UFC

„Będę modlił się za tych, którzy…” – Conor McGregor przerywa milczenie w temacie oskarżeń o gwałty

Conor McGregor po raz pierwszy zabrał publicznie głos na temat oskarżeń o gwałty w Dublinie.

Na portalu ESPN.com pojawił się dziś obszerny wywiad ze sposobiącym się do powrotu do akcji Conorem McGregorem, który w walce wieczoru sobotniej gali UFC 246 w Las Vegas skrzyżuje rękawice z Donaldem Cerrone.

Irlandczyk zapewniał, że czuje się doskonale – zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Cieszy się treningiem, słucha swojej intuicji na sali i poza nią. Jest szczęśliwy i skoncentrowany.

Podkreślił, że na nowo odnalazł też chemię ze swoim sztabem szkoleniowym. Wcześniej niektóre sprawy uważał za oczywiste i nie komunikował ich trenerom, co prowadziło do nieporozumień. Teraz komunikacja w teamie jest fantastyczna. Przedmiotem dyskusji są treningi, taktyka, technika, wszystko, co związane z walką.

Notorious stwierdził nawet, że nie jest tym samym zawodnikiem, którym był w 2016 roku za czasów swojej świetności – jest teraz jeszcze lepszy. Nabrał doświadczenia, ma za sobą fantastycznych ludzi. Jest pewny siebie i jego głowa jest na miejscu.

W wywiadzie poruszono też temat skandalów prawnych i obyczajowych, jakie ciągną się za McGregorem. Irlandczyk jest objęty śledztwem w sprawie dwóch gwałtów w Dublinie, do których doszło w grudniu 2018 roku – wyjątkowo brutalnego – oraz w październiku roku ubiegłego.




– Napisano o tobie w kontekście poważnych spraw – wszedł ostrożnie na trudne tematy Helwani. – Zarzucono ci różne rzeczy. Czy chcesz jakkolwiek skomentować zarzuty pod twoim adresem, o których pisano i mówiono?
– Słuchaj… – powiedział z poważną miną Conor, wyraźnie zbierając słowa. – Po prostu… Nie. Nie mogę niczego powiedzieć. Po prostu musi się to odbyć, prawda?
– Czy przeszkadza ci to? Czy przeszkadza ci, że ludzie określają cię mianem… – urwał Helwani.
– Czy w jakimś stopniu przeszkadzałyby tobie?
– Tak.
– To masz odpowiedź. Ale… –
powiedział Irlandczyk, pokazując następnie wymownym gestem, że obecnie jest skoncentrowany wyłącznie na walce.
– Dlaczego więc nie odpowiedzieć na te zarzuty? – drążył Kanadyjczyk.
– Czas. Czas, Arielu. Cierpliwość. Cierpliwość to cnota, którą trzeba opanować po mistrzowsku. Cierpliwość to jedna z najcenniejszych umiejętności, jaką człowiek musi opanować. I pracuję ciężko, aby tego dokonać. I czuję, że jestem blisko, więc… Czas. Czas. Czas im wszystko pokaże. Tyle. Teraz skupiam się na walce. Jestem pozytywnie skupiony. Dobre myśli. Będę modlił się za tych, którzy próbują mnie przekląć, którzy próbują mnie zranić takim rzeczami. Tyle.

Na tym jednak nie koniec. Ariel Helwani przypomniał też bowiem o kobiecie z Dublina, która twierdziła, że Conor McGregor jest ojcem jej dziecka. Ten poddał się w końcu badaniom, które wykluczyły, aby to on był ojcem.



– Jako człowiek ceniący rodzinę, jako ojciec… – powiedział Helwani. – Pojawiły się nawet historie, wedle których ktoś powiedział, że jesteś ojcem jej dziecka. Potem okazało się, że nie jesteś ojcem. To musiało cię dotknąć. Zaboleć.
– Trwało to przez 2,5 lat – powiedział Irlandczyk. – Przez jakiś czas było to ciężkie, ale… Jest, jak jest. Masz odpowiedź. Nie jest moje, kurwa.

W październiku ubiegłego roku menadżer zawodnika Audie Attar powiedział, że jego klient stanowczo zaprzecza wszystkim stawianym mu zarzutom. Helwani wrócił do tych wypowiedzi.




– Ostatnie pytanie w tym temacie – powiedział Helwani. – Czy możesz powtórzyć za swoimi prawnikami i menadżerem, że zaprzeczasz tym wszystkim oskarżeniom, które pojawiły się pod twoim adresem?
– Oczywiście. Oczywiście.
– Na sto procent?
– Tak, kurwa, Arielu… Poważnie? Czas. Czas. Tylko tyle. Czas. Czas wszystko ujawni, czas wszystko powie.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

Kursy bukmacherskie na walkę McGregor vs. Cerrone ujawnione

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button