KSWPolskie MMA

Marcin Wrzosek: „Bardzo mnie zaskoczyło, że wygrał jednogłośną decyzją”

Marcin Wrzosek liczy na szybki powrót do walki o pas mistrzowski kategorii piórkowej po tym, jak stracił pas na rzecz Klebera Koike Erbsta podczas gali KSW 39 – Colosseum.

Nie trwało długo panowanie Marcina Wrzoska w kategorii piórkowej KSW. Polski Zombie został strącony z tronu 66 kilogramów przez Klebera Koike Erbsta, który wypunktował go jednogłośną decyzją sędziów podczas gali KSW 39 – Colosseum na Stadionie Narodowym w Warszawie.

Pomimo porażki Wrzosek w rozmowie z dziennikarzami po walce przyznał, że japoński Brazylijczyk nie zaskoczył go żadnym elementem swojej gry, przyznając jednocześnie, że nie do końca zgadza się z werdyktem sędziowskim.

Spodziewałem się, że jeżeli oddam mu plecy, to bardzo ciężko będzie się wydostać.

– powiedział polski zawodnik.

Zaskoczyła mnie decyzja. Jednogłośna decyzja dla niego. Wydawało mi się, że pierwsza runda była dość wyrównana. Ja zadałem więcej celnych ciosów, parę razy trafiłem go tak, że oczy mu się wywróciły. Faktycznie, miał tą chwilę kontroli – nie wiem dokładnie, ile to było, nie pamiętam tego tak dobrze teraz, musiałbym zobaczyć tą walkę, ale z dwie minuty miał kontroli. Liczyłem na niejednogłośną decyzję dla mnie. To, że wygrał jednogłośną, bardzo mnie zaskoczyło.

Wrzosek przyznał, że celem było obijanie rywala na nogach, co całkiem nieźle wychodziło mu w drugiej rundzie. Zdecydowanie nie wszystko jednak poszło tak, jak oczekiwał tego były już mistrz.

Nie wyszło mi to, że oddałem plecy i nie mogłem go z siebie zrzucić. Przylepił się do mnie jak pierdolony rzep i nie mogłem go z siebie zrzucić. To nie zagrało ewidentnie w tej walce.

– powiedział.

Obawiałem się trochę tych sprowadzeń, nie pozwoliło mi się to tak rozkręcić. Myślę, że gdybym miał do tej walki teraz wyjść jeszcze raz, rozegrałbym to trochę inaczej – poszedłbym bardziej agresywnie. Okazałem mu za dużo szacunku w tej walce. Powinienem w niego mocniej wjechać.

Zapytany, przyznał, że pojawiające się tu i ówdzie przed galą informacje o jego kontuzji były zgodne z prawdę – i nie oszczędził osoby, od której wyciekły one na światło dzienne.

Osoba, która daje informacje z wewnątrz obozu przygotowawczego, jest zwykłą kurwą.

W kategorii piórkowej aspiracje do walki o pas kategorii piórkowej KSW zgłasza po ostatniej wiktorii – ubiciu i poddaniu Łukasza Chlewickiego – były champion Artur Sowiński, a i rozpędzony dwoma ładnymi zwycięstwami Roman Szymański wydaje się być mocnym kandydatem na pretendenta. Wrzosek nie ukrywa jednak, że i on chciałby natychmiastowego rewanżu – choć ma też plan rezerwowy.

Mam nadzieję, że włodarze dadzą mi rewanż na dystansie pięciu rund i odegram się.

– powiedział Polski Zombie.

Jeżeli włodarze nie będą chcieli dać mi rewanżu, poproszę ich może o możliwość walki za granicą. Może na RIZIN w Japonii albo gdzieś, gdzie będę mógł się odbudować przed powrotem Klebera i zawalczyć z nim jeszcze raz – na dystansie pięciu rund. Myślę, że gdybyśmy mieli jeszcze dodatkowe dwie rundy, wygrałbym je.

*****

KSW 39: Colosseum – wyniki

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button