawodnikami odbył się jednak w spokojnej atmosferze. Ba! To Tony Ferguson jako pierwszy wyciągnął rękę do Beneilda Dariusha.

Cała konferencja prasowa poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Czeski artysta chaosu – jak daleko zajdzie Jiri Prochazka?

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Może to zabrzmi dziwnie, ale uwielbiam takiego Tonego! Uśmiałem się przeokrutnie czytając i oglądając tę konferencję. Tony to zdecydowanie (delikatnie to ujmując) najbardziej kolorowa postać z całej gali 😅

Dodaj komentarz

Back to top button