UFC

Alistair Overeem: „Walka z Cainem? Nie wzbraniałbym się”

Alistair Overeem opowiada o Cainie Velasquezie, Fabricio Werdumie, Conorze McGregorze i swojej sportowej przyszłości.

Rozpędzony serią trzech zwycięstw Alistair Overeem przed niedzielną walką z Andreiem Arlovskim na gali UFC Fight Night 87 w Rotterdamie, która może zagwarantować mu titleshota, wziął udział w sesji pytań i odpowiedzi z fanami. Oto, co miał do powiedzenia na poniższe tematy!

Cain Velasquez:

Ma ustawioną walkę z Travisem Browne na UFC 200. To były mistrz, świetny zawodnik. Nie jest zbyt duży, postrzegam go jako sporego półciężkiego.

Szczerze mówiąc, nie wiem, co się z nim stanie. Jego ostatnia walka przeciwko Werdumowi nie była dobra. Myślę, że go zlekceważył. Jednak jego ostatnie zwycięstwo miało miejsce w październiku 2013 roku w trzeciej walce z Juniorem dos Santosem, w więc trzy lata temu. Sądzę, że musi zanotować kilka zwycięstw, wrócić na drogę wygrywania, być aktywnym, zanim zaczniemy rozmawiać o ewentualnej walce między nami. Dla formalności – nie wzbraniałbym się przed nią.

Fabricio Werdum:

Uważam, że Werdum bardzo się poprawił. To robi wrażenie. Uważam jednak, że jestem lepszy w stójce i wiem, że pokonam go w rewanżu, jeśli będę z nim znów walczył. W zasadzie nie mogę się doczekać, aby znów z nim walczyć, pokazać mu jego miejsce.

Mam dla niego wiele uznania. Miał kryzys, ale się podniósł. Zwycięża walki, jest mistrzem UFC. To sprytny zawodnik, dwukrotnie z nim walczyłem. To typowy przykład gościa, który się nie poddaje, idzie do przodu, rozwija się.

Conor McGregor:

To ciekawa sytuacja. Nie wiem do końca, co o tym sądzić. Wiem tylko tyle, ile przeczytam, a mam obóz przygotowawczy, więc nie utrzymuję większych kontaktów z ludźmi, trenując i śpiąc. Conor McGregor… To trochę dziwne… Chcę zobaczyć jego drugą walkę z Natem Diazem. Uważam, że pierwsza była świetna, to była duża niespodzianka. Nikt nie spodziewał się zwycięstwa Nate’a, a on to zrobił, biorąc walkę 8 dni przed galą. Więc czekałem na rewanż, gdy obaj zawodnicy będę mieli za sobą pełne obozy przygotowawcze. Zobaczymy, co się wydarzy. Myślę, że dojdzie do tej walki.

Przyszłość:

Planuję walczyć tak długo, jak długo będę zdrowy i będzie sprawiało mi to radość. Te dwa warunki są najważniejsze. Muszę lubić to, co robię – i bardzo lubię to, co robię. Moje ciało jest bardzo zdrowe, bardzo dobrze o nie dbam, świetnie się odżywiam. Zobaczymy, jak się potoczy. Mam teraz 35 lat, a za dwa tygodnie będę miał 36, więc zbliżam się… Sądzę, że będę walczył jeszcze przez 3-6 lat. Co najmniej trzy lata, maksymalnie sześć i koniec.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button