Polskie MMAUFC

Damian Grabowski vs. Derrick Lewis na UFC 196

Damian Grabowski poznał swojego rywala na debiut w UFC.

Damian Grabowki (20-2) w swoim debiucie w oktagonie skrzyżuje rękawice z Derrickiem Lewisem (13-4). Pojedynek odbędzie się 6 lutego 2016 roku na gali UFC 196 w Las Vegas.

Informację przekazał polski zawodnik na swoim Facebooku.

Damian Grabowski zwyciężył siedem z ostatnich ośmiu walk w swojej karierze. Zdobył w tym czasie pas mistrzowski kategorii ciężkiej M-1 Global, poddając Kenny’ego Garnera. Później odebrał mu go Marcin Tybura, ale Polski Pitbull w listopadzie 2014 roku – wtedy stoczył ostatni pojedynek – udanie podniósł się po tamtej porażce, w dobrym stylu kończąc poddaniem Konstantina Gluhova. We wrześniu natomiast, po zakończeniu kontraktu z rosyjską organizacją, podpisał kontrakt z UFC.

Derrick Lewis dołączył do najlepszej ligi świata MMA w 2014 roku, szybko ubijając Jacka May’a oraz Carlosa Augosto Filho, ale potem stracił rozpęd i zwycięstwa zaczął przeplatać z porażkami. Najpierw szybko znokautował go Matt Mitrione, później jednak Lewis pokonał zwolnionego już z organizacji Ruana Pottsa, by następnie jednak znów przegrać – tym razem z Shawnem Jordanem, który powalił go na deski efektownym kopnięciem hakowym. Ostatnio jednak, na gali UFC 192 Czarna Bestia znów uniosła głowę – Amerykanin w trzeciej rundzie ubił z góry Viktora Pestę.

Zanim dołączył do UFC, Derrick Lewis pokonał między innymi świetnie radzącego sobie obecnie w oktagonie Jareda Rosholta.

Zwycięstwo powinno zaprowadzić jednego z nich do przedsionka czołowej piętnastki kategorii ciężkiej.

Pod względem warunków fizycznych gargantuiczny Derrick Lewis z pewnością nie należy do rywali, z jakimi lubi się mierzyć niezbyt duży jak na kategorię ciężką Damian Grabowski. Amerykanin nie walczy w skomplikowany sposób – w stójce próbuje pojedynczymi ciosami urwać przeciwnikom głowę, ale i tak jego docelową płaszczyzną jest parter, gdzie z góry dysponuje piekielnie mocnym i morderczo skutecznym – co wynika jednak raczej z jego siły a nie techniki – ground and pound. Polski Pitbull powinien mieć przewagę szybkościową w stójce, a i biorąc pod uwagę, że w parterze swoje dobre momenty w starciu z Lewisem miał Potts, Grabowski powinien czuć się komfortowo. Cały czas jednak nasz zawodnik – dla którego będzie to powrót po ponad rocznej absencji – będzie musiał mieć się na baczności z uwagi na kowadło w rękach i doskonałą kondycję Czarnej Bestii.

Aktualna karta walk UFC 196:

265 lbs: Damian Grabowski (20-2) vs. Derrick Lewis (16-4)

Powiązane artykuły

Back to top button