UFC

Daniel Cormier wskazuje trzy walki, które zadecydują o jego dziedzictwie

Mistrz kategorii półciężkiej Daniel Cormier wskazuje trzy walki, które chce stoczyć w karierze oraz rywala z czołówki, z którym nie chciałby zmierzyć się ponownie.

Już od kilku lat ze świecą szukać w kategorii półciężkiej UFC młodych, perspektywicznych zawodników, którzy mogliby namieszać w ścisłej czołówce, włączają się do walki o złoto. Opinię tę podziela zasiadający na tronie dywizji Daniel Cormier, który sposobi się obecnie do rewanżowej konfrontacji z Anthonym Johnsonem, zaplanowanej na 8 kwietnia w Buffalo przy okazji gali UFC 210.

W naszej dywizji jest bardzo ciasno na samej górze.

– powiedział Cormier w rozmowie z MMAJunkie Radio.

Jestem ja, Anthony (Johnson), (Jon) Jones, gdy wróci (z zawieszenia) i (Alexander Gustafsson), ale po prostu nie wiem, czy reszta gości może naprawdę z nami rywalizować. Dla mnie nawet nie chodzi o tych innych gości, bo mam już rozplanowane kolejne trzy walki: teraz będę bił się z Anthonym Johnsonem, potem muszę bić się i pokonać Jona Jonesa, a potem muszę raz jeszcze spotkać się i pokonać Jona Jonesa. Wtedy osiągnę wszystko, co kiedykolwiek mógłbym osiągnąć w MMA.

Jedynym wyróżniającym się, relatywnie młodym, bo 30-letni zawodnikiem, który w ocenie części fanów i komentatorów może nawiązać walkę ze ścisłą czołówką, jest rozpędzony serią czterech zwycięstw przed czasem w UFC Misha Cirkunov.

Cormier podchodzi jednak z dystansem do osoby łotewskiego Kanadyjczyka.

Tak naprawdę nie za bardzo muszę się przejmować Cirkunovem, bo zanim będzie gotowy do walki o pas, moje mistrzowska droga może być już ukończona.

– stwierdził Amerykanin.

Nie przejmuję się tymi młodymi gośćmi. Nimi mogą przejmować się goście w okolicach 25 lat albo na początku 30. Ja mam 37 lat, w marcu będę miał 38, więc wiem, co robię.

Pomimo tego, że w czubie dywizji jest gęsto, chcę bić się z tymi gośćmi. Nieszczególnie mam ochotę na walkę z innymi. Chcę się bić z Jonesem. Chcę się bić z Rumblem. Mógłbym się bić z Gustafssonem, ale wolałbym tego nie robić, bo gość naprawdę sprawił mi lanie ostatnim razem. Szczerze mówiąc, wolałbym nie walczyć z Gustafssonem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button