UFC

Daniel Cormier ogłasza emeryturę, ale… zdradza, jaka walka przekonałaby go do kontynuacji kariery

Przegrawszy trylogię ze Stipe Miociciem, były podwójny mistrz UFC Daniel Cormier zabrał głos na temat swoich emerytalnych planów.

W daniu głównym sobotniej gali UFC 252 w Las Vegas Daniel Cormier przegrał jednogłośną decyzją sędziowską ze Stipe Miociciem.

Po walce DC udzielił krótkiego wywiadu Joemu Roganowi, następnie będąc przetransportowanym do szpitala – a tym samym nie pojawił się na konferencji prasowej.

– Nie było wielu różnic względem poprzedniej walki – powiedział Cormier w rozmowie z Roganem. – Nie widzę na oko, więc… Wykonał dobrą robotę. Był w stanie klinczować i trzymać mnie na siatce długimi fragmentami. I wydaje mi się, że w wyrównanych rundach to zadecydowało.

W końcówce trzeciej odsłony trafiony palcem w oczy w pierwszej Miocic sam wsadził Cormierowi palec głęboko w oko, co umknęło jednak uwadze sędziego. Jak stwierdził DC, od tego momentu nie widział już nic na lewe oko. Sędzia Marc Goddard po walce miał przyznać, że się pomylił, nie dostrzegając faulu.

O zwycięstwie Miocicia w dużej mierze zadecydował… klincz! Mistrz długimi fragmentami w każdej niemal rundzie kontrolował Cormiera na siatce, tam okolicznościowo obijając go krótkimi uderzeniami czy kolanami.




– Dawaliśmy sobie nieźle radę, ale wtedy wchodził w klincz – przyznał Daniel. – Korzystał z podwójnych podchwytów, a to coś, czego nie robił w poprzednich dwóch walkach. Na ogół szliśmy podchwyt/nachwyt, więc byłem w stanie się wydostawać. Dzisiaj korzystał natomiast z podwójnych podchwytów i sprawił mi trochę problemów.

Przed walką Cormier zapowiadał, że tym razem postawi mocno na zapasy. Był przekonany, że odejście od wrestlingu mocno przyczyniło się do jego porażki w rewanżu.

Tymczasem z jego zapaśniczych planów niewiele wyszło. Obalił Miocicia tylko raz – w pierwszej rundzie – nie będąc jednak w stanie utrzymać go na dole. Jak stwierdził po walce, Stiopic w kolejnych rundach dobrze kontrolował dystans, nie dając się podejść zapaśniczo.

– To po prostu marne uczucie – powiedział o wyniku Cormier, który po raz pierwszy w karierze skończył na tarczy dwa pojedynki z rzędu. – Przegrać dwie duże walki i trylogię. To bardzo smutne, ale poradzę sobie tak, jak radziłem sobie w przeszłości.



W drodze do trzeciego starcia DC jak mantrę powtarzał, że będzie to jego ostatni występ. Zupełnie inaczej do tematu podchodził natomiast Dana White, który prognozował, że bez względu na wynik DC nie zawiesi rękawic na kołku. Sternik UFC sądził, że nawet jeśli Cormier skończy na tarczy, nie pogodzi się z tym, aby rozstać się z MMA po porażce.

Zapytany przez Rogana o decyzję dotyczącą swojej przyszłości, Cormier potwierdził emerytalne plany, choć… Zasugerował też, że potencjalna walka o pas mogłaby odwieść go od zawieszania rękawic na kołku.




– Nie jestem zainteresowany żadnymi innymi walkami poza mistrzowskimi, a nie wydaje mi się, aby w kolejnej miał pojawić się pas na szali, więc… – powiedział Daniel. – To by było na tyle z mojej strony. To była dla mnie długa droga. Było wspaniałe. Stoczyłem właśnie swoją ostatnią walkę o złoto wagi ciężkiej. To była całkiem niezła walka, więc…

Cały wywiad poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

„Walka zostałaby przerwana” – McGregor przekonany, że gdyby nie cofnął w ostatniej chwili nogi, pogruchotałby Diazowi kolano

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

  1. Uważam, że mała szansa na to jest. Kolejne pojedynki ze Stipe i Jonesem już nie mają sensu. Do półciężkiej nie zejdzie – bo jest za gruby ;) Aczkolwiek obawiam się, że jeśli pas zdobędzie ktoś nowy np.Ngannou czy Blaydes, a sytuacja się tak ułoży, że pretendenci się chwilowo wykruszą, to kto, wie czy Grubasa po pas nie popchną wbrew wszelkiej logice.

Dodaj komentarz

Back to top button