UFC

„Chcę po prostu się bić” – Beneil Dariush garnie się z powrotem do oktagonu, wskazał trzech rywali na powrót

Opromieniony wiktorią nad Mateuszem Gamrotem, Beneil Dariush celuje w szybki powrót do oktagonu – i ma już na oku trzy potencjalne zestawienia.




Pokonawszy podczas gali UFC 280 jednogłośną decyzją sędziowską Mateusza Gamrota, Beneil Dariush wyśrubował swoją serię zwycięstw do ośmiu, awansując też na 4. miejsce w rankingu wagi lekkiej. Tylko nowy mistrz Islam Makhachev, który rozmontował w Abu Zabi Charlesa Oliveirę może pochwalić się lepszą passą – wygrał bowiem jedenaście kolejnych walk.

I to właśnie dagestański mistrz jest teraz celem Beneila Dariusha. Rzecz jednak w tym, że w pierwszej obronie tronu Islam Makhachev najprawdopodobniej skrzyżuje rękawice z rozdającym karty w 145 funtach Alexandrem Volkanovskim.




Asyryjski Amerykanin nie zamierza jednak czekać na rozstrzygnięcie tej walki z założonymi rękami. Uwielbia się bić i jest gotowy stoczyć kolejny pojedynek, aby przybliżyć się do rozgrywki mistrzowskiej. Goszcząc w magazynie Morning Kombat, zdradził, jakie trzy opcje na kolejnego rywala chodzą mu po głowie.

– Wydaje mi się, że teraz moje opcje to zwycięzca walki Dustina Poiriera (z Michaelem Chandlerem), Charles (Oliveira) albo (Rafael) Fiziev – powiedział Dariush. – Te trzy opcje. To świetne zestawienia, więc mam nadzieję, że dokonamy szybko wyboru i idziemy dalej z tematem.

W idealnym scenariuszu Amerykanin powróciłby do oktagonu w ramach lutowej gali UFC 284 w Perth, gdzie prawdopodobnie dojdzie do konfrontacji wspomnianych Makhacheva z Volkanovskim. Michael Chandler zdążył już zapowiedzieć, że jeśli pokona za niespełna dwa tygodnie Dustina Poiriera podczas nowojorskiej gali UFC 281, nie miałby nic przeciwko konfrontacji z Beneilem Dariushem.



Nie do końca wiadomo natomiast, jakie są plany Charlesa Oliveiry. Wiadomo, że Brazylijczykowi marzy się rewanż z Islamem Makhachevem w ramach styczniowej gali UFC 283 w Brazylii, ale nic nie wskazuje na to, aby jego zdanie podzielali matchmakerzy UFC.

Z kolei Rafael Fiziev od dłuższego czasu garnie się do walki z Justinem Gaethje, ale prawdopodobnie nie miałby absolutnie nic przeciwko zestawieniu z Beneilem Dariushem.




– Nie chcę czekać następne osiem, dziewięć miesięcy czy półtora roku – powiedział Dariush. – Uwielbiam się bić. Chcę po prostu się bić. Nie skusicie mnie pasem. Pas nie czyni mnie wyjątkowym. Wiem, kim jestem, wiem, ile jestem wart, i wiem, jakie plany ma wobec mnie Bóg. Pas jest więc miły, z wielką chęcią bym po niego sięgnął, ale przede wszystkim nie chcę zmarnować mojego talentu, a więc chcę powrócić do akcji najszybciej, jak to możliwe.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button