UFC

Derrick Lewis przed walką z Markiem Huntem: „To będzie młócka”

Derrick Lewis zapowiada ostrą jatkę z Markiem Huntem podczas UFC Fight Night 111, jednocześnie kpiąc z Alistaira Overeema, Fabricio Werduma i Francisa Ngannou.

Po ostatnim zwycięstwie – ubiciu Travisa Browne’a podczas lutowej gali UFC Fight Night 105 – zapowiadał co prawda, że przez najbliższe trzy miesiące nie chce nawet słyszeć o walce, ale po ledwie czterech tygodniach zdanie zmienił, gdy spełniono jego prośbę, proponując mu Marka Hunta.

Derrick Lewis chce bijatyki z Markiem Huntem

I właśnie z Samoańczykiem Derrick Lewis – bo o nim oczywiście mowa – skrzyżuje pięści niedzielnego ranka czasu polskiego w walce wieczoru gali UFC Fight Night 110 w Nowej Zelandii.

Mam nadzieję, że po tej walce dadzą mi titleshota i wtedy zarobię, ile potrzebuje.

– powiedział w rozmowie z MMAJunkie.com Amerykanin.

Wierzę, że mark jest najtwardszym gościem w dywizji. Chciałem bić się właśnie z najtwardszym. Wyzywam do walki gości, których uważam za najmocniejszych, bo to będzie dla mnie szansa. Nie rzucam wyzwań gościom, którym moim zdaniem łatwo skopałbym tyłki. Nie robię takich rzeczy. Po prostu sądzę, że to będzie ciężki pojedynek.

W opinii wielu to wieńczące trylogię starcie Alistaira Overeema z Fabricio Werdumem, którzy spotkają się na lipcowej gali UFC 213, może wyłonić kolejnego pretendenta do pasa mistrzowskiego, ale rozpędzony serią sześciu kolejnych wiktorii – najlepszą w dywizji – Lewis podchodzi do takich tez z dużym dystansem, przypominając też, że obaj niedawno przegrali ze Stipe Miocicem.

Ci goście są zawiani.

– stwierdził Lewis.

Dmuchasz im w szczękę i upadają. Nie mają już szczęki jak kiedyś, szczególnie Overeem. Bez soku nic mu tam nie zostało, więc zobaczymy.

Od pewnego czasu Czarna Bestia tu i ówdzie przemyca medialne przytyki pod adresem Francisa Ngannou, czyli kolejnego świetnie radzącego sobie ciężkiego z aspiracjami mistrzowskimi.

Nie obwiniam go.

– powiedział o potencjalnej konfrontacji z Kameruńczykiem Amerykanin.

Chciałem się z nim bić, zanim rzuciłem wyzwanie Markowi. Jeśli chce być następny w kolejce, zapraszam. Dostanie, czego chce.

Głównym celem przyświecającym przygodzie Lewisa z MMA jest jednak oczywiście pas mistrzowski, który wiąże się z satysfakcjonującą go gażą. Zapytany o ewentualny pojedynek z zasiadającym na tronie w 265 funtach Miocicem, Derrick odparł:

Uwielbiam stylistyczne zestawienie ze Stipe. Wierzę, że spróbuje robić ze mną zapasy, wpadając idealnie w moją grę. Lubię gości, którzy wychodzą tam i próbują zapasów. To po prostu będzie nudna walka, ale wierzę, że i tak mogę wyjść z niej zwycięsko.

*****

Fabricio Werdum: „Overeem pójdzie na dechy”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button