UFC

Daniel Cormier: „Chciał się poddać dwa razy w naszej ostatniej walce”

Daniel Cormier wyjaśnia, dlaczego uważa Anthony’ego Johnsona za łamiącego się mentalnie pod wpływem niepowodzeń zawodnika.

W swojej zawodowej karierze Anthony Johnson przegrał pięć pojedynków – w tym aż cztery przez duszenia zza pleców. Ostatnie zafundował mu przed dwoma laty Daniel Cormier, który nie ukrywa, że nie widzi przypadku w tym, że Rumble niemal zawsze przegrywa w bliźniaczo podobny sposób.

Anthony Johnson dobrze wie. Dobrze wie, kto jest tutaj bossem. Pokażę mu w sobotę.

– powiedział Cormier w rozmowie z MMAFighting.com.

W porządku, Anthony Johnson to twardy gość. Uderza bardzo mocno, jest bardzo szybki, ale oglądałem raz jeszcze pierwszą walkę i Anthony Johnson był gotowy, żeby go skończyć w końcówce drugiej rundy. Po prostu czas się skończył. Próbował przekręcić się na brzuch, ale mu nie pozwoliłem. Obejrzyjcie to. Gdy go rozciąłem, spróbował odwrócić się na brzuch i oddać mi plecy, żebym go udusił. Nie pozwoliłem mu na to, skontrolowałem go i uderzyłem łokciami, aż czas dobiegł końca.

W trzeciej rundzie zrobił dokładnie to samo. Wyprowadził ciosy, spróbował ostatni raz mnie znokautować, ale gdy zdał sobie sprawę, że do tego nie dojdzie, odwrócił się, oddał plecy i pozwolił się udusić. Wie dobrze. Wie dobrze, o co tu chodzi.

Zapytany wprost, czy uważa Johnsona za zawodnika, który pod wpływem niepowodzeń pęka mentalnie, Cormier odpowiedział:

Chciał się poddać dwa razy w naszej ostatniej walce. I wierzę, że jeśli wszystkie porażki gościa wyglądają tak samo, coś jest na rzeczy. Jeśli gość zawsze jest kończony po tym, jak odwraca się na brzuch, zostaje rozciągnięty, to prawdopodobnie sam do tego doprowadza. Gość jest zawsze duszony zza pleców – więc prawdopodobnie sam się tak ustawia.

Nie dam mu okazji na nokaut, zmuszę go do harówki od początku do końca.

Obaj zawodnicy zmierzą się w rewanżowej walce we wczesny niedzielny poranek czasu polskiego podczas gali UFC 210 w Buffalo.

*****

Gegard Mousasi: „Pokażcie mi pieniądze, dziwki!”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button