Alistair Overeem z przesłaniem do internetowych wojowników: „A gdybym przyjechał do ciebie i zapukał do twoich drzwi…”
Alistair Overeem podjął kolejną próbę wyjaśnienia internetowym trolom, że ich wirtualna egzystencja nie ma sensu – czy posłuchają?
Alistair Overeem zna dobrze uczucie popularnego wyśmiewania przez Internety. 37-letni Holender aż jedenaście walk w karierze kończył bowiem ubity – a na ogół właśnie porażki przez nokauty ściągają na nieszczęśników fale internetowych nieuprzejmości.
Powracający po ciężkim nokaucie, jaki w grudniu zeszłego roku zafundował mu Francis Ngannou, Reem zwrócił się – nie po raz pierwszy w karierze – z przesłaniem do wszystkich internetowych nienawistników.
https://www.instagram.com/p/Be_3FUlje62/
Nasze zwycięstwa i upadki są publiczne. Nasz zły dzień w pracy jest widziany przez tysiące na hali i miliony na całym świecie. Czasami świętujemy, a czasami musimy rozpocząć wszystko od nowa. Zawsze wracamy. Robimy to, bo zrobiliśmy to już wiele razy – chociaż na początku było ciężko. Wystawiamy się, a to TY jesteś obserwatorem.
A teraz spróbujmy zdefiniować CIEBIE i TWÓJ charakter. Gdybym przyjechał do ciebie i zapukał do twoich drzwi, czy powtórzyłbyś swoje wściekłe komentarze internetowe prosto w moją twarz? Jeśli tak, to doceniłbym cię za posiadanie jaj. A jeśli nie, to powinieneś popracować na pewnością siebie, zostać w czymś świetnym i uczyć się od tych, którzy to robią. Gdy osiągniesz w życiu coś wielkiego, trolowanie w internecie będzie ci się wydawało idiotyczne. Będziesz wiedział, ile trzeba na to poświęcić i będziesz szanował siebie i sobie podobnych.
Mam nadzieję, że była to pomocna i użyteczna informacja dla niektórych z was. Nadal jednak potrzebuję nowych hejterów, bo starzy zostali moimi fanami. Pozdrowienia dla moich lojalnych i wspaniałych fanów – jak zawsze! Proszę, udostępnijcie to wszystkim Trollom i „wojownikom”, aby zobaczyli przydatne informacje. Musimy pomóc im wspólnie.
Póki co nie wiadomo, kiedy Holender powróci do akcji.
*****