UFC

Kamaru Usman wyjaśnia, czy pójdzie w parter z Demianem Maią

Kamaru Usman zabrał głos na temat walki z Demianem Maią, do której dojdzie za nieco ponad tydzień w Santiago podczas gali UFC Fight Night 129.

Nikt nie chce walczyć z Demianem Maią w parterze. Dwaj najwyższej klasy zapaśnicy, którzy ostatnio się z nim mierzyli – Tyron Woodley i Colby Covington – harowali jak źli, aby utrzymać pojedynek na nogach – z powodzeniem, dodajmy – wystrzegając się jak ognia walki na chwyty z brazylijskim wirtuozem BJJ.

Z kolei również brylujący w płaszczyźnie zapaśniczej Kamaru Usman od prawie dwóch lat garnął się do starcia z Demianem Maią, przekonując, że to on – a nie Brazylijczyk – jest najlepszym graplerem w dywizji do 170 funtów.

Szansę na potwierdzenie tej tezy będzie miał już 19 maja w chilijskim Santiago. Tam bowiem w walce wieczoru gali UFC Fight Night 129 skrzyżuje pięści z Demianem Maią, który dwa tygodnie temu zastąpił kontuzjowanego Santiago Ponzinibbio.

Czy zatem rozpędzony serią aż siedmiu wiktorii Nigeryjczyk pokusi się o walkę w parterze z Brazylijczykiem? O to właśnie zapytała go dziennikarka Karyn Bryant.

To MMA. Jak wielokrotnie powtarzałem – to, co wydarzy się w klatce, zależy tylko i wyłącznie ode mnie. To ja decyduję, co tam się dzieje.

– stwierdził Nigeryjski Koszmar.

Wszystko będzie zależało od tego, jak będę się tam czuł. Jeśli będę czuł się dobrze, mogę zechcieć go przewrócić i poddać. Jeśli będę chciał zrobić coś innego, to zrobię to. Po prostu przyjmę walkę. Nie będę nakładał na siebie jakiejś presji, żeby robić to czy tamto.

Demian to bardzo niebezpieczny gość. Demian Maia jest jedynym – może poza Wonderboyem – specjalistą w swojej płaszczyźnie, który nadal jest w grze na bardzo, bardzo wysokim poziomie. Nie wszedłem do tego sportu, żeby być bogatym, sławnym i tak dalej. Sztuki walki zostały zbudowane na bazie szacunku i honoru – oczywiście zatem, że szanuję Demiana. Wiem, że jest to twardy gość. Nie zamierzam go obrażać, nie będę arogancko opowiadał, że zrobię to czy tamto. Wiem, że jest bardzo niebezpieczny. Szczycę się jednak tym, że potrafię eliminować i neutralizować mocne strony rywali, rozbić ich i zdominować walkę od początku do końca.

Przyjmę walkę tak, jak się ułoży. Jeśli trafi do parteru, możecie być pewni, że mam tam odpowiednie szlify i także tam mogę zrobić, co zechcę. A jeśli utrzymam ją na nogach, też możecie być pewni, że jestem w stanie zadać tam dużo obrażeń. Jak będzie, to będzie. To walka. Trudna walka.

Wiem już teraz, że jestem najlepszym grapplerem. Nie muszę tego udowadniać. W każdej walce, w której chciałem przewracać, przewracałem. Byłem w stanie ją tam utrzymać i zadawać tam obrażenia. Nie muszę więc nikomu tego udowadniać. Wiem, jak bardzo jestem tam niebezpieczny – i wiedzą też inni. Dlatego wielu gości nie chce ze mną walczyć.

Cały wywiad poniżej:

*****

Conor McGregor wraca do MMA, efektownie poddaje sparingpartnera – video

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button