UFC

Stephen Thompson chce walki z byłym mistrzem w Nowym Jorku

Pomimo kontuzji kolana, jakiej doznał w walce z Darrenem Tillem, Stephen Thompson liczy na powrót do akcji podczas listopadowej gali w Nowym Jorku – i ma na oku byłego mistrza.

Częściowo potwierdziły się obawy Stephena Thompsona co do stanu jego kolana, okopanego mocno przez Darrena Tilla w walce wieczoru liverpoolskiej gali UFC Fight Night 130, którą przegrał jednogłośną decyzją.

Amerykanin nie zerwał więzadła krzyżowego, ale zerwał więzadło boczne.

Powiedzieli mi, że czeka mnie co najmniej 6-8 tygodni przerwy.

– stwierdził w podcaście Slip n’ Dip Thompson (za MMANytt.com).

Nie obciążam kolana, ale jestem już w treningu – siedzę i obijam worek.

Cały czas chłodzę je lodem i mam nadzieję, że pod koniec roku dostanę jakąś walę. Na to liczę, tego chcę.

To jednak nie wszystko, bo były dwukrotny pretendent do pasa mistrzowskiego kategorii półśredniej ma już na oku rywala, z którym najchętniej poszedłby w oktagonowe tany – chodzi o byłego mistrza Robbiego Lawlera.

Spadłem na 3. miejsce w ranking. Chciałbym kogoś z Top 5.

– powiedział.

Jest tam Robbie Lawler, więc miejmy nadzieję, że będzie zdrowy, bo wiem, że miał kilka miesięcy temu operację. Mam nadzieję, że wszystko idzie dobrze i czasowo będzie mu pasowało, abyśmy się zmierzyli.

Fani cały czas pytają mnie, dlaczego nie walczę z Robbiem Lawlerem. Bardzo go szanuję i to byłaby prawdziwa jatka. Stoi tam i chce się lać, a uwielbiam walczyć z takimi gośćmi – oczywiście, jeśli nie kopią mnie w kolano. Miejmy nadzieję, że uda się zestawić tę walkę na MSG.

*****

Nowozelandzki twardziel, Romero jak Zidane i amerykański konfident – pięć wniosków po UFC 225

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button