UFC

Charles Oliveira i Arman Tsarukyan zareagowali na słowa Islama Makhacheva, który chce walczyć w czerwcu z Justinem Gaethje: „Może ta walka rzeczywiście się odbędzie”

Charles Oliveira i Arman Tsarukyan zabrali głos na temat planów Islama Makhacheva, który następną walkę chce stoczyć z Justinem Gaethje.

Kilka dni temu sternik UFC Dana White obwieścił, że mistrz wagi lekkiej Islam Makhachev jest kontuzjowany, wobec czego w eliminatorze o jego oktagonowe usługi zmierzą się Charles Oliveira, namaszczony wcześniej na pretendenta, oraz idący jak burza Arman Tsarukyan. Wydawało się wtedy, że rozgrywka o tron 155 funtów nabrała wreszcie transparentności.

Tymczasem dagestański mistrz – garnący się zresztą od dawna do walki w marcu – przedstawił w środę swój sportowy rozkład jazdy na najbliższe trzy walki, nie do końca spójny z zapowiedziami Dany White’a. Islam Makhachev chce w czerwcu walczyć z Justinem Gaethje, w listopadzie w Nowym Jorku ze zwycięzcą starcia Do Bronxa z Ahalklalaketsem, a w lutym przyszłego roku, w piątej obronie pasa, z dowolnym rywalem.

Ormianin szybko odniósł się do przedstawionego przez Islama Makhacheva planu.

– Uważam, że powinien poczekać na nas – powiedział Ahalkalakets w rozmowie z Danielem Cormierem. – My walczymy o status pretendenta. Miejmy nadzieję, że nie zestawią tej walki (Makhachev vs. Gaethje) na lato, tylko poczekają na nas. Gdy wygram, chcę walczyć z Islamem. Potem możemy rozmawiać o Gaethje.

– Uważam, że to my jesteśmy następni. Gaethje musi na nas poczekać. Musi poczekać do października. My będziemy walczyć latem. Ja albo Oliveira. Kto wie? Może nie będę miał żadnego urazu i będę w stanie walczyć w okolicach lipca.

Jak natomiast na zapowiedzi mistrza zapatruje się Charles Oliveira? O to zapytano go w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił portalowi AgFight.

– Dochodziły do nas informacje, że Islam jest kontuzjowany i do walki będzie gotowy dopiero pod koniec roku – powiedział Charles. – Nie wiem. Trudno powiedzieć. Powiedzieli mi, że wraca po kontuzji.

– Nauczyłem się jednak w UFC, że ci wszyscy goście bawią się w te gierki: o, walczę jutro, walczę później, walczę z tym, nie walczę z tamtym. Po to, aby utrzymywać wokół siebie medialny szum, nadal trafiać na nagłówki.

– Mówimy o UFC. Może ta jego walka z Justinem Gaethje rzeczywiście się odbędzie. Może tak być. Nie sądzę jednak, aby tak się stało, bo ta walka nie ma sensu.

– Ma walczyć z Gaethje w czerwcu, podczas gdy dopiero co zostało ogłoszone, że zwycięzca mojej walki z Armanem będzie bił się o pas? Uważam więc, że tak naprawdę są to tylko gierki medialne.

Taktycznie ciszę w temacie zachowuje póki co nieukrywający mistrzowskich aspiracji Justin Gaethje. Jakiś czas temu Amerykanin zapowiedział, że na titleshot może czekać i rok, ale później w przestrzeni medialnej pojawiły się sygnały – wysyłane też przez jego menadżera Aliego Abdelaziza – które mogły wskazywać, że Highlight zadumałby się nad walką z Maxem Hollowayem, do której Hawajczyk garnie się zresztą jak zły.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY PO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button