FENPolskie MMA

Andrzej Grzebyk po ostrej walce wypunktował Marcina Naruszczkę

Andrzej Grzebyk i Marcin Naruszczka dali efektowną walkę podczas gali FEN 18, zakończoną zwycięstwem tego pierwszego.

c
W co-main evencie koszalińskiej gali FEN 18 – Summer Edition Andrzej Grzebyk (11-3) po mocnej, ostrej walce pokonał na punkty Marcina Naruszczkę (18-8-1).

Naruszczka od początku ruszył ostro, starając się zamknąć Grzebyka na siatce. Wpadł w klincz, szukając obalenia, ale zostało ono wybronione przez tarnowianina. Gdy walka wróciła na środek klatki, to Grzebyk wyraźnie rozdawał karty, trafiając kilkoma soczystymi lowkingami oraz ciosami na głowę. Reprezentant WCA ponownie złapał jednak klincz, pod siatką walcząc o obalenia i okopując Grzebyka krótkimi kolanami na nogi. Na trzy minuty przed końcem rundy zawodnik Legion Team Tarnów wydostał się i walka przeniosła się na środek. Tam kontynuował terroryzowanie wykrocznej nogi Naruszczki. Gdy ten ostatni ponownie spróbował skracać dystans, szukając klinczu, zainkasował potężne bomby, padając na deski. Grzebyk rzucił się za nim z ciosami i wydawało się, że jest po walce. Naruszczka zdołał jednak przetrwać, szukając jeszcze skrętówki. Tarnowianin wstał, ale walka utrzymała się w klinczu – to jednak Grzebyk rozdawał tam karty, dwa razy efektownymi rzutami przewracając Naruszczkę, by w samej końcówce zaprosić go do stójki. W ostatnich sekundach to warszawianin trafił mocniej, jakby łapiąc wiatr w żagle.

Drugą odsłonę Naruszczka rozpoczął agresywnie, kilkoma dobrymi ciosami torując sobie drogę do klinczu. Grzebyk przeniósł jednak walkę na środek, z odwrotnej pozycji dwa razy mocno trafiając kopnięciami na korpus. Naruszczka cały czas jednak napierał. Mocny prawy warszawiaka doszedł szczęki tarnowianina. Ten odpowiedział lowkingiem, poprawiając potem ciosami na głowę. Naruszczka nieustannie jednak wywierał presję, ochoczą wdając się w ostre wymiany w poszukiwaniu klinczu – i w końcu go znalazł, ale został odwrócony i okopany kolanami oraz stompami. Na dwie minuty przed końcem drugiej rundy sędzia przeniósł zawodników na środek klatki. Tam Grzebyk trafił świetną serią ciosów i kopnięć, ale nie powstrzymało to Naruszczki, który szedł przed siebie, od czasu do czasu dosięgając szczęki tarnowianina. Zawodnik z Warszawy złapał klincz, ale ponownie szybko został odwrócony na siatce, broniąc się następnie udanie przed próbą zapaśniczą Grzebyka.

Podobnie jak drugą, tak i trzecią rundę Naruszczka rozpoczął bardzo ostro, znów dosięgając głowy cofającego się rywala kilkoma dobrymi ciosami. Obaj wdali się następnie w klinczerskie boje pod siatką, które minutę po rozpoczęciu ostatniej rundy przerwał w końcu sędzia. Na środku Naruszczka zainkasował bombę, ale napierając, oddał dwoma. Rzucił Grzebyka na siatkę, ale tam zainkasował potężnego sierpa, wpadając w klincz. W końcu sędzia ponownie przeniósł walkę na środek. Warszawianin nieustannie napierał, ale pomimo, że sporo trafiał, to i sam inkasował masę uderzeń. Na dwie minuty przed końcem zmęczony tarnowianin spróbował nawet zejścia do nóg rywala, ale Naruszczka utrzymał walkę na nogach. Cały czas napierał, ale inkasował w międzyczasie sporo uderzeń. Na nieco ponad minutę przed końcem przechwycił kopnięcie Grzebyka, przenosząc walkę do parteru. Tam z góry atakował ciosami, nie dając rywalowi wrócić na nogi. Grzebyk spróbował balachy, ale bez sukcesu. Naruszczka pozostał na górze do końca walki, choć nie wyprowadził wiele ofensywy – w przeciwieństwie do Grzebyka, który aktywnie z pleców obijał przeciwnika krótkimi ciosami.

Sędziowie jednogłośnie wskazali na Andrzeja Grzebyka, który w ten sposób odnosi trzecie z rzędu – drugie dla FEN – zwycięstwo z rzędu. Naruszczka z kolei doznaje trzeciej kolejnej porażki.

*****

FEN 18: Summer Edition – wyniki na żywo

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button